Mój kawałek ziemi w ROD
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Widziałam na forum, ze naciagaja na nie worki - taka pomarańczowa siatkę (po cebuli) - śnieg ich nie wykrzywia, nie łamie, przy duzych mrozach jeszcze agrowłókniną owijają, siankiem...
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4741
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Oj oj to zwracam honor. Rosnące w ogródku mają po 3 m i rosną w szpalerze, nie były chyba nigdy zabezpieczane. Nieraz czytałam że młoda roślina jest jednak wrażliwsza niż starsza.
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Popieramwielkakulka pisze:No co ty - jak ja krągła, to liczyłam, że większość taka - ale żeby od razu zawiodłem
Jakie "zawiodłem" - mile nas zaskoczyłeś i wszystko
- alexa74
- 100p
- Posty: 109
- Od: 23 sty 2011, o 23:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Witaj REMI
Długo nie zaglądałam na FO,ale przeczytałam Twój wątek od a do z... i podoba mi się
Po pierwsze że działeczka itp. czyli ogrom pracy
Ale najważniejsze że,chyba leży gdzieś między Moreną a Suchaninem
Tak blisko mojego domu
Pozdrawiam
Długo nie zaglądałam na FO,ale przeczytałam Twój wątek od a do z... i podoba mi się
Po pierwsze że działeczka itp. czyli ogrom pracy
Ale najważniejsze że,chyba leży gdzieś między Moreną a Suchaninem
Tak blisko mojego domu
Pozdrawiam
Pozdrawiam Ola
zapraszam
zapraszam
- imer
- 1000p
- Posty: 1430
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Mariola
Oj tam, oj tam ;)
Olu,
Rzeczywiście strasznie dawno Cię nie było, mam nadzieję że ze zdrówkiem już wszystko w porządku. Ja też tej jesieni miałem mała "wpadkę" zdrowotną, ale już powoli wszystko wraca do normy. Prawie idealnie trafiłaś z lokalizacją działki jest ona miedzy Suchaninem a Siedlcami (mieszkałem w tym rejonie jakieś 25 lat, potem mnie "wywiało" bliżej plaży, ale w razie czego ;) mam możliwość powrotu na stare "śmieci").
Zaglądaj częściej
Oj tam, oj tam ;)
Olu,
Rzeczywiście strasznie dawno Cię nie było, mam nadzieję że ze zdrówkiem już wszystko w porządku. Ja też tej jesieni miałem mała "wpadkę" zdrowotną, ale już powoli wszystko wraca do normy. Prawie idealnie trafiłaś z lokalizacją działki jest ona miedzy Suchaninem a Siedlcami (mieszkałem w tym rejonie jakieś 25 lat, potem mnie "wywiało" bliżej plaży, ale w razie czego ;) mam możliwość powrotu na stare "śmieci").
Zaglądaj częściej
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Witaj Remi! Oglądam twój wątek i nie mogę się nadziwić Kwiatki super! Cały czas miałam dziwne wrażenie, że znam okolicę i jakoś po ostatnich Twoich fotkach jestem na 99% pewna, że ta ulica na dole za tymi budyneczkami z kominami to moja uliczka Tak więc witam serdecznie sąsiada!!!!!
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi zmieniamy awatary na mniej tajne
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Na mniej tajne ??? Nooo, ja bardziej ujawnić się nie mogłam. Jestem ślicznym rudym psem ( no dooobra - suką, tfu )umiem czytać i pisać ..... aha, jeszcze w aportowaniu jestem niezła " podaj sól, przynieś z kuchni łyżeczkę do herbaty, szukaj gazety" ......
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Kopiesz dołki na cebulki?
A moze tez sie ujawnisz?
A moze tez sie ujawnisz?
- imer
- 1000p
- Posty: 1430
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Agnieszko (Agaciu) witaj "po sąsiedzku", ja jedynie mam tam działkę, chociaż przez większość życia mieszkałem na osiedlu obok (tym pod górę ).
Aniu - nie lubie zmian awatarów, bo człowiek przyzwyczaja się do nich i w wątkach najpierw widzi się awatary, a dopiero później zwraca uwagę na nicki
Mariolu - oj... skąd ja to znam
Olu - ja jestem cały czas, tyle, że teraz jesienią to już praktyczne nie ma co pokazywać.
W sobotę kupiłem w końcu grabie do liści i to żadne z tych dwu pokazanych kilka postów temu, a firmy Geolia z metalowym, wykrzywionym trzonkiem, ale to dlatego, że w sklepie kosztowały dokładnie połowę tego co na stronie (nie wiem czy to była pomyłka w sklepie, czy jakaś nieoznaczona promocja, w każdym razie zamiast 50 zł dałem 25).
I powiem Wam szczerze, że komfort i szybkość pracy jest bez porównania do takich zwykłych wachlarzowych rozsuwanych.
Tak pokrótce zalety i wady:
- długość - 174cm - można sięgnąć naprawdę daleko,
- waga - przez metalowy trzon ok 2kg, dla niektórych może to być wadą, jednak prawie nie trzeba dzięki temu ich dociskać, aby dobrze wygrabiały,
- wygięty trzonek - rewelacja, trzyma je się dzięki temu dużo wygodniej, chociaż dla mnie osobiście mógłby być ciut dłuższy, albo ciut dalej (mam 178cm) dla niższej osoby będzie bardzo wygodny,
- "wygięcie" i końcówka trzonka pokryta "gumowym plastikiem" - dobrze się trzyma,
- dzięki szerokim zębom, sucha trawa i liście nie wbijają się! Nie trzeba więc co chwila wyciągać ich! A to najbardziej mnie denerwowało i zabierało mnóstwo czasu. Co prawda wsuwają się pomiędzy zęby, ale wystarczy 2 razy puknąć w grabie i resztki wypadają! Dzięki temu grabienie 120m kw trawnika, zabrało mi 4x mniej czasu niż poprzednio,
- dobrze wybiera liście z trawy.
- trzeba uważać aby nie nadepnąć na głowicę, jednak to plastik.
- mam nadzieję, że ten plasti jest odporny na mróz i na wiosnę będą się jeszcze do czegoś nadawały,
- brak funkcji automatycznego grabienia, trzeba grabić ręcznie
Wygrabienie 120m kw. trawnika zajęło mi jakieś 30-40 min.
I w sumie w weekend chyba całkowicie zakończyłem sezon działkowy. Wygrabione liście (na brzózkach jeszcze parę lisków zostało, ale trudno), truskawki zostały ogolone z liści (wyobraźcie sobie, że jeszcze 3 malutkie białe owoce znalazłem) i róże zostały już okopane - może trochę za wcześnie, ale co tam...
W sumie cały czas chodzi jeszcze za mną aby pobielić w końcu moje 3 drzewka, ale to chyba najlepiej na przełomie roku?
Aniu - nie lubie zmian awatarów, bo człowiek przyzwyczaja się do nich i w wątkach najpierw widzi się awatary, a dopiero później zwraca uwagę na nicki
Mariolu - oj... skąd ja to znam
Olu - ja jestem cały czas, tyle, że teraz jesienią to już praktyczne nie ma co pokazywać.
W sobotę kupiłem w końcu grabie do liści i to żadne z tych dwu pokazanych kilka postów temu, a firmy Geolia z metalowym, wykrzywionym trzonkiem, ale to dlatego, że w sklepie kosztowały dokładnie połowę tego co na stronie (nie wiem czy to była pomyłka w sklepie, czy jakaś nieoznaczona promocja, w każdym razie zamiast 50 zł dałem 25).
I powiem Wam szczerze, że komfort i szybkość pracy jest bez porównania do takich zwykłych wachlarzowych rozsuwanych.
Tak pokrótce zalety i wady:
- długość - 174cm - można sięgnąć naprawdę daleko,
- waga - przez metalowy trzon ok 2kg, dla niektórych może to być wadą, jednak prawie nie trzeba dzięki temu ich dociskać, aby dobrze wygrabiały,
- wygięty trzonek - rewelacja, trzyma je się dzięki temu dużo wygodniej, chociaż dla mnie osobiście mógłby być ciut dłuższy, albo ciut dalej (mam 178cm) dla niższej osoby będzie bardzo wygodny,
- "wygięcie" i końcówka trzonka pokryta "gumowym plastikiem" - dobrze się trzyma,
- dzięki szerokim zębom, sucha trawa i liście nie wbijają się! Nie trzeba więc co chwila wyciągać ich! A to najbardziej mnie denerwowało i zabierało mnóstwo czasu. Co prawda wsuwają się pomiędzy zęby, ale wystarczy 2 razy puknąć w grabie i resztki wypadają! Dzięki temu grabienie 120m kw trawnika, zabrało mi 4x mniej czasu niż poprzednio,
- dobrze wybiera liście z trawy.
- trzeba uważać aby nie nadepnąć na głowicę, jednak to plastik.
- mam nadzieję, że ten plasti jest odporny na mróz i na wiosnę będą się jeszcze do czegoś nadawały,
- brak funkcji automatycznego grabienia, trzeba grabić ręcznie
Wygrabienie 120m kw. trawnika zajęło mi jakieś 30-40 min.
I w sumie w weekend chyba całkowicie zakończyłem sezon działkowy. Wygrabione liście (na brzózkach jeszcze parę lisków zostało, ale trudno), truskawki zostały ogolone z liści (wyobraźcie sobie, że jeszcze 3 malutkie białe owoce znalazłem) i róże zostały już okopane - może trochę za wcześnie, ale co tam...
W sumie cały czas chodzi jeszcze za mną aby pobielić w końcu moje 3 drzewka, ale to chyba najlepiej na przełomie roku?
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4741
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Czytałam że drzewka bieli się tuż przed nastaniem największych różnic temperatury między dniem, a nocą; grudzień.
Grabie wyglądają profesjonalnie, ale opis zupełnie przekonujący. Zastanawiałam się jakiej długości powinno być narzędzie, zrozumiałam że powinno być zbliżone do wzrostu człowieka. Dziękuję
Grabie wyglądają profesjonalnie, ale opis zupełnie przekonujący. Zastanawiałam się jakiej długości powinno być narzędzie, zrozumiałam że powinno być zbliżone do wzrostu człowieka. Dziękuję
- imer
- 1000p
- Posty: 1430
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Olu, jeśli chodzi słyszałem podobnie, z tym, iż nie może być za ciepło, podobno najlepiej grudzień/styczeń.
Jeśli chodzi o długość to w sumie wydaje mi się, że im dłuższe tym lepsze - dalej się sięgnie, tu bardziej chodziło mi o to, że to wygięcie na trzonku, które jest bardzo pomocne (dzięki niemu przy grabieniu nie trzeba się schylać) jak dla mnie jest troszkę za nisko, gdyby było 10cm wyżej dla mnie było by idealnie, chociaż nie jest źle.
Rzeczywiście sprawia wrażenie wykonanych porządnie. Oglądałem w sklepie również te z linków i tak te tańsze moim zdaniem nie nadawały się do niczego, a to dlatego że pazurki grabi były źle osadzone na trzonku i po prostu "latały", natomiast te Fiskarsa miały już trzonek trochę lepiej osadzony, ale... przybity na 1 gwóźdź, co nie wróżyło im dobrze, dodatkowo zęby w Fiskarsie były dużo mniejsze i prawie okrągłe, co sprawiało wrażenie, że podobnie jak przy moich metalowych miotło-grabiach, zeschła trawa i liście będa się na nie nabijać, a przede wszystkim tego chciałem uniknąć.
Jeśli chodzi o długość to w sumie wydaje mi się, że im dłuższe tym lepsze - dalej się sięgnie, tu bardziej chodziło mi o to, że to wygięcie na trzonku, które jest bardzo pomocne (dzięki niemu przy grabieniu nie trzeba się schylać) jak dla mnie jest troszkę za nisko, gdyby było 10cm wyżej dla mnie było by idealnie, chociaż nie jest źle.
Rzeczywiście sprawia wrażenie wykonanych porządnie. Oglądałem w sklepie również te z linków i tak te tańsze moim zdaniem nie nadawały się do niczego, a to dlatego że pazurki grabi były źle osadzone na trzonku i po prostu "latały", natomiast te Fiskarsa miały już trzonek trochę lepiej osadzony, ale... przybity na 1 gwóźdź, co nie wróżyło im dobrze, dodatkowo zęby w Fiskarsie były dużo mniejsze i prawie okrągłe, co sprawiało wrażenie, że podobnie jak przy moich metalowych miotło-grabiach, zeschła trawa i liście będa się na nie nabijać, a przede wszystkim tego chciałem uniknąć.