Plamy na liściach
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Storczyk-plamy
Bardzo dziękuję
Rozumiem, ze ten miedzian to podobnie jak topsin bezpośrednio na liście, nie poprzez moczenie?
Bedę mieć na niego oko
Rozumiem, ze ten miedzian to podobnie jak topsin bezpośrednio na liście, nie poprzez moczenie?
Bedę mieć na niego oko
Re: Kłopot ze storczykiem
Witam,
poniżej zamieszczam opis problemu z moim storczykiem. Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Trochę przeglądałam tu wątków, ale nie widziałam tak zmarnowanego storczyka jak mój:( Czy myślicie, że coś z niego jeszcze będzie? Jak go ratować? Czy mam lepiej zająć się tym jednym, który mi się ostał i nie doprowadzić go do identycznego stanu?
Storczyk ma już przynajmniej 3,5 roku. Miał dwie okazałe łodygi z kwiatami. Po uschnięciu jednej, a następnie drugiej wyrosła nowa, która później także się zasuszyła. Trwało to wszystko na pewno ponad rok. Systematycznie zaczęły obumierać liście, aż w końcu nie zostało z niego nic. Przez ten czas nie zmieniłam sposobu podlewania (co ok 7- 10 dni wstawiałam na kilka godzin do wody, zawsze starałam się pilnować, aby nie zalewać liści) stał od samego początku w tym samym miejscu (parapet wschodni bez grzejnika). Przez dobry rok nie dawał znaku życia. Korzonki na powierzchni miał raczej suche. Te w doniczce różnie- niektóre zielone, niektóre zasychały, a niektóre pociemniały. Z tego co pamiętam, raz go przesadziłam. Chyba po tym jak całkiem obumarł. Wtedy też zauważyłam, że korzonki są bardzo małe, przesuszone lub poczerniałe. Znikoma ilość zdrowych.
Około rok temu, koleżanka poradziła mi, abym mu nalewała wody "po uszy", nie zalewając liści. Ku mojemu zdziwieniu, zaczął wypuszczać zdrowe korzonki i sporą ilość liści. Moja radość nie trwała długo, gdyż bardzo szybko ich wzrost się nagle zatrzymał. Korzonki miały max. 0,5 cm, listki max. 4-5 cm. Zaczęły robić się miękkie i pomarszczone, niektóre pożółkły.
Dziś zauważyłam, że właściwie zdrowych korzeni to on nie ma wcale, a przynajmniej tak mi się wydaje. Mniej więcej od ok 8 miesięcy wygląda tak jak na poniższych zdjęciach. Systematycznie znów liście marszczą się i żółkną, a te malutkie korzonki, które zaczęły wzrastać rok temu usychają, chodź niektóre jeszcze mają kolor zielony.
Wydaje mi się, że jest solidnie przelany Czy jeśli usunę przegniłe korzenie, dam nowe podłoże, to jest szansa, że coś jeszcze z niego będzie?
poniżej zamieszczam opis problemu z moim storczykiem. Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Trochę przeglądałam tu wątków, ale nie widziałam tak zmarnowanego storczyka jak mój:( Czy myślicie, że coś z niego jeszcze będzie? Jak go ratować? Czy mam lepiej zająć się tym jednym, który mi się ostał i nie doprowadzić go do identycznego stanu?
Storczyk ma już przynajmniej 3,5 roku. Miał dwie okazałe łodygi z kwiatami. Po uschnięciu jednej, a następnie drugiej wyrosła nowa, która później także się zasuszyła. Trwało to wszystko na pewno ponad rok. Systematycznie zaczęły obumierać liście, aż w końcu nie zostało z niego nic. Przez ten czas nie zmieniłam sposobu podlewania (co ok 7- 10 dni wstawiałam na kilka godzin do wody, zawsze starałam się pilnować, aby nie zalewać liści) stał od samego początku w tym samym miejscu (parapet wschodni bez grzejnika). Przez dobry rok nie dawał znaku życia. Korzonki na powierzchni miał raczej suche. Te w doniczce różnie- niektóre zielone, niektóre zasychały, a niektóre pociemniały. Z tego co pamiętam, raz go przesadziłam. Chyba po tym jak całkiem obumarł. Wtedy też zauważyłam, że korzonki są bardzo małe, przesuszone lub poczerniałe. Znikoma ilość zdrowych.
Około rok temu, koleżanka poradziła mi, abym mu nalewała wody "po uszy", nie zalewając liści. Ku mojemu zdziwieniu, zaczął wypuszczać zdrowe korzonki i sporą ilość liści. Moja radość nie trwała długo, gdyż bardzo szybko ich wzrost się nagle zatrzymał. Korzonki miały max. 0,5 cm, listki max. 4-5 cm. Zaczęły robić się miękkie i pomarszczone, niektóre pożółkły.
Dziś zauważyłam, że właściwie zdrowych korzeni to on nie ma wcale, a przynajmniej tak mi się wydaje. Mniej więcej od ok 8 miesięcy wygląda tak jak na poniższych zdjęciach. Systematycznie znów liście marszczą się i żółkną, a te malutkie korzonki, które zaczęły wzrastać rok temu usychają, chodź niektóre jeszcze mają kolor zielony.
Wydaje mi się, że jest solidnie przelany Czy jeśli usunę przegniłe korzenie, dam nowe podłoże, to jest szansa, że coś jeszcze z niego będzie?
Re: Kłopot ze storczykiem
Witam
Mam pytanie odnosnie odratowania storczyka. Wzielam od swojej klientki najzwyklejsze Phalanopsis, ktore chciala wyrzucic. Kwiat stal od 3 tygodni na deszczu i zimnie. Caly stozek wraz z liscmi jest praktycznie jak wielka papka, jedynie u podnoza ostala sie twarda czesc. System korzeniowy zielono-zolty, korzenie sa twarde. Czy ktos bylby tak mily i poinformowal mnie, czy da sie go jeszcze odratowac i jakich metod (najlepiej krok po kroku) uzyc?
Pozdrawiam.
Mam pytanie odnosnie odratowania storczyka. Wzielam od swojej klientki najzwyklejsze Phalanopsis, ktore chciala wyrzucic. Kwiat stal od 3 tygodni na deszczu i zimnie. Caly stozek wraz z liscmi jest praktycznie jak wielka papka, jedynie u podnoza ostala sie twarda czesc. System korzeniowy zielono-zolty, korzenie sa twarde. Czy ktos bylby tak mily i poinformowal mnie, czy da sie go jeszcze odratowac i jakich metod (najlepiej krok po kroku) uzyc?
Pozdrawiam.
Re: Kłopot ze storczykiem
Witam:)
Lilla jak możesz to wstaw zdjęcie storczyka zobaczymy w jakim on jest stanie
Lilla jak możesz to wstaw zdjęcie storczyka zobaczymy w jakim on jest stanie
Pozdrawiam Halina
Storczyki >zapraszam<
Storczyki >zapraszam<
Re: Kłopot ze storczykiem
Witaj:)
Lillia nie wiem czy uda się go uratować ale możesz próbować
Lillia nie wiem czy uda się go uratować ale możesz próbować
Pozdrawiam Halina
Storczyki >zapraszam<
Storczyki >zapraszam<
Re: Kłopot ze storczykiem
No probuje Mieszkam w Niemczech, tutaj jak jakis storczyk przestanie kwitnac, to mile panie domu wywalaja go do smieci. Ja mam o tyle dobrze, ze moje klientki po prostu oddaja mi te biedule, choc juz najczesciej sa one krotko mowiac po roznych wstretnych zabiegach....
Tego wyciagnelam ze starej kory, zgnila gora sama odpadla, stozek obcielam az do twardej podstawy, zasypalam cynamonem, poobcinalam brzydkie korzenie i wsadzilam do nowego podloza. Nie wiem czy moge zrobic cos wiecej... jakies podpowiedzi?
Tego wyciagnelam ze starej kory, zgnila gora sama odpadla, stozek obcielam az do twardej podstawy, zasypalam cynamonem, poobcinalam brzydkie korzenie i wsadzilam do nowego podloza. Nie wiem czy moge zrobic cos wiecej... jakies podpowiedzi?
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Kłopot ze storczykiem
Nie mam doświadczenia w tak pokrzywdzonych storczykach, ale czy phalaenopsis bez stożka wzrostu może jeszcze rosnąć? Z czego on wypuści liście, skoro nie maja być przez co produkowane? Chyba jedyna nadzieja, że wypuści basal keiki .. próbować możesz, przecież nic nie tracisz.. jeśli korzeni ma sporo zdrowych to obejdzie się bez reanimacji i może zostać w podłożu. Pielęgnować tak jak każdy inny phalaenopsis Ale niech wypowiedzą się osoby, które miały do czynienia z podobnym przypadkiem
- 3velyna
- 500p
- Posty: 854
- Od: 21 mar 2012, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PYSKOWICE /Śląsk
Re: Kłopot ze storczykiem
Jeśli storczyk nie ma liści i szans na ich wypuszczenie, to ja trzymałabym go w samej tej doniczce, nie wstawiała do nieprzeźroczystej osłonki, bo korzenie także biorą udział w potrzebnej im fotosyntezie, której nie przeprowadzi bez liści
No i oczywiście jedyna nadzieja w basal-keiki.
Więcej nie jestem w stanie poradzić, ale życzę powodzenia, dawaj znać jak Wam idzie
No i oczywiście jedyna nadzieja w basal-keiki.
Więcej nie jestem w stanie poradzić, ale życzę powodzenia, dawaj znać jak Wam idzie
Pozdrawiam! Ewelina
Uczę się być >dobrą< fal-mamą :) Dopiero zaczynasz? Chętnie POMOGĘ !
Zapraszam do obejrzenia moich storczyków ? mini w szklarence ?
Uczę się być >dobrą< fal-mamą :) Dopiero zaczynasz? Chętnie POMOGĘ !
Zapraszam do obejrzenia moich storczyków ? mini w szklarence ?
Re: Kłopot ze storczykiem
Witam,
przepraszam, że doczepiam się do czyjegoś wątku Chciałabym prosić o radę, ponieważ dostałam przelanego storczyka po pewnym czasie liście zaczęły mu się marszczyć, przesadziłam go, wycięłam zgniłe korzenie, zostało zdrowych niewiele
Po przesadzeniu, zaczęły żółknąć mu liście jeden już odpadł drugi jeszcze się trzyma
Bardzo chciałabym prosić o jakąś poradę, co mogłabym jeszcze zrobić aby ten piękny kwiatuszek odżył, co proponujecie jak dalej postępować z nim, czy ma jakieś szanse?:(
Z góry baaardzo dziękuję za pomoc
Pozdrawiam.
przepraszam, że doczepiam się do czyjegoś wątku Chciałabym prosić o radę, ponieważ dostałam przelanego storczyka po pewnym czasie liście zaczęły mu się marszczyć, przesadziłam go, wycięłam zgniłe korzenie, zostało zdrowych niewiele
Po przesadzeniu, zaczęły żółknąć mu liście jeden już odpadł drugi jeszcze się trzyma
Bardzo chciałabym prosić o jakąś poradę, co mogłabym jeszcze zrobić aby ten piękny kwiatuszek odżył, co proponujecie jak dalej postępować z nim, czy ma jakieś szanse?:(
Z góry baaardzo dziękuję za pomoc
Pozdrawiam.
Re: Kłopot ze storczykiem
Witam,
Ale przy takim niedoborze wody w poprzednim lokum dla storczyka, obecne przesuszenie jedynie pogłębia stan.
Storczyk wycofuje z liści "co może" aby żyć i...musza żółknąć liści.
To odwodnienie.
Proponuję...jak i co zrobić....aby ratować przed następnymi skutkami....
Trochę jest kłopotu z podłożem aby je przytrzymać przed wypłynięciem ...ale sądze,ze workiem foliowym można ujarzmić.. Ale moze być mokre....
I.... ułożyć storczyka na leżąco w wannie ,zanurzyć całość w wodzie /dość letniej/- tak aby liście były zanurzone.
Czas topienia: 2-3 godzin i...co drugi dziwń powtórka. Tak kilka razy...
Po kąpieli "otrzepać"storczyka ;-wacikiem i papierami osuszyć stożek wzrostu-najbardziej wrażliwe miejsce.
Tak to widzę...kompresy na liście przy takim już postępującym procesie destrukcji, nie wystarczą.
Storczyk dość wysoko ma nowe korzenie, więc ..musi być dobrze.Ich mało i nie mają skąd pociągnąć wody.
To odwodnienie jest kwestią niezrównoważenia podaży wody i popytu
JOVANKA
Ale przy takim niedoborze wody w poprzednim lokum dla storczyka, obecne przesuszenie jedynie pogłębia stan.
Storczyk wycofuje z liści "co może" aby żyć i...musza żółknąć liści.
To odwodnienie.
Proponuję...jak i co zrobić....aby ratować przed następnymi skutkami....
Trochę jest kłopotu z podłożem aby je przytrzymać przed wypłynięciem ...ale sądze,ze workiem foliowym można ujarzmić.. Ale moze być mokre....
I.... ułożyć storczyka na leżąco w wannie ,zanurzyć całość w wodzie /dość letniej/- tak aby liście były zanurzone.
Czas topienia: 2-3 godzin i...co drugi dziwń powtórka. Tak kilka razy...
Po kąpieli "otrzepać"storczyka ;-wacikiem i papierami osuszyć stożek wzrostu-najbardziej wrażliwe miejsce.
Tak to widzę...kompresy na liście przy takim już postępującym procesie destrukcji, nie wystarczą.
Storczyk dość wysoko ma nowe korzenie, więc ..musi być dobrze.Ich mało i nie mają skąd pociągnąć wody.
To odwodnienie jest kwestią niezrównoważenia podaży wody i popytu
JOVANKA
Re: Kłopot ze storczykiem
Witam nie będę zakładać nowego wątku, bo tytuł tego sugeruje, że właśnie tu wszyscy piszą o kłopotach ze swoimi roślinami,więc i ja do okrzyku "pomocy" się dołączam. moj M jak zobaczy, że wykończyłam kolejne to
co mogę zrobić żeby uratować takie dwa bidule??
pierwszy dostałam w zeszłym roku w lutym i kwitł jak oszalały przez kilka miesięcy, był większy od pozostałych a dziś zostało z niego tyle:
a drugi po prostu zaczęły mu żółknąć liście,ale dopóki wypuszczał nowe korzonki,to się tym za bardzo nie martwiłam,a teraz...
co mogę zrobić żeby uratować takie dwa bidule??
pierwszy dostałam w zeszłym roku w lutym i kwitł jak oszalały przez kilka miesięcy, był większy od pozostałych a dziś zostało z niego tyle:
a drugi po prostu zaczęły mu żółknąć liście,ale dopóki wypuszczał nowe korzonki,to się tym za bardzo nie martwiłam,a teraz...
pozdrawiam,ania
kłujące
kłujące
Re: Kłopot ze storczykiem
Witaj Aniu,
Nie jest to beznadziejna sytuacja.Jednak uwagi i cierpliwości wymaga.
Wyrastające korzonki to skarb .
Co proponuję.....
Storczyk należy umieścić trzeba w małej doniczce - podłoże drobne korowe ale przewiewne ;w okolicach wyrastających korzeni umieścić sphagnum . Powstanie taka kołderka lekko rozłożonego mchu.
Powinien sprowokować lepszy wzrost korzeni i ...jest ochroną bakteriostatyczną.
Storczyka trzeba koniecznie podpierać/unieruchomić tak, aby nie prowokować szkodliwego ruchu.
"kołderkę" spryskiwać delikatnie -mech nie może być zbyt mokry.Najlepiej w pewnej odległości od tzw.trzonu wykonywać
spryskiwanie.
Po jakimś czasie zauważysz czy rośnie.
Życzę tego.... storczyki po przejściach dochodzą do siebie długo .I stosownie do przyczyn , które spowodowały upadek pierwotnego storczyka.
Jeżeli nie masz mchu pozostają inne metody reanimacji- w sekcji również opisane.
Powodzenia - JOVANKA
Nie jest to beznadziejna sytuacja.Jednak uwagi i cierpliwości wymaga.
Wyrastające korzonki to skarb .
Co proponuję.....
Storczyk należy umieścić trzeba w małej doniczce - podłoże drobne korowe ale przewiewne ;w okolicach wyrastających korzeni umieścić sphagnum . Powstanie taka kołderka lekko rozłożonego mchu.
Powinien sprowokować lepszy wzrost korzeni i ...jest ochroną bakteriostatyczną.
Storczyka trzeba koniecznie podpierać/unieruchomić tak, aby nie prowokować szkodliwego ruchu.
"kołderkę" spryskiwać delikatnie -mech nie może być zbyt mokry.Najlepiej w pewnej odległości od tzw.trzonu wykonywać
spryskiwanie.
Po jakimś czasie zauważysz czy rośnie.
Życzę tego.... storczyki po przejściach dochodzą do siebie długo .I stosownie do przyczyn , które spowodowały upadek pierwotnego storczyka.
Jeżeli nie masz mchu pozostają inne metody reanimacji- w sekcji również opisane.
Powodzenia - JOVANKA