Świerk (Picea) - choroby, szkodniki
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Może bardzo długa lanca (albo i kilka) i opryskiwacz z solidną pompą sprężającą, żeby wytworzyć odpowiednie ciśnienie?
A może wystarczy opryskać tam, gdzie sięgasz - specyfikiem układowym, który rozprzestrzenia się po roślinie wraz z sokami, czyli wewnątrz? A więc trafi nawet do najodleglejszych rejonów drzewa
A może wystarczy opryskać tam, gdzie sięgasz - specyfikiem układowym, który rozprzestrzenia się po roślinie wraz z sokami, czyli wewnątrz? A więc trafi nawet do najodleglejszych rejonów drzewa
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
świerkowiec większy - zaatakował świerk srebrny-pomocy
Witam. Potrzebuję pomocy, świerkowiec większy zaatakował mój dwudziestoletni świerk, już dużo igieł opadło, ale są nowe odrosty i boję się czy one też się nie zniszczą. Czytałam że można to pryskać ale dopiero w lipcu. Czy teraz też można wykonać jakieś zabiegi? proszę o pomoc, jaki preparat zastosować, w jakim terminie i czy da się uratować ten świerk. Czy w miejsce utraconych igieł wypuszczą nowe? proszę o pomoc.
- gemciu83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1305
- Od: 18 maja 2008, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PTB
- Kontakt:
Ja też podpinam się pod ten temat
Czy można teraz dokonać jakiegoś oprysku i czym pryskać
Znalazłem jeszcze taki artykuł:
http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otocze ... 3_2553.htm
Czy można teraz dokonać jakiegoś oprysku i czym pryskać
Znalazłem jeszcze taki artykuł:
http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otocze ... 3_2553.htm
Witam Wszystkich,
podłączam się do tego tematu, bo chyba nie ma sensu tworzyć nowego.
Dwa lata temu przeprowadziłam się do nowego mieszkania i byłam zachwycona otaczającymi budynek dużymi, pięknymi świerkami. Mając mieszkanie na ostatnim, trzecim pietrze mogłam się cieszyć ich górną częścią. Szczególnie przyjemna była wiosna, gdy pojawiały sie nowe przyrosty.
Niestety już w zeszłym roku coś zaczęło się z nimi dziać złego. Zeszła jesienią/zimą jedno z drzew straciło wszystkie igły i choć wiosną marniutkie przyrosty pojawiły się to niestety nie przetrwały. Z pozostałymi drzewami wtedy było wszystko ok. Niestety tej wiosny problem przerzucił się na inne i aż żal patrzeć jak marnieją.
Proszę o pomoc. Trochę poczytałam na forum o chorobach iglaków ale szczerze powiedziawszy nadal nie do końca umiem wydać właściwą diagnozę.
W załączeniu linki do zdjęć, które zrobiłam dzisiaj.
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora771.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora772.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora773.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora774.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora775.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora776.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora777.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora778.JPG
Bardzo zależy mi aby je uratować szczególnie, że na sąsiedniej działce oddalonej od mojego balkonu o jakieś 12 metrów właśnie buduje się nowy blok. Zawsze milej jest mieć zielone drzewo niż okna sąsiadów
Będę wdzięczna za radę. Czy jest szansa na "odrodzenie" tego który jest całkowicie "goły" i co muszę zrobić z pozostałymi aby przeżyły.
Pozdrawiam,
Proszę o pisanie poprawną polszczyzną. Regulamin, dziękuję.
podłączam się do tego tematu, bo chyba nie ma sensu tworzyć nowego.
Dwa lata temu przeprowadziłam się do nowego mieszkania i byłam zachwycona otaczającymi budynek dużymi, pięknymi świerkami. Mając mieszkanie na ostatnim, trzecim pietrze mogłam się cieszyć ich górną częścią. Szczególnie przyjemna była wiosna, gdy pojawiały sie nowe przyrosty.
Niestety już w zeszłym roku coś zaczęło się z nimi dziać złego. Zeszła jesienią/zimą jedno z drzew straciło wszystkie igły i choć wiosną marniutkie przyrosty pojawiły się to niestety nie przetrwały. Z pozostałymi drzewami wtedy było wszystko ok. Niestety tej wiosny problem przerzucił się na inne i aż żal patrzeć jak marnieją.
Proszę o pomoc. Trochę poczytałam na forum o chorobach iglaków ale szczerze powiedziawszy nadal nie do końca umiem wydać właściwą diagnozę.
W załączeniu linki do zdjęć, które zrobiłam dzisiaj.
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora771.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora772.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora773.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora774.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora775.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora776.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora777.JPG
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/agamora778.JPG
Bardzo zależy mi aby je uratować szczególnie, że na sąsiedniej działce oddalonej od mojego balkonu o jakieś 12 metrów właśnie buduje się nowy blok. Zawsze milej jest mieć zielone drzewo niż okna sąsiadów
Będę wdzięczna za radę. Czy jest szansa na "odrodzenie" tego który jest całkowicie "goły" i co muszę zrobić z pozostałymi aby przeżyły.
Pozdrawiam,
Proszę o pisanie poprawną polszczyzną. Regulamin, dziękuję.
Chory świerk
Proszę o pomoc i radę!
Mam na ogrodzie piękny kilkunastoletni i ponad 10 metrowy srebrny świerk. Nigdy nie miałem z nim problemów więc i nigdy wcześniej nie używałem żadnych środków ochrony ani specjalnego nawożenia do czasu....
Od połowy maja zauważyłem że dzieje się coś niedobrego. Na dolnych gałęziach ale tylko od strony pólnocnej zaczeły
żółknąc stare igły i się obsypywać, świeże przyrosty są nienaruszone. Sprawe powiem szczerze zbagatelizowałem. Niestety z czasem zauważyłem że zaatakowane są kolejne gałęzie i to zarówno te nad jak i obok miejsca gdzie się to zaczeło. Dostrzegłem też jedną gałąź zupełnie z drugiej strony drzewa i to dość wysoko w połowie wysokości świerka.
Obłamałem jedną z zarażonych gałęzi jako próbkę i szybko objechałek kilka okolicznych sklepów ogrodniczych.
Niestety w każdym z nich postawiono zupełnie inną diagnozę i sprzedano za każdym razem inne preparaty.
Jestem po dość obszernej lekturze tego forum i wydaje mi się że przyczną choroby mojego świerka mogą być przędziorki ale kilka faktów mi się nie zgadza. Przedziorki żerują chętnie na świeżych przyrostach a u mnie dolne gałęzie sa już zupełnie łyse ze starych igieł i tylko zostały własnie na końcach tegoroczne przyrosty. Przemarżnięcie też odpada. W moim rejonie gdzie mieszkam zimy wcale nie było tego roku. Minął tydzień od zastosowanie preparatów zakupionych w sklepach i nie widać efektów, choroba dalej się rozprzestrzenia, Wcześniej przed zastosowaniem środków, przez kilka dni obfice go podlewałem ale też bez skutku..
Proszę o pomoc i dobrą radę jak uratować piękny świerk największa ozdobę mojego ogrodu.
Mam na ogrodzie piękny kilkunastoletni i ponad 10 metrowy srebrny świerk. Nigdy nie miałem z nim problemów więc i nigdy wcześniej nie używałem żadnych środków ochrony ani specjalnego nawożenia do czasu....
Od połowy maja zauważyłem że dzieje się coś niedobrego. Na dolnych gałęziach ale tylko od strony pólnocnej zaczeły
żółknąc stare igły i się obsypywać, świeże przyrosty są nienaruszone. Sprawe powiem szczerze zbagatelizowałem. Niestety z czasem zauważyłem że zaatakowane są kolejne gałęzie i to zarówno te nad jak i obok miejsca gdzie się to zaczeło. Dostrzegłem też jedną gałąź zupełnie z drugiej strony drzewa i to dość wysoko w połowie wysokości świerka.
Obłamałem jedną z zarażonych gałęzi jako próbkę i szybko objechałek kilka okolicznych sklepów ogrodniczych.
Niestety w każdym z nich postawiono zupełnie inną diagnozę i sprzedano za każdym razem inne preparaty.
Jestem po dość obszernej lekturze tego forum i wydaje mi się że przyczną choroby mojego świerka mogą być przędziorki ale kilka faktów mi się nie zgadza. Przedziorki żerują chętnie na świeżych przyrostach a u mnie dolne gałęzie sa już zupełnie łyse ze starych igieł i tylko zostały własnie na końcach tegoroczne przyrosty. Przemarżnięcie też odpada. W moim rejonie gdzie mieszkam zimy wcale nie było tego roku. Minął tydzień od zastosowanie preparatów zakupionych w sklepach i nie widać efektów, choroba dalej się rozprzestrzenia, Wcześniej przed zastosowaniem środków, przez kilka dni obfice go podlewałem ale też bez skutku..
Proszę o pomoc i dobrą radę jak uratować piękny świerk największa ozdobę mojego ogrodu.