Zabezpieczanie róż na zimę
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
A ja się w pierwszym momencie zdziwiłam o co tego świerka zabezpieczasz pergolą.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Ja widzę wystające gałązki róży - trzeba było najpierw zabezpieczyć je sznurkiem by nie wystawały poza świerk.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Pewnie masz rację, a mnie pozostaje tylko pozazdrościć możliwości okrywania czymś innym niż ziemia, agro lub liście.
Jedyna nadzieja w ciepłym jak na Polskę klimacie i odmianach odpornych na niskie temperatury.
Jedyna nadzieja w ciepłym jak na Polskę klimacie i odmianach odpornych na niskie temperatury.
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Może ktoś mi doradzi. Mam dwie pnące. Mam dla nich maty słomiane ale jeszcze nie okryłam. Mają tylko kopce z kory. Przy jakich temperaturach okręcić je słomą i przy jakich odkręcać, a może nie odkręcać do wiosny?
Dorota
- marzenaruda
- 200p
- Posty: 467
- Od: 7 paź 2012, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Idepozapalki bardzo dziękuję za obszerne wyjaśnienia
Pozdrawiam serdecznie Marzena.
Pozdrawiam serdecznie Marzena.
Pozdrawiam Marzena
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Ależ ruch w tym temacie ;)
Widać wszyscy teraz myślą tylko o różach
Jutro ma ponoć nie sypać, więc idę poprawiać kopczyki
Już mam plan działania, który wygląda tak:
1. Rozwalę te kopce, które są i najpierw podsypię każdą różę sporą dozą pogniecionych skorupek jajek - może to trochę odkwasi ziemię? Mam też trochę kredy takiej szkolnej - czy to się nada do odkwaszenia? Bo u mnie ziemia leśna prawie...
2. Potem zrobię niewielki kopczyk z ziemi
3. Potem powbijam gałązki iglaków dookoła każdej róży - mam problem ze świerkami. Może być np tuja?
4. Potem do środka nasypię trocin ile mam, aż przykryje pędy
5. A potem zwiążę sznurkiem te gałęzie.
6. Jak nastanie zla zima to jeszcze te chochoły poowijam agrowłokniną.
Czy jeszcze mogę coś zrobić???
Dziękuję za wszystkie cenne rady
Widać wszyscy teraz myślą tylko o różach
Jutro ma ponoć nie sypać, więc idę poprawiać kopczyki
Już mam plan działania, który wygląda tak:
1. Rozwalę te kopce, które są i najpierw podsypię każdą różę sporą dozą pogniecionych skorupek jajek - może to trochę odkwasi ziemię? Mam też trochę kredy takiej szkolnej - czy to się nada do odkwaszenia? Bo u mnie ziemia leśna prawie...
2. Potem zrobię niewielki kopczyk z ziemi
3. Potem powbijam gałązki iglaków dookoła każdej róży - mam problem ze świerkami. Może być np tuja?
4. Potem do środka nasypię trocin ile mam, aż przykryje pędy
5. A potem zwiążę sznurkiem te gałęzie.
6. Jak nastanie zla zima to jeszcze te chochoły poowijam agrowłokniną.
Czy jeszcze mogę coś zrobić???
Dziękuję za wszystkie cenne rady
-
- 200p
- Posty: 340
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
avalonne
Nie rozmontowuj już kopczyków. Dziś robiłem kopczyki u siebie i wierzchnia warstwa ziemi jest już zamarznięta. Jak zaczniesz je rozbijać to możesz połamać nowo posadzone gałązki, bo masz małe kopczyki i końce pewnie są w tej zmarzniętej ziemi.
Na wiosnę zrobisz też nawożenie jajkami, a dodawanie kredy sugeruje zrobić po sprawdzeniu choćby takim orientacyjnym pH gleby. Możesz mieć dobrą, bo mieszałaś przed posadzeniem. Ja u siebie dawałem kredę ale pod winogrona.
Tuje trochę szkoda na gałązki, jak widzisz wyżej mogą być sosnowe, ale jak nie masz niczego to pewnie tuja też się nada.
Proponuje pominąć punkty 1 i 2.
Jestem trochę zdziwiony, bo też sadziłem niedawno róże z gołym korzeniem i wszystkie zmieściły się pod kopczykami, a Ty swoim jeszcze planujesz dawać iglaki. Moje sadziłem mniej więcej z 5cm poniżej poziomu gruntu i końce handlowo przyciętych gałązek spokojnie zmieściły się pod kopczykami wysokimi na 25-30cm.
Ja zabezpieczam sosnowymi gałązkami róże którym nie dało się przygiąć do ziemi i przysypać im pędów ziemią. To takie sztywne które sięgają ok 50-60cm typu Aphrodyte, Leonardo da Vinci i Flora Danica. Dla nich jest kopczyk do 30cm a to co wystaje obkładam gałązkami i wiąże.
Takie które sięgają do 1,4m mają już kopczyki do tych 30cm a góra czeka na akcję z włókniną.
Nie rozmontowuj już kopczyków. Dziś robiłem kopczyki u siebie i wierzchnia warstwa ziemi jest już zamarznięta. Jak zaczniesz je rozbijać to możesz połamać nowo posadzone gałązki, bo masz małe kopczyki i końce pewnie są w tej zmarzniętej ziemi.
Na wiosnę zrobisz też nawożenie jajkami, a dodawanie kredy sugeruje zrobić po sprawdzeniu choćby takim orientacyjnym pH gleby. Możesz mieć dobrą, bo mieszałaś przed posadzeniem. Ja u siebie dawałem kredę ale pod winogrona.
Tuje trochę szkoda na gałązki, jak widzisz wyżej mogą być sosnowe, ale jak nie masz niczego to pewnie tuja też się nada.
Proponuje pominąć punkty 1 i 2.
Jestem trochę zdziwiony, bo też sadziłem niedawno róże z gołym korzeniem i wszystkie zmieściły się pod kopczykami, a Ty swoim jeszcze planujesz dawać iglaki. Moje sadziłem mniej więcej z 5cm poniżej poziomu gruntu i końce handlowo przyciętych gałązek spokojnie zmieściły się pod kopczykami wysokimi na 25-30cm.
Ja zabezpieczam sosnowymi gałązkami róże którym nie dało się przygiąć do ziemi i przysypać im pędów ziemią. To takie sztywne które sięgają ok 50-60cm typu Aphrodyte, Leonardo da Vinci i Flora Danica. Dla nich jest kopczyk do 30cm a to co wystaje obkładam gałązkami i wiąże.
Takie które sięgają do 1,4m mają już kopczyki do tych 30cm a góra czeka na akcję z włókniną.
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Ależ i moje róże są malutkie, niziutkie.
Jednak gałązki tui, które mam też są niewielkie - obcinałam czubki swoich jesienią i mam to jeszcze gdzieś w ogrodzie, niewyrzucone. Moje chochołki byłyby więc malutkie Planowałam je powsadzać w ziemię tylko dlatego, żeby te trociny się nie rozwiały na cztery strony świata, jako, że u mnie jak wiatr zimowy wieje, to robi się taka trąbka I deszcz też zawsze tu zacina... Ot po prostu
Czy ziemia zmarznięta, może
Ale faktem jest, że u nas dzisiaj była kopana w ziemi dziura na beczkę na deszczówkę - i to ręcznie. I ten człowiek dycha, a nawet nie znać po nim bardzo, żeby coś mu się działo po tej orce. A dziura była na 2 metry, bo beka 1000l siedzi 0,5m pod ziemią
I tak sobie pomyślałam, że skoro kopanie dziury tak szybko poszło, to może i te kopczyki jeszcze nie bardzo twarde są No, ale z ręką na sercu powiem, że jutro najpierw sprawdzę, czy łatwo - czy trudno się je rusza i jak poczuję jakikolwiek opór, to dam sobie spokój, tylko nadsypię od góry.
Chciałam podsypać tymi skorupami i kredą, bo co ja zrobię, jak mi wiosną liście pokręcone urosną?
Mierzyłam kwasowość ziemi kwasomierzem i wyszło mi, że żyjemy na kiszonce Mąż mój mierzył ziemię kupną, naszą ogrodową, no i tę popierczarkową - i wyszło, że jedna kwaśniejsza od drugiej.
No i mam stracha, bo o tym kręceniu liści, to dopiero teraz gdzieś przeczytałam
Jednak gałązki tui, które mam też są niewielkie - obcinałam czubki swoich jesienią i mam to jeszcze gdzieś w ogrodzie, niewyrzucone. Moje chochołki byłyby więc malutkie Planowałam je powsadzać w ziemię tylko dlatego, żeby te trociny się nie rozwiały na cztery strony świata, jako, że u mnie jak wiatr zimowy wieje, to robi się taka trąbka I deszcz też zawsze tu zacina... Ot po prostu
Czy ziemia zmarznięta, może
Ale faktem jest, że u nas dzisiaj była kopana w ziemi dziura na beczkę na deszczówkę - i to ręcznie. I ten człowiek dycha, a nawet nie znać po nim bardzo, żeby coś mu się działo po tej orce. A dziura była na 2 metry, bo beka 1000l siedzi 0,5m pod ziemią
I tak sobie pomyślałam, że skoro kopanie dziury tak szybko poszło, to może i te kopczyki jeszcze nie bardzo twarde są No, ale z ręką na sercu powiem, że jutro najpierw sprawdzę, czy łatwo - czy trudno się je rusza i jak poczuję jakikolwiek opór, to dam sobie spokój, tylko nadsypię od góry.
Chciałam podsypać tymi skorupami i kredą, bo co ja zrobię, jak mi wiosną liście pokręcone urosną?
Mierzyłam kwasowość ziemi kwasomierzem i wyszło mi, że żyjemy na kiszonce Mąż mój mierzył ziemię kupną, naszą ogrodową, no i tę popierczarkową - i wyszło, że jedna kwaśniejsza od drugiej.
No i mam stracha, bo o tym kręceniu liści, to dopiero teraz gdzieś przeczytałam
-
- 200p
- Posty: 340
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Mrozy były za krótko żeby zmrozić głębiej ziemię więc doły można spokojnie kopać. Zmarznięte jest tylko kilka górnych cm - przynajmniej u mnie.
Z tym wapnowaniem nie ma co panikować. Róż tak od razu nie poskręca, ale dobrze wiedzieć jakie są symptomy niedoboru lub nadmiaru pierwiastków. Masz małe róże więc dopiero będą się przystosowywać do otoczenia i tego wapnia od razu dużą ilość potrzebować nie będą. Na wiosnę po liściach zobaczysz czy im czegoś nie będzie brakować. Do tego nawet jak je czymś teraz podsypiesz to w marcu przy odkopywaniu i tak większość tego co teraz tam wsypiesz weźmiesz z powrotem.
Jeżeli mogę to sugeruje na zimowe wieczory lekturę pierwiastkowych potrzeb róż, jest tego właściwie niewiele, a później można uniknąć niepotrzebnego błądzenia. Róże same pokażą czego im brakuje. U mnie po 2 miesiącach róża sadzona w czerwcu z doniczki dawała oznaki braku potasu, widocznie w tym miejscu dałem za dużo piachu.
Z tym wapnowaniem nie ma co panikować. Róż tak od razu nie poskręca, ale dobrze wiedzieć jakie są symptomy niedoboru lub nadmiaru pierwiastków. Masz małe róże więc dopiero będą się przystosowywać do otoczenia i tego wapnia od razu dużą ilość potrzebować nie będą. Na wiosnę po liściach zobaczysz czy im czegoś nie będzie brakować. Do tego nawet jak je czymś teraz podsypiesz to w marcu przy odkopywaniu i tak większość tego co teraz tam wsypiesz weźmiesz z powrotem.
Jeżeli mogę to sugeruje na zimowe wieczory lekturę pierwiastkowych potrzeb róż, jest tego właściwie niewiele, a później można uniknąć niepotrzebnego błądzenia. Róże same pokażą czego im brakuje. U mnie po 2 miesiącach róża sadzona w czerwcu z doniczki dawała oznaki braku potasu, widocznie w tym miejscu dałem za dużo piachu.
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Idepozapałki masz gdzieś tabelkę pierwiastkową dot.róż ?
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 200p
- Posty: 340
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Tabelki jako takiej nie mam.
Ciekawe informacje natomiast staram sie pozyskiwać z kilku źródeł. Nie zauważyłem, żeby istniało coś takiego jak ilościowe podejście do tego tematu. Sytuacja opisywana jest w sposób "za dużo" bądź "za mało" i właściwie nie ma co się dziwić ze względu na całą masę innych czynników wpływających na krzew.
Trochę informacji o pierwiastkach jest tutaj:
http://www.oczarjk.pl/index.php?act=271
Na naszym forum też są - jednak w grupie z chorobami. Niemniej można obejrzeć fotki pozwalające rozpoznać objawy i linki kierujące dalej. W kilku innym miejscach też o tych problemach czytałem.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9#p1254079
Moim zdaniem to ciekawy materiał pokazujący czy początkujący ogrodnik dobrze przygotował glebę pod krzew.
Ciekawe informacje natomiast staram sie pozyskiwać z kilku źródeł. Nie zauważyłem, żeby istniało coś takiego jak ilościowe podejście do tego tematu. Sytuacja opisywana jest w sposób "za dużo" bądź "za mało" i właściwie nie ma co się dziwić ze względu na całą masę innych czynników wpływających na krzew.
Trochę informacji o pierwiastkach jest tutaj:
http://www.oczarjk.pl/index.php?act=271
Na naszym forum też są - jednak w grupie z chorobami. Niemniej można obejrzeć fotki pozwalające rozpoznać objawy i linki kierujące dalej. W kilku innym miejscach też o tych problemach czytałem.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9#p1254079
Moim zdaniem to ciekawy materiał pokazujący czy początkujący ogrodnik dobrze przygotował glebę pod krzew.
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Kiedy i jak zabezpieczyć róże na zimę
Ciekawe to o pierwiastkach - trzeba sobie przyswoić
Moja ziemia nie była nawet z wierzchu zmarznięta, więc bez problemu przerobiłam kopczyki.
Moja ziemia nie była nawet z wierzchu zmarznięta, więc bez problemu przerobiłam kopczyki.