Oldmike pisze:Nie wiem, kto jest naturalnym zabójcą dla "śmierdziela" czyli odorka zieleniaka masowo pojawiającego się ostatnio na malinach. Nie wiem czy szrotówek kasztanowcowiaczek też ma swojego naturalnego wroga. W innych strefach, szarańcza wędrowna zapewne też nie ma. Przykładów można mnożyć.
A o czym to świadczy? O chwilowym zaburzeniu równowagi w przyrodzie. Tyle, że w naturze ta "chwila", to dziesiątki czy setki lat. a my byśmy chcieli mieć tu, zaraz, teraz, JUŻ!!! Jak wiele na naszym forum jest pytań o iglaki rosnące najszybciej? O krzewy kwitnące najdłużej? I najlepiej bezobsługowe, żeby samo rosło, cały rok kwitło, było zielone i kolorowe, zdrowe, wysokie, gęste, oczywiście od razu i natychmiast
Skąd taka popularność głupich i nieprawdziwych, ale przyciągających oko tytułów aukcji internetowych?
Tak poza tym nie przesadzaj, z tymi przykładami. że tak je można mnożyć. Jak się ma jakąś tezę, to zawsze się przykłady znajdzie, szczególnie jeśli inni nie mogą tego zweryfikować
A w tak ogromnym świecie, jak świat owadów, trzy, czy nawet sto różnych zwierzaczków, to kropla w oceanie, to przytyczek naprzeciw wszechświata. Ty wiesz ile w ogóle jest owadów? Wg. Wiki "Szacunkowa liczba gatunków owadów wynosi około 1 miliona." I większość to zwierzaczki pożyteczne! A ty wymieniłeś trzy na krzyż i co? Za dziesięć czy za sto lat o kasztanowcowiaczku poczytamy (tzn. nasi potomkowie) w kronikach, obejrzymy go w muzeum... I zatęsknimy... Więc...
Do serca przytul psa
Zanim zdechnie w oceanie struty ropą śledź ostatni
I ostatniej trawy źdźbło pokryje pył,
Zanim w Leśniczówce Pranie gigantyczny motel stanie,
Zanim ciszę leśna zmąci jazgot pił,
Zanim zniknie pod betonem osiedlowych skwerków reszta,
A w piwnicy odda ducha szara mysz,
Zanim wszystko co zielone, co w pachnącej trawie mieszka
Na podeszwach rozniesiemy wzdłuż i wszerz.
Refren:
Do serca przytul psa,
Weź na kolana kota,
Weź lupę popatrz - pchła,
Daj spokój, pchła to też istota.
Za oknem zasadź bluszcz,
Niech się gadzina wije,
A kiedy ciemno już i wszyscy śpią,
Matka śpi, ciotka śpi, wujek śpi,
Zapylaj georginie.
Nim zatruje aerozol do cna życie morskim świnkom
I przesłoni góry ciąg dymiących hałd,
Nim słowiki i skowronki stracą głosy i umilkną
W metalicznym ryku rozwydrzonych aut.
Nim karmiona sztucznie krowa da zielone, chude mleko,
Zanim wzruszysz się wąchając sztuczny kwiat.
Zanim erzac naturalny w krew ci wejdzie tak daleko,
Że polubisz plastykowy, śmieszny świat.
Jerzy Skoczyłaś
Jan Kaczmarek