Taki - sobie ogród cz.2
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Miłko, cały ogród ustrojony w karmniki i co jeden to ciekawszy. Ten nowy mnie zaciekawił. Mam pleksę, klepki drewniane, może coś wymodzę? Jak on działa? Na dole to przezroczyste nie dochodzi do końca i w miarę wybierania ziaren obsypują się niżej? COś jak poidełko dla ptaków (kurczaczkom babcia tak robiła, jak byłam mała)
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Marzka! Tak mniej więcej to działa! Sikorki jedzą słonecznik, resztę rozrzucają. Na ziemi ziarenka zjadane są przez inne ptaki.
Majka! Zięby są śliczne, ale nie zawsze do mnie przylatują. Tylko wtedy, kiedy jest śnieg.
Emka! Ania!
Dorota! Coś w tym jest! Ja czasami nie widzę co fotografuję, bo albo jest ciemno, albo ptak się szybko rusza. Dopiero na zdjęciu coś widać
Dziś przeszłam się po ogrodzie. Obsypałam trocinami glicynię, bo brak śniegu i mróz może jej zaszkodzić. Nie mam doświadczenia, zobaczymy!
Jutro mnie czeka przystrajanie na świątecznie wejścia do domu. Mam snopki z wikliny i jemiołę. Suszę właśnie pomarańcze. Ustroję szyszkami i pomarańczami. Efekt mam nadzieję sfocić i pokazać
A dzisiejszy wieczór będę dopiero piec pierniki, ale jakbym zrobiła wcześniej, to już by głodomary zżarły
Parę fotek z bezśnieżnego ogrodu:
Majka! Zięby są śliczne, ale nie zawsze do mnie przylatują. Tylko wtedy, kiedy jest śnieg.
Emka! Ania!
Dorota! Coś w tym jest! Ja czasami nie widzę co fotografuję, bo albo jest ciemno, albo ptak się szybko rusza. Dopiero na zdjęciu coś widać
Dziś przeszłam się po ogrodzie. Obsypałam trocinami glicynię, bo brak śniegu i mróz może jej zaszkodzić. Nie mam doświadczenia, zobaczymy!
Jutro mnie czeka przystrajanie na świątecznie wejścia do domu. Mam snopki z wikliny i jemiołę. Suszę właśnie pomarańcze. Ustroję szyszkami i pomarańczami. Efekt mam nadzieję sfocić i pokazać
A dzisiejszy wieczór będę dopiero piec pierniki, ale jakbym zrobiła wcześniej, to już by głodomary zżarły
Parę fotek z bezśnieżnego ogrodu:
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Naprawdę zachwycające! Ty powinnaś sprzedawać te zdjęcia, czy nie wiem co. No, jakiś album wydać!
A ten nowy karmnik superaśny, robiony, czy kupiony?
A ten nowy karmnik superaśny, robiony, czy kupiony?
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Miłeczko, kocham te Twoje ptaszyska
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Dziękuję Wam za uznanie dla moich ptaków (bo w końcu są "moje", zastępują mi psa, kota i kozę)
Zrobiłam stroiki przed dom. Wykorzystałam szyszki ogrodowe, gałązki derenia i suszone pomarańcze....
Teraz spadł śnieg i wygląda to o wiele lepiej Chciałam dodać owoce dzikiej róży, ale ptacy zjedli
Zrobiłam stroiki przed dom. Wykorzystałam szyszki ogrodowe, gałązki derenia i suszone pomarańcze....
Teraz spadł śnieg i wygląda to o wiele lepiej Chciałam dodać owoce dzikiej róży, ale ptacy zjedli
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Bardzo udane ozdoby I fajnie, że będą białe święta
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Aniu! Święta niestety nie były białe Nie licząc wigilijnej mgły
Czas Świąt jest dla mnie przełomem. Od Świąt czekam na wiosnę, a to dlatego, że dzień zaczął sie wydłużać.
Zupełnie nie wiem co zrobić z amarylisem, który z reguły wszystkim normalnym ludziom kwitł na Święta. A mojego do świąt udało mi się zasuszyć! I teraz mam go gdzie trzymać? W zimnym? Chłodnym? Chyba tak, ale na jak długo?
Sama mając w planie zakup tylko 3 odmian róż w lutym (znalazłam różę o moim imieniu więc muszę ją mieć - jest u Sipa), planuję (jak już gdzieś wczesniej wspomniałam) pomóc siostrze w nowych nasadzeniach - róże The Fairy i w tle powojniki. No i całe wczorajsze popołudnie spedziłam ryjąc dosłownie w powojnikach. Zrezygnowałam z wielkokwiatowych - moja siostra marnuje je koncertowo, a i ja nie mam do nich szczęśliwej ręki. No i znalazłam: do wszystkich wystaw, bezproblemowe, wczesne, obficie kwitnące, na naturalne podpory (mają iść po tujach): "Albina Plena", "Maidwell Hall" i "Markham's Pink". Mam nadzieję, że jej się spodobają i jak przetrwają rok, to w nagrodę posadzę jej coś wielkokwiatowego
Jestem ciekawa, czy przetrwają sadzonki lawendy, planowałam je na obrzeża róż. No i patyczki rosa rugosa . I to nie jest kwestia przemarznięcia, ale czy są dość ukorzenione, żeby przeżyć
To taki moje refleksje poświąteczne, ale niedługo zacznie się robota. W styczniu śliwki trzeba ciąć!
Czas Świąt jest dla mnie przełomem. Od Świąt czekam na wiosnę, a to dlatego, że dzień zaczął sie wydłużać.
Zupełnie nie wiem co zrobić z amarylisem, który z reguły wszystkim normalnym ludziom kwitł na Święta. A mojego do świąt udało mi się zasuszyć! I teraz mam go gdzie trzymać? W zimnym? Chłodnym? Chyba tak, ale na jak długo?
Sama mając w planie zakup tylko 3 odmian róż w lutym (znalazłam różę o moim imieniu więc muszę ją mieć - jest u Sipa), planuję (jak już gdzieś wczesniej wspomniałam) pomóc siostrze w nowych nasadzeniach - róże The Fairy i w tle powojniki. No i całe wczorajsze popołudnie spedziłam ryjąc dosłownie w powojnikach. Zrezygnowałam z wielkokwiatowych - moja siostra marnuje je koncertowo, a i ja nie mam do nich szczęśliwej ręki. No i znalazłam: do wszystkich wystaw, bezproblemowe, wczesne, obficie kwitnące, na naturalne podpory (mają iść po tujach): "Albina Plena", "Maidwell Hall" i "Markham's Pink". Mam nadzieję, że jej się spodobają i jak przetrwają rok, to w nagrodę posadzę jej coś wielkokwiatowego
Jestem ciekawa, czy przetrwają sadzonki lawendy, planowałam je na obrzeża róż. No i patyczki rosa rugosa . I to nie jest kwestia przemarznięcia, ale czy są dość ukorzenione, żeby przeżyć
To taki moje refleksje poświąteczne, ale niedługo zacznie się robota. W styczniu śliwki trzeba ciąć!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Miłko, jakie udane dekoracje przed dom. Coś innego i jakże gustownego . Nie zdąrzyłam do Ciebie z życzeniami świątecznymi , czas przez palce mi uciekał, trochę hurtem wątków odwiedziłam w święta.
To choć na Nowy Rok życzę Ci realizacji wszystkich marzeń i planów, no i przede wszystkim dużo zdrowia i pogody.
W styczniu śliwki trzeba ciąć?! W życiu bym nie wiedziała, gdybyś o tym nie napisała. Kupiłam w B trzy sztuki i dośc ładnie lato u mnie zniosły, więc chyba muszę zadbać o nie należycie. A nie przemarzną? Obcięte końce smarujesz jakąś pastą czy czymś zabezpieczasz? W końcu to rana dla drzewka.
To choć na Nowy Rok życzę Ci realizacji wszystkich marzeń i planów, no i przede wszystkim dużo zdrowia i pogody.
W styczniu śliwki trzeba ciąć?! W życiu bym nie wiedziała, gdybyś o tym nie napisała. Kupiłam w B trzy sztuki i dośc ładnie lato u mnie zniosły, więc chyba muszę zadbać o nie należycie. A nie przemarzną? Obcięte końce smarujesz jakąś pastą czy czymś zabezpieczasz? W końcu to rana dla drzewka.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16152
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Miłko, ja też definitywnie zrezygnowałam z powojników wielkokwiatowych i dzięki informacjom zdobytym na FO zajęłam się włoskimi. I właśnie dzięki temu w ogóle mam powojniki. Posadziłam ich kilkanaście i żaden nie miał uwiądu, podczas gdy wielkokwiatowe prędzej czy później padały. Bardzo jestem zadowolona, że te włoskie istnieją. Z różami The Fairy będą u twojej siostry wyglądały świetnie. Trafiony wybór
- grazka24
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 961
- Od: 19 maja 2010, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: m.Łódź
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Miłka piękna zima u Ciebie.Ładnie to ujęłaś i te ptaki .Jak Ty to robisz ,że one tak dają się sfotografować.A w ogóle to i psy i koty miały by u Ciebie raj.Może powinnaś mieć takiego zwierzaka . Co Ty na to
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Marzka! Dziękuję
A co do śliwek, to teraz drzewa odpoczywają i soki nie krążą więc właśnie dlatego teraz się tnie i nie ma potrzeby smarowania czymkolwiek. O ile wiem, choć nie jestem ekspertem, tylko duże cięcia i rany się pokrywa pastą albo farbą emulsyjną, ale to latem.
Wanda! Dzięki! Utwierdziłaś mnie w moim przekonaniu! Oprócz tych botanicznych dodam jeszcze z 2 włoskie. Ja też mam jednego włoskiego Mikelite i jestem nim zachwycona! Żadnych chorób, spektakularne kwitnienie!
Grażynka! Nie dają się fotografować! Muszę się wiecznie na nie czaić!
A co do zwierząt domowych mam pierwotne, radykalne poglądy Jakbym miała stado owiec - miałabym owczarka! Jak bym miała zaprzęg i mieszkała na Północy - miałabym huskiego. Jak bym była myśliwym - miałabym posokowca. Jakbym była ratownikiem wodnym - miałabym wodołaza. Niestety losy moje inaczej się toczą więc pies mi niepotrzebny. A trzymanie (jakichkolwiek) zwierząt "for fun" to barbarzyństwo, zwłaszcza jak nie możemy im poświęcić tyle czasu, ile potrzebują.
A co do śliwek, to teraz drzewa odpoczywają i soki nie krążą więc właśnie dlatego teraz się tnie i nie ma potrzeby smarowania czymkolwiek. O ile wiem, choć nie jestem ekspertem, tylko duże cięcia i rany się pokrywa pastą albo farbą emulsyjną, ale to latem.
Wanda! Dzięki! Utwierdziłaś mnie w moim przekonaniu! Oprócz tych botanicznych dodam jeszcze z 2 włoskie. Ja też mam jednego włoskiego Mikelite i jestem nim zachwycona! Żadnych chorób, spektakularne kwitnienie!
Grażynka! Nie dają się fotografować! Muszę się wiecznie na nie czaić!
A co do zwierząt domowych mam pierwotne, radykalne poglądy Jakbym miała stado owiec - miałabym owczarka! Jak bym miała zaprzęg i mieszkała na Północy - miałabym huskiego. Jak bym była myśliwym - miałabym posokowca. Jakbym była ratownikiem wodnym - miałabym wodołaza. Niestety losy moje inaczej się toczą więc pies mi niepotrzebny. A trzymanie (jakichkolwiek) zwierząt "for fun" to barbarzyństwo, zwłaszcza jak nie możemy im poświęcić tyle czasu, ile potrzebują.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Miłko witaj
Tak-sobie chodziłam i tak-sobie zajrzałam, i......odkryłam Taki-sobie ogród....Twój piękny ogród, niezbadane są pokłady forum ....
Wpisuję się, zeby nie stracić go z oczu Długa lektura przede mną, zdjęcia są cudowne...
Tak-sobie chodziłam i tak-sobie zajrzałam, i......odkryłam Taki-sobie ogród....Twój piękny ogród, niezbadane są pokłady forum ....
Wpisuję się, zeby nie stracić go z oczu Długa lektura przede mną, zdjęcia są cudowne...
Pozdrawiam
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Taki - sobie ogród cz.2
Miłeczko - ta Albina Plena bardzo mi się spodobała.
A jabłonie kiedy ciąć? Bo tu mam pewne plany...
A jabłonie kiedy ciąć? Bo tu mam pewne plany...