Zabezpieczanie róż na zimę
- Rewi
- 1000p
- Posty: 3623
- Od: 17 lip 2012, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. Lubelskie
- Kontakt:
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Poobrywać
Zapraszam serdecznie służę pomocą, pozdrawiam Ewa! ;)
Pomysł na ogród-projekty do wykorzystania!,
Ogród rewii cz.III !
Pomysł na ogród-projekty do wykorzystania!,
Ogród rewii cz.III !
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 8 wrz 2012, o 20:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
dziękuję za pocieszenie, Deirde. Mam nadzieję, że nie uwidziało im się, że już wiosna ) Na Pomorzu było relatywnie ciepło. Moi rodzice cieszą się jeszcze kwitnącymi kwiatkami i nie wiedzą co robić, kopczykować, czy nie.... W sumie ostatnie dwa lata nie robili ich i kwitły im więcej niż zwykle. Tak przynajmniej twierdzą
- marzenaruda
- 200p
- Posty: 467
- Od: 7 paź 2012, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Idepozapalki napisał "W tym momencie dopiero podsypałem je potasem i fosforem.
Pogoda na najbliższe 2 tygodnie nie zapowiada się najgorzej:"
Przepraszam ale o co chodzi z tym potasem i fosforem,przecież nawozy dajemy dopiero wiosną?
Czytam to forum już sporo czasu i pierwszy raz słyszę o takim podsypaniu.
Skoro pytam o jedno to może przy okazji ktoś mi jeszcze odpowie,
na początku tego wątku ktoś pisał w Październiku "czy dolomitem podsypać teraz?"
Tego też nie ogarniam, wszak róże lubią ziemię kwaśną?
Proszę wytłumaczcie to ,bo jestem coraz bardziej zielona.
Pozdrawiam serdecznie Marzena.
Pogoda na najbliższe 2 tygodnie nie zapowiada się najgorzej:"
Przepraszam ale o co chodzi z tym potasem i fosforem,przecież nawozy dajemy dopiero wiosną?
Czytam to forum już sporo czasu i pierwszy raz słyszę o takim podsypaniu.
Skoro pytam o jedno to może przy okazji ktoś mi jeszcze odpowie,
na początku tego wątku ktoś pisał w Październiku "czy dolomitem podsypać teraz?"
Tego też nie ogarniam, wszak róże lubią ziemię kwaśną?
Proszę wytłumaczcie to ,bo jestem coraz bardziej zielona.
Pozdrawiam serdecznie Marzena.
Pozdrawiam Marzena
- ninkas
- 200p
- Posty: 345
- Od: 23 sty 2011, o 23:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Wiosną nawozimy azotem żeby róże rosły, jesienią potas i fosfor przyspiesza drewnienie.
Alicja
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Moje róże mają kopczyki takie na ok 15 cm - pędy zakryte do połowy wysokości.
czy nie są za małe?
Podsypać do 30 cm? - ale wtedy najkrótsze pędy zostaną zasypane.
Róże zostały posadzone miesiąc temu.
I co, podsypać jakimś nawozem? jestem już zdezorientowana
czy nie są za małe?
Podsypać do 30 cm? - ale wtedy najkrótsze pędy zostaną zasypane.
Róże zostały posadzone miesiąc temu.
I co, podsypać jakimś nawozem? jestem już zdezorientowana
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Celinka a po co nawóz ? Nic nie syp ,nie posypuj i nie zasypuj.
Trochę możesz podsypać jeszcze ziemi,ale nie bez przesady.
Dobra jest też trocina./tak nie obciąża roślin
A potas i fosfor na zdrewnienie ,no tak pomaga,ale to już jest za późno.
Trochę możesz podsypać jeszcze ziemi,ale nie bez przesady.
Dobra jest też trocina./tak nie obciąża roślin
A potas i fosfor na zdrewnienie ,no tak pomaga,ale to już jest za późno.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
ale tę trocinę to nasypać na zrobione już kopczyki? Wiatr tego nie rozniesie?
trociny to akurat mam, że hoooo
trociny to akurat mam, że hoooo
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Ja też zasypałam część róż kopczykiem ok. 30 cm lub nawet więcej. Róże sadzone jesienią od Gosi! . Niektóre też w całości zakryte!
Żle zrobiłam, za dużo ziemi? Mam ciasno , więc dałam ziemię kupną ,do kwiatów, JEST DOŚĆ LEKKA.
I co mam zrobić z resztą róż, mialy mały kopczyk zaraz po posadzeniu - ok.15 cm. W nocy było
- 10 C i lezy tez troche śniegu. Już po "ptokach" czy mogę teraz więcej je okopczykować?
Żle zrobiłam, za dużo ziemi? Mam ciasno , więc dałam ziemię kupną ,do kwiatów, JEST DOŚĆ LEKKA.
I co mam zrobić z resztą róż, mialy mały kopczyk zaraz po posadzeniu - ok.15 cm. W nocy było
- 10 C i lezy tez troche śniegu. Już po "ptokach" czy mogę teraz więcej je okopczykować?
Marta
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Celinka syp syp /szkoda,że ja nie mam trociny/nic tam nie rozwieje ,no chyba,ze posiadasz taki pył trocinowy to wywieje ,chociaż i to jak zmoknie to będzie leżało.
Marta ja osobiście nie zakrywam w całości róż,nawet posadzone w tym roku na jesieni kilka cm wystaje ponad kopczyk
Drugą sprawą dobrze jest i jestem zwolennikiem przykrywania nieciężka ziemią.
Marta ja osobiście nie zakrywam w całości róż,nawet posadzone w tym roku na jesieni kilka cm wystaje ponad kopczyk
Drugą sprawą dobrze jest i jestem zwolennikiem przykrywania nieciężka ziemią.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 200p
- Posty: 340
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
marzenaruda
Chodzi o to żeby zdrewniały. Ninkas już to napisała wcześniej. Mam młode tegoroczne krzaczki i generalnie nie dawałem im przez cały sezon nawozu, ale zdecydowałem - może trochę za późno, że jednak warto, żeby róże pobudzić do zrobienia sobie naturalnego zabezpieczenia przed mrozem czyli grubszej zdrewniałej kory w dolnej części. Wiele młodych róż miało grube(ok 1cm) młode czerwone pędy i zależało mi żeby te pędy nie wymarzły dlatego ten jesienny nawóz z fosforem i potasem.
Dolomit daje się roślinom lubiącym ziemię o odczynie zasadowym, wiem że winogrona taką lubią i przy sadzeniu daje się im garść kredy malarskiej pod krzaczek.
Róże dobrze sadzić w ziemi z odczynem obojętnym (przynajmniej tak zalecają szkółki) pH 5,5 do 6,5.
Powodów podsypywania dolomitem może być dwa. Jeżeli ktoś ma u siebie zbyt kwaśną ziemie o niskim pH to może ją trochę odkwasić (tzw wapniowanie) tym dolomitem. Drugi to braki wapnia w glebie. Powoduje to u róż deformacje młodych liści, matowienie starszych, podwijanie brzegów, później liście żółkną i brązowieją. Róże którym brakuje wapnia mają kruche i krótkie korzenie które z czasem ciemnieją i zamierają.
avalonne
Też teraz kopczykowałem krzaczki. Te niedawno posadzone zasypałem w całości. Niskie róże (aspirynki i angielki) zasypałem w całości, trochę dziwnie to wygląda z wystającym jednym listkiem, ale ziemia jest najporęczniejszym izolatorem termicznym w tym momencie. Moje kopczyki mają blisko 30cm i na jeden szło z pół taczki ziemi (głównie piaszczysta), ale róże są młode i tego im żałował nie będę - trzeba się tylko trochę namachać. Te końce które wystają proponuje otulić gałązkami z igliwiem. Zorganizuj sobie ich trochę. Masz teraz świeżo zrobione kopczyki więc bez problemu wbijesz końce świerkowych gałązek w tą ziemię. Górę w razie potrzeby lekko wiążesz, żeby się to nie rozleciało gdy pojawi się wiatr. Nic u Ciebie jeszcze wysokiego nie wyrosło więc igliwie powinno starczyć. Obsypanie trocinami też nie zaszkodzi, teraz pada śnieg więc je przysypie a gdyby nawet wszystko odmarzło to mokre trociny nigdzie nie polecą.
Wyższe części róż u mnie będą jeszcze otulone włókniną (ale to jak się zrobi zimniej) w którą dosypie suchych liści i to mam zamiar przywiązać do palików, żeby wiatr nie wyłamał pędów gdy zrobią się kruche.
Chodzi o to żeby zdrewniały. Ninkas już to napisała wcześniej. Mam młode tegoroczne krzaczki i generalnie nie dawałem im przez cały sezon nawozu, ale zdecydowałem - może trochę za późno, że jednak warto, żeby róże pobudzić do zrobienia sobie naturalnego zabezpieczenia przed mrozem czyli grubszej zdrewniałej kory w dolnej części. Wiele młodych róż miało grube(ok 1cm) młode czerwone pędy i zależało mi żeby te pędy nie wymarzły dlatego ten jesienny nawóz z fosforem i potasem.
Dolomit daje się roślinom lubiącym ziemię o odczynie zasadowym, wiem że winogrona taką lubią i przy sadzeniu daje się im garść kredy malarskiej pod krzaczek.
Róże dobrze sadzić w ziemi z odczynem obojętnym (przynajmniej tak zalecają szkółki) pH 5,5 do 6,5.
Powodów podsypywania dolomitem może być dwa. Jeżeli ktoś ma u siebie zbyt kwaśną ziemie o niskim pH to może ją trochę odkwasić (tzw wapniowanie) tym dolomitem. Drugi to braki wapnia w glebie. Powoduje to u róż deformacje młodych liści, matowienie starszych, podwijanie brzegów, później liście żółkną i brązowieją. Róże którym brakuje wapnia mają kruche i krótkie korzenie które z czasem ciemnieją i zamierają.
avalonne
Też teraz kopczykowałem krzaczki. Te niedawno posadzone zasypałem w całości. Niskie róże (aspirynki i angielki) zasypałem w całości, trochę dziwnie to wygląda z wystającym jednym listkiem, ale ziemia jest najporęczniejszym izolatorem termicznym w tym momencie. Moje kopczyki mają blisko 30cm i na jeden szło z pół taczki ziemi (głównie piaszczysta), ale róże są młode i tego im żałował nie będę - trzeba się tylko trochę namachać. Te końce które wystają proponuje otulić gałązkami z igliwiem. Zorganizuj sobie ich trochę. Masz teraz świeżo zrobione kopczyki więc bez problemu wbijesz końce świerkowych gałązek w tą ziemię. Górę w razie potrzeby lekko wiążesz, żeby się to nie rozleciało gdy pojawi się wiatr. Nic u Ciebie jeszcze wysokiego nie wyrosło więc igliwie powinno starczyć. Obsypanie trocinami też nie zaszkodzi, teraz pada śnieg więc je przysypie a gdyby nawet wszystko odmarzło to mokre trociny nigdzie nie polecą.
Wyższe części róż u mnie będą jeszcze otulone włókniną (ale to jak się zrobi zimniej) w którą dosypie suchych liści i to mam zamiar przywiązać do palików, żeby wiatr nie wyłamał pędów gdy zrobią się kruche.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Dzięki za radę, nie wiem tylko czy mam dalej przysypywać, czy już za późno? No bo było już - 10C i może już to im zszkodziło?
Marta
-
- 200p
- Posty: 340
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
3 KOTY
Możesz dalej podsypywać. -10 nie powinno zrobić im szkody. Jeżeli spojrzysz w katalogi na wytrzymałość róż na mróz to te najgorsze wytrzymują do ok -20*C więc jest jeszcze spory zapas. Gdyby zimowe -10 wykańczało róże to nie gościłyby w tak wielu ogrodach.
Możesz dalej podsypywać. -10 nie powinno zrobić im szkody. Jeżeli spojrzysz w katalogi na wytrzymałość róż na mróz to te najgorsze wytrzymują do ok -20*C więc jest jeszcze spory zapas. Gdyby zimowe -10 wykańczało róże to nie gościłyby w tak wielu ogrodach.
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
czy nie za bardzo " przykryłam " moją różę ??, na to jeszcze pójdzie biała agro. - b. mi zależy żeby nie zmarzła
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
duduś