Moja mała "dżungla" - part IV

[mniodkowa]

No to już możesz odetchnąc i wybaczyc sobie nieostrożnośc

no żebyś wiedziała jakiego ja stresa miałam bo ona mi podarowana (przez Teśkę) a ja taka sierota, pchając się do podlewania na tym ciasnym parapecie jej ukruszyłam...

A h.keri jest śliczna - czy to prawda że ona b.wolno przyrasta?

niestety mam ją od połowy lipca, w wodzie puściła i korzonki i jednego liścia i potem... no... ten maluszek to dopiero drugi u mnie, ale dobrze, że rośnie

aki piękny ten Twój hibiskus Aga bardzo duży.
Uprawiasz go od małego?Od szczepki może To ile ma lat.?

Krysiu - hibiskusa kupiłam w Kauflandzie, wielkości był - jak każdy sklepowy hibiskus, no po prostu taka sobie roślinka... Daty nie pamiętam, ale to było jak już zamieszkałam na własnym "m" więc ma niecałe 3 lata - u mnie każdy hibiskus rośnie na drzewo może to ta południowa wystawa tak im służy? Ty mi nie zazdrość lepiej bo to żadna radocha mieć zawalony cały parapet i 2/3 okna i obawy przed zdjęciem go, bo się weźmie i obrazi...?

będę częstszym gościem u Ciebie jeśli pozwolisz

no ba! zapraszam jak tylko masz energię

______________________________
Dziś u mnie pięknej zimy ciąg dalszy... rano było -5* ale zapowiedzieli na jutro już -15* śnieg nie pada, ale chociaż trzyma się to co jest

[kohleria]

Agunia coś robisz nie tak z kerri. Ten listek , po lewej skręcony bo coś nie pasuje mu! Przelewasz?
Mało podlewaj, a więcej zraszaj. Jeżeli w ciepełku stoi , to nawet codziennie zraszaj. Najlepiej śniegu z balkonu nazbieraj do wiadra , jak się roztopi w domu będzie deszczówka .
Wyślę Ci na PW moją .
Pozdrawiam.

[x-F-7]

Każdy nowy listeczek cieszy właściciela,a w szczególności przyrościk na kerrii:) .

[karcias]

gratuluję kolejnego wątku! Hibiskus śliczny! mój (tfu tfu odpukać) tez się ogarnia, może coś z niego będzie, plaga wełnowców na gardenii i na nim opanowana więc jestem dobrej myśli

kohleria - jakbym ja zbierała śnieg z tarasu to najpierw musiałabym przelać go przez b. geste sito żeby odcedzić sadzę przy syfiących wszędzie sąsiadach palących co popadnie byle taniej to już chyba lepiej lać odstaną kranówę.

[kohleria]

Karcias u mnie nie ma kominów. . Mam spore zapasy deszczówki z rynny. Roślinki deszczówką zraszane nie mają osadu kamienia , o czym wszyscy wiedzą .
Dziś na próbę zebrałam śnieg z balkonu i roztapiam. Tyle,że z całego wiadra śniegu, wody będzie może litr? uwielbiam tego emotka ,

[karcias]

farciara... ja jak patrzę na wyziewy z 2 kominów u najbliższego sąsiada i kilku kolejnych przy mojej ulicy to bije się, że mogłabym biedne kwiatki tylko otruć :P

[mniodkowa]

hejka
U mnie zawiało prawdziwa suwalska zima tylko jak do pracy dojechać?

Roślinki deszczówką zraszane nie mają osadu kamienia

no popatrz - ja z tych co to nie domyślili się niestety na tym osiedlu pełnym wokół domków to bez osadu się nie da

ja jak patrzę na wyziewy z 2 kominów u najbliższego sąsiada i kilku kolejnych przy mojej ulicy

właśnie u mnie tak samo otworzyć okno to zamiast wywietrzyć to tylko sobie wpuszczam do domu to co oni kominami... ale u nas za palenie byle czym jest mandat a ja czasem o własne zdrowie dbam i zgłoszę gdzie trzeba jak tylko się dopatrzę

Ten listek , po lewej skręcony bo coś nie pasuje mu! Przelewasz?

no co Ty gadasz jakie przelewasz? toż ja ją podlewam raz... na 10 dni? zwyczajnie zapominam, ostatnio jak kaloryfer odkręcam to może jej chlupnę ociupinkę co 4 dni, wsio, do głowy mi nie przyszło, że liść wadliwy myślałam, że młody to się wyrobi
______________________________
Dziś przedstawiam mój kolejny szok podczas przesuwania na parapecie





kwitł zaraz po zakupie, to było jakieś 1,5 roku temu... kompletnie więc nie wiem jaki ma kolor ale co? wygląda na to, że się dowiem?

[Karo]

Cudnie!
To i ja muszę pokazać mojego
Naprawdę wróciła zima? U mnie roztopy jak wiosną

[mniodkowa]

No co Ty ja wsiadłam dziś w samochód bo wczoraj trolowałam w domku po piątkowych baletach do rana i strach w oczy zajrzał na każdym zakręcie a jak do galerii w podziemie wjeżdżałam to obawy o lewy bok był conajmniej jakbym nigdy samochodem nie jechała do wyjazdu próbowałam zmusić już M ale nie dał się i kazał ćwiczyć jazdę w zimowych warunkach spycharka pofatygowała się po 15, ale co z tego jak wiatr nawiał w chwilę na nowo
Wezmę jutro do pracy aparat, zrobię zdjęcia z trasy

[elcia1974]

No widzisz u Ciebie zima a u mnie dzisiaj prawie wiosna
6 na plusie i aż miło. Kwiatuszki się cieszą bo trochę światełka nałapią.
I ja też mam lepszy humorek, bo nie znoszę, jak jest pochmurno. Wystarczy, że grudniowe dni i tak są krótkie.
M pojechał na rehabilitację a ja bezkarnie leniuchuję z lapkiem na kolanach.
No i kochana zapomniałabym pogratulowac storczykowego pędzika.

[mniodkowa]

zdjęć zimy nie mam, strach było z samochodu wysiadać z rana (jak i przed 16 zresztą) trasa 30km z Suwałk do granicy - stała tiry pod leciutką górkę utknęły, między nimi osobówki, pół godziny spóźnienia do pracy... TYLKO! o 16 nadal nikt tego nie odgarnął, nikt nie posypał, ale za to widziałam jak 2 koparki utknęły od razu za miastem za ciężarówką pojęcia nie mam jak jutro tam dotrę, bo śnieg ciągle pada i wiatr ciągle wieje
Do tego kończy mi się umowa o pracę w tym miesiącu i pracodawca zażyczył sobie przyjechania do niego złożyć podpis na nowej - 200km! taa... to chyba będę bezrobotna

Ela - dziękuję widziałam, że i u Ciebie też storczyk do życia a nie do zimy się zbiera

Kochane koleżanki, może któraś z Was udzieli mi pomocy - znajoma ma wełnowce na storczykach i prosiła o ratunek, a moim całym 3-em nigdy nic nie dolegało (tfu tfu) a wełnowca nigdy na oczy nie widziałam pomożecie?

w podziękowaniu zostawię... hibka

[karcias]

u mnie podziałało b. dokładne przetarcie wszystkich zakamarków kwiatka wodą z wódką - wzięłam sobie koleżankę do pomocy bo gardenia mała ale gęsta. Raz przetarłam, 2 razy obficie popsikałam resztką tej wody z wódką (dolałam tylko więcej wody) i ani śladu po wełnowcach. One mają wodoodporne kokony więc nie warto ich myć wodą, dobrze działą woda z denaturatem albo jakimkolwiek innym mocnym alkoholem, ale po każdym przetarciu trzeba wymieniać wacik, żeby nie poroznosić wrednych szkodników powodzenia dla koleżanki

[elcia1974]

Może to głupie, ale ja Ci trochę tej zimy zazdroszczę. Może dlatego, że jak nie ma śniegu za oknem
to ja nie mam świątecznego nastroju. Pewnie dlatego zamiast pierniki kleić wczoraj prawie cały dzień
śmigałam po necie. Podeślij mi trochę tego śniegu i mrozu to może wreszcie się zmobilizuję.
A hibiskuska masz ślicznego
Z wełnowcem nie pomogę, bo jeszcze na szczęście z tymi gadami bliżej się nie zapoznawałam.