Zabezpieczanie drzewek owocowych na zimę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7811
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Beti, uzupełnij w profilu z jakiego regionu jesteś i najlepiej sprawdź jak głęboko zamarzła ziemia. U nas było już minus 7 a tylko wierzchnia, cienka warstwa jest zmarznięta, wczoraj mocniej kopnęłam łopatą i pod spodem normalna ziemia, możnaby sadzić. Jeśli masz przygotowane stanowiska pod te krzewy to możesz posadzić, jeśli nie to lepiej je zadołuj.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zima a młode drzewka owocowe
+ 1 sadź szybko, póki można. Przemek dobrze to ujął.
Krzaki nieporęcznie przechowywać, chyba że jest jaki inny powód. Sadź ciut głębiej na wszelki wypadek, zwłaszcza jak to piaszczyste - ważne też by obsypać dokładnie (bez żadnych 'przestworów powietrznych', pulchnym) bo zruszona ziemia głębiej przemarza. Okopczykować koniecznie, jest śnieg to potem obsypać też śniegiem - też sypkim, nie jak mokra ciapa...
Krzaki nieporęcznie przechowywać, chyba że jest jaki inny powód. Sadź ciut głębiej na wszelki wypadek, zwłaszcza jak to piaszczyste - ważne też by obsypać dokładnie (bez żadnych 'przestworów powietrznych', pulchnym) bo zruszona ziemia głębiej przemarza. Okopczykować koniecznie, jest śnieg to potem obsypać też śniegiem - też sypkim, nie jak mokra ciapa...
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Zima a młode drzewka owocowe
A morelę jak długo trzeba okrywać ?
Moja ma trzy lata i co roku była okrywana
W tym jeszcze nie zdążyłąm
Moja ma trzy lata i co roku była okrywana
W tym jeszcze nie zdążyłąm
Pozdrawiam Beata
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Morela to i dorosła lubi wymarznąć, delikatniejsza od brzoskwini nawet, kopczyk co roku można usypywać, zawsze coś odrośnie gdy wymarznie. (opatulić jeszcze też można, dopiero początek mrozów, na kopczykowanie może być za późno, mrozy pościnały ziemię głęboko)
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Zima a młode drzewka owocowe
To jutro opatulę
Może zamiast kopczyka agrwłokniny nakładę dookoła korzeni
Dzięki za podpowiedź
Może zamiast kopczyka agrwłokniny nakładę dookoła korzeni
Dzięki za podpowiedź
Pozdrawiam Beata
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Najlepszy kopczyk to byłby ze śniegu, ale nie wiem ile Ci nasypało.
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Trochę nasypało i mogę zrobić taki kopczyk ale co będzie jak śnieg potem stopnieje a przyjdą mrozy ?
Pozdrawiam Beata
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zima a młode drzewka owocowe
To zrobisz kopczyki z ziemi i tak zostawisz do wiosny.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- _Kasia_
- 100p
- Posty: 168
- Od: 26 lip 2012, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: .... blisko morza ....
- Kontakt:
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Ufffff ..... dziś miałam jedyny dzień w dzien, gdzie mogłam potańczyć z chochołami.
Podeszłam do gospodarza po słomę... Dostałam sprasowana kostkę.... No to klops.... Ale darowanemu ...... Więc szybko musiałam wymyślić sposób na otulenie moich tego-roczniaków. Pogodę miałam CUDOWNĄ. Świeciło słoneczko, -6, bez wiatru ... snieg miał konsynstencję styropianu
Więc poradziłam sobie tak: może Ameryki nie odkryłam, ale to był mój pierwszy raz. Okręciłam drzewka agrowłókniną białą i górę zszyłam zszywaczem, dół natomiast umocowałam do kopczyków, które były zmarznięte i musiałam gwiździe powbijać w nie. Potem od góry nasypywałam słomy i długim kijem ją upychałam. I tak drzewka opatulone słomą i agrowłókniną przy minimum bałagany na dworze. Następnie dodatkowo okręciłam sznurkiem te ocieplenia. A na sama górę, gdzie nie było juz słomy - dałam podwójną samą agrowłókninę i też zszyłam ją zszywkami. To były drzewka owocowe. Dwie aronie szczepione na jarzębinie okręciłam 6 razy agrowłókniną a w miejscu szczepienia dodtakowo dałam ocieplenie z też z agrowółkniny. Na samej górzy zszyłam zszywkami i na dole też, po czym na koenic jeszcze tez sznurkiem okręciłam.
Mój synek stwierdził, że drzewka wyglądają, jak worki z sianem, a aronia jak sople lodu .....
W przyszłą sobotę porobię zdjęcia i pokażę moje - pierwsze dzieło ...
Pod koniec roboty zerwał się wiatr i zaczęło sypać..... Wieje i sypie do tej pory. Coś czuję, że jutro bez łopaty sie nie ruszę z mojej kolonii (zresztą nie pierwszy raz)
Miałam nosa i w sumie ostatnią chwilę, aby to zrobić i po trosze jestem z siebie dumna. Oby tylko to wszystko przetrwało dow wiosny.
Podeszłam do gospodarza po słomę... Dostałam sprasowana kostkę.... No to klops.... Ale darowanemu ...... Więc szybko musiałam wymyślić sposób na otulenie moich tego-roczniaków. Pogodę miałam CUDOWNĄ. Świeciło słoneczko, -6, bez wiatru ... snieg miał konsynstencję styropianu
Więc poradziłam sobie tak: może Ameryki nie odkryłam, ale to był mój pierwszy raz. Okręciłam drzewka agrowłókniną białą i górę zszyłam zszywaczem, dół natomiast umocowałam do kopczyków, które były zmarznięte i musiałam gwiździe powbijać w nie. Potem od góry nasypywałam słomy i długim kijem ją upychałam. I tak drzewka opatulone słomą i agrowłókniną przy minimum bałagany na dworze. Następnie dodatkowo okręciłam sznurkiem te ocieplenia. A na sama górę, gdzie nie było juz słomy - dałam podwójną samą agrowłókninę i też zszyłam ją zszywkami. To były drzewka owocowe. Dwie aronie szczepione na jarzębinie okręciłam 6 razy agrowłókniną a w miejscu szczepienia dodtakowo dałam ocieplenie z też z agrowółkniny. Na samej górzy zszyłam zszywkami i na dole też, po czym na koenic jeszcze tez sznurkiem okręciłam.
Mój synek stwierdził, że drzewka wyglądają, jak worki z sianem, a aronia jak sople lodu .....
W przyszłą sobotę porobię zdjęcia i pokażę moje - pierwsze dzieło ...
Pod koniec roboty zerwał się wiatr i zaczęło sypać..... Wieje i sypie do tej pory. Coś czuję, że jutro bez łopaty sie nie ruszę z mojej kolonii (zresztą nie pierwszy raz)
Miałam nosa i w sumie ostatnią chwilę, aby to zrobić i po trosze jestem z siebie dumna. Oby tylko to wszystko przetrwało dow wiosny.
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Kasiu !
Twoje drzewka na wiosnę odwdzięczą Ci się pięknymi przyrostami.
Bardzo sprytnie to wykonałaś.
Twoje drzewka na wiosnę odwdzięczą Ci się pięknymi przyrostami.
Bardzo sprytnie to wykonałaś.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3807
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Ja aronii na jarzębie nie okrywałem a mieszkam na "Syberii". Aronia dobrze znosi mrozy u mnie do -34C.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Piotrek !
Jestem zdania, że tak naprawdę niema sensu zabezpieczanie drzewek przed mrozem. Oprócz kopczykowania. Robimy to dla spokoju własnego sumienia.
Jak przyjdzie - 25, -30 oC, i utrzyma się to kilka godzin, to ani słoma, ani agrowłóknina nie pomogą. Pomoże taka osłona tylko wtedy, kiedy na chwilę gwałtownie spadnie temperatura.
Stad trudno określić ilość warstw potrzebnych do zabezpieczenia drzewka.
Ciekawym sposobem jest owijanie drzewka z dodawaniem pionowych listewek pomiędzy warstwy agro. W ten sposób powstają komory powierzane, które w znacznym stopniu izolują drzewko.
Jestem zdania, że tak naprawdę niema sensu zabezpieczanie drzewek przed mrozem. Oprócz kopczykowania. Robimy to dla spokoju własnego sumienia.
Jak przyjdzie - 25, -30 oC, i utrzyma się to kilka godzin, to ani słoma, ani agrowłóknina nie pomogą. Pomoże taka osłona tylko wtedy, kiedy na chwilę gwałtownie spadnie temperatura.
Stad trudno określić ilość warstw potrzebnych do zabezpieczenia drzewka.
Ciekawym sposobem jest owijanie drzewka z dodawaniem pionowych listewek pomiędzy warstwy agro. W ten sposób powstają komory powierzane, które w znacznym stopniu izolują drzewko.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.