Wełnowce

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Calpurnia
200p
200p
Posty: 320
Od: 5 sie 2011, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wełnowce

Post »

ok
Obrazek
Ha en bra dag!
Awatar użytkownika
AGA Z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3777
Od: 14 paź 2009, o 11:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Wełnowce

Post »

Czy środkiem Bi58 można popryskać inne rośliny, nie kaktusy?
Pozdrawiam Agnieszka
Spis treści
Awatar użytkownika
Calpurnia
200p
200p
Posty: 320
Od: 5 sie 2011, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wełnowce

Post »

Ulotka mówi, ze mozna stosować na rośliny rolnicze, więc nie tylko na kaktusy. http://www.agrecol.pl/328-srodki-ochron ... owy-400-ec Ale moze powiedz o jakie rośliny chodzi, na wszelki wypadek?
Jakby co to warto poszukać w necie ulotek w wersji PDF, sporo mówią o stosowaniu danychśrodków.

U mnie na razie nie ma żadnego wełnowca. Znaczy, ze ludwik zadziałał! hurra
Obrazek
Ha en bra dag!
Awatar użytkownika
sokolica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3243
Od: 28 maja 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wełnowce

Post »

AGA Z pisze:Czy środkiem Bi58 można popryskać inne rośliny, nie kaktusy?
To chyba zależy od rośliny. Jedne tolerują Bi58, inne szlag po tym trafia. Osobiście używałam w pilnych przypadkach do innych domowych, to na 10 kwiatków, ze dwa mocno tą chemię odchorowały, a jeden padł całkiem. Pozostałe nie wykazały żadnych negatywnych zmian. Ale powiem, że ten środek działa jak należy na wszelkie roślinne paskudztwa.
Awatar użytkownika
theoria_
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2164
Od: 3 sie 2010, o 00:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Międzyrzec Podlaski
Kontakt:

Re: Wełnowce

Post »

Calpurnia pisze: U mnie na razie nie ma żadnego wełnowca. Znaczy, ze ludwik zadziałał! hurra
U mnie kiedyś po miesiącu od kąpieli w gorącej wodzie ze spirytusem i płynem do naczyń pojawiły się ponownie, więc na Twoim miejscu zbytnio bym się nie cieszyła. To tylko tymczasowe rozwiązanie i nie pozbędziesz się w ten sposób szkodników na amen, jakieś jaja zawsze zostaną.
Awatar użytkownika
Spy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1860
Od: 25 lip 2009, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wełnowce

Post »

A ja znalazłem przedwczoraj konkretną inwazję tychże na dwóch gymnolach. Pokatrupiłem, co mogłem. Kupię nowy specyfik i zapomną o dalszym zimowaniu. Najbliższe w sąsiedztwie raczej też :(
Pozdrawiam. Krzysztof.
/Pustynni Strażnicy/
Awatar użytkownika
Calpurnia
200p
200p
Posty: 320
Od: 5 sie 2011, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wełnowce

Post »

theoria_ pisze:
Calpurnia pisze: U mnie na razie nie ma żadnego wełnowca. Znaczy, ze ludwik zadziałał! hurra
U mnie kiedyś po miesiącu od kąpieli w gorącej wodzie ze spirytusem i płynem do naczyń pojawiły się ponownie, więc na Twoim miejscu zbytnio bym się nie cieszyła. To tylko tymczasowe rozwiązanie i nie pozbędziesz się w ten sposób szkodników na amen, jakieś jaja zawsze zostaną.

Na razie minęło już ponad miesiąc i nic nie widzę. Ale obserwuję uważnie, bo liczę, ze do wiosny uda mi się wytrzymać bez pryskania (pisałam juz czemu).
Obrazek
Ha en bra dag!
Awatar użytkownika
theoria_
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2164
Od: 3 sie 2010, o 00:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Międzyrzec Podlaski
Kontakt:

Re: Wełnowce

Post »

Calpurnia dobrze, że trzymasz rękę na pulsie. Trzymam kciuki żeby do wiosny nic się nie wykluło!
leszek2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3034
Od: 11 kwie 2010, o 10:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Wełnowce

Post »

Ja zawsze sprawdzam po pryskaniu ale dzisiaj znowu się pojawiły na dwóch kaktusikach,ale tylko po jednym ognisku
zapalnym,są ugaszone,trzeba pilnować jak się raz pokazały,to teraz trzeba pilnować,myślę aby do wiosny,bo na wiosnę
to wszystkie zostaną po pryskane ;:108
poz.Leszek
---------------
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Awatar użytkownika
Calpurnia
200p
200p
Posty: 320
Od: 5 sie 2011, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wełnowce

Post »

leszek2 pisze:myślę aby do wiosny,bo na wiosnę
to wszystkie zostaną po pryskane ;:108
poz.Leszek
---------------
to tak samo jak u mnie :) będzie dobrze, przezyliśmy potop szwedzki, przezyjemy i wełnowce. ;:134 ;:134
Obrazek
Ha en bra dag!
Awatar użytkownika
mCm86
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1596
Od: 26 mar 2012, o 21:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Wełnowce

Post »

Na kaktusach u mojej dziewczyny zaobserwowałem małe kępki białej wełny, które po usunięciu zapałką zostawiają za sobą ciągnący się ślad jakby ta wełna była lepka. Na jednym kaktusie po usunięci tej wełny, pod nią widoczny był ślad jakby blizna po infekcji (brązowa plamka). Ową wełnę zaobserwowałem na rodzajach Notocactus i Echinofossulocactus. Możliwe, że to wełnowiec? Usuwanie mechaniczne i spryskiwanie denaturatem coś da?
Moja kolekcja cz. I cz. II
Pozdrawiam
Mateusz (dawniej Abaddon)
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Wełnowce

Post »

Opis pasuje do wełnowców. Usuwanie mechaniczne oraz używanie denaturatem daje tylko efekt tymczasowy. Aby pozbyć się szkodników na stałe trzeba użyć dedykowanej chemii.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
x-g-d
---
Posty: 139
Od: 13 maja 2011, o 14:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wełnowce

Post »

blabla pisze:Usuwanie mechaniczne oraz używanie denaturatem daje tylko efekt tymczasowy. Aby pozbyć się szkodników na stałe trzeba użyć dedykowanej chemii.
Calpurnia pisze:
theoria_ pisze:
Calpurnia pisze: U mnie na razie nie ma żadnego wełnowca. Znaczy, ze ludwik zadziałał! hurra
U mnie kiedyś po miesiącu od kąpieli w gorącej wodzie ze spirytusem i płynem do naczyń pojawiły się ponownie, więc na Twoim miejscu zbytnio bym się nie cieszyła. To tylko tymczasowe rozwiązanie i nie pozbędziesz się w ten sposób szkodników na amen, jakieś jaja zawsze zostaną.
Na razie minęło już ponad miesiąc i nic nie widzę. Ale obserwuję uważnie, bo liczę, ze do wiosny uda mi się wytrzymać bez pryskania (pisałam już czemu).
Ponad rok temu dostałam w prezencie kaktusa z wełnowcami. Co się dało wyłapałam wykałaczką, resztę wykąpałam w gorącej wodzie z denaturatem i płynem do naczyń. Jak dotąd (odpukać) żadnego robala nie zauważyłam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”