A dlaczego ?Jeśli można wiedzieć?Przemo pisze:Ja nie wystawiałbym w ogóle ale to tylko moje zdanie.
Grubosz - Crassula Cz.1
Nie jestem generalnie za wystawianiem roślin na dwór z dwóch powodów - zmieniamy im warunki klimatyczne jakie miały do tej pory(jeśli chcemy już wystawiać trzeba rośliny przyzwyczajać do klimatu na dworze a potem na jesień ponownie przyzwyczajać do klimatu w domu) i można przytargać do domu np. opuchlaki(pamiętasz swoje sukulenty?)KaRo pisze:A dlaczego ?Jeśli można wiedzieć?Przemo pisze:Ja nie wystawiałbym w ogóle ale to tylko moje zdanie.
A propos wystawiania na dwór, właśnie swojego grubosza wystawiłem na pełne słońce, a ze 30st. było. Chyba przesadziłem, bo liście zaczęły sie sypać, więc wrócił do domu. A zawsze stał w półcieniu. Widać przegięcie.
Poza tym bym się chciał dowiedzieć, czy tego krzaka można przycinać? Jako że zawsze stał w cieniu, nawet nie zauważyłem jak przez zimę zdziczał i łapnął przechył. Czy rozsądnie byłoby upitolić zbędne pędy czy też tak się nie robi?
Poza tym bym się chciał dowiedzieć, czy tego krzaka można przycinać? Jako że zawsze stał w cieniu, nawet nie zauważyłem jak przez zimę zdziczał i łapnął przechył. Czy rozsądnie byłoby upitolić zbędne pędy czy też tak się nie robi?
Można przycinać ja osobiście swojego przycinałem tutaj są zdjęcia zobacz sobie a jak chcesz daj fotkę to wstępnie pozaznaczam Ci jak ciąć.
Może... w każdym razie większość liści się sypie, starczy ruszyć. Od spodu zrobiły się takie brązowawe i pomarszczone, i te opadają. Ale jednocześnie z różnych miejsc odbijają nowe, więc może źle nie będzie. Ostro musiałem ciąć, bo górne pędy wyrosły chude po 10-15cm i chyba nic z tego nie będzie. Ale na razie parę gałęzi z liścmi zostawiłem jakby co, tak aby nie przesadzić z ogoleniem.
Łoj, jednak zdaje się ciężka sprawa. Po przycięciu do niedawna rósł właściwie, odrosły parucentymetrowe młode pędy z liśćmi. Ale od ok. tygodnia uschła sobie w połowie boczna odnoga wyrastająca spod ziemi - złamała się a w środku była taka galaretowata. Główny pień się trzyma, ale miejscami zdaje się miękkawy... Chyba coś go trafiło... co to może być? Przelanie ani zasuszenie w grę chyba nie wchodzi? Przez ostatni miesiąc wlałem mu niecały litr wody. Heh, może przesadzam, ale chyba kicha z niego będzie. Lepiej nasadzę z pęda młodą sztukę, póki się da.
- NINa
- 200p
- Posty: 468
- Od: 15 maja 2008, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Zalany. Albo stał w podstawce pełnej wody albo miał mało przepuszczalną ziemię. Zrób sadzonki z łodyg, jeszcze jest czas do października.
Ja swojego obskubałam w kwietniu i teraz wygląda bardzo bujnie, ale stoi na nagrzewanych w czasie dnia kamieniach i podlewam go może dwa razy na tydzień i bardzo niewiele.
(chciałam zdjęcia wkleić ale Fotosik nie działa teraz)
Ja swojego obskubałam w kwietniu i teraz wygląda bardzo bujnie, ale stoi na nagrzewanych w czasie dnia kamieniach i podlewam go może dwa razy na tydzień i bardzo niewiele.
(chciałam zdjęcia wkleić ale Fotosik nie działa teraz)