U tych, co sprzedają... Oficjalnych i legalnych zresztą, zajmujących sie tym zawodowo. Nie brałam mixu, tylko konkretnie kwitnące odmiany.masik pisze:Rany julek kobietki, to gdzie żeście kupowały nasionka, że puste też były?
Gdyby nie to, że wszystkie moje nasionka (sztuk ponad 20) potraktowałam dokładnie identycznie i wszystko robiłam równocześnie, to mogłabym pomyslec, że coś z mojej strony było nie tak. Ale skoro przy tylu kiełkowaniach od pana X, równocześnie wykiełkowały tylko 2 od pana Y, w dodatku w tych samych warunkach te od pana Y pokrywają sie najpierw pleśniowym futerkiem, a potem jakimś żółtym badziewiem, to wniosek nasuwa sie tylko jeden.
Ale nie martwię się jakoś śmiertelnie, na wszystkie nie miałabym warunków. I tak, o ile sie utrzynają te, co mam, to będę się musiała kilku pozbyć. Ale to jeszcze przyszłość.
Na razie, odpukać, rosną. Mają już całkiem fajne listeczki i ogonek
To prawda, że nie należy im zwilżać listków przy podlewaniu? Czy to dotyczy tylko starych roślin?
Czy podlewaliście/pryskaliście swoje siewki nawozem, albo środkiem np. na pleśń i grzyby?