Małgosiu, to prawda, nawet samochodem da się przejechać
No jak to kiedy? Wiadomo - w czasie właściwym Bliźniakomra_barbara pisze:Ewa trawnika ma być dużo bo zjeżdżamy sie do Ciebie na tę 20-stkę (kiedy? ) jak wyjedziemy po imprezie to sobie trawnik skopiesz i nasadzisz różyczkowych
Ale dlaczego mam kopać trawnik po imprezie? Mam lepszy pomysł - impreza będzie połączona z kopaniem trawnika; szpadli Ci u mnie dostatek, każdy gość dostanie swój odcinek robót...ale się rozmarzyłam...
Justynko - witaj
To nasze oczko wodne ma około 3,5 x 5,5 m i na razie planujemy w nim tylko rośliny (ale niewykluczone, że kiedyś pojawią się też rybki); nie będzie to na pewno naturalny staw- jest wyłożony folią, chociaż na razie nie ma w nim żadnych urządzeń filtrujących, napowietrzających itp....chcielibyśmy spróbować osiągnąć bez nich jakąś równowagę biologiczną i czystość wody...zobaczymy, czy się to uda...
No dobra - a ja na dzisiaj zaplanowałam następny odcinek tej wstępnej prezentacji naszych hektarów. No bo oprócz ogrodu jest jeszcze sad ? to domena M, albowiem dokonaliśmy ?podziału?: ja decyduję w sprawach ogrodowych, on niepodzielnie króluje w sadzie. Chyba zresztą tylko dzięki temu udaje nam się jakoś wspólnie egzystować, ponieważ jak na dwa ?samce alfa? przystało ? każde z nas wie lepiej, co i jak trzeba zrobić
Sad jest spory, zajmuje tzw. większą połowę całości (pewnie ok. 25 a), a jest w nim wszystko Jabłonie, grusze, śliwy, wiśnie, czereśnie, brzoskwinie, morele, nektarynki; oprócz tego po jednej stronie jeszcze krzewy owocowe: maliny, jagoda kamczacka, borówka amerykańska, porzeczki, agrest. Uff - chyba niczego nie pominęłam...A nie, jeszcze na końcu trochę truskawek i poziomek. I trzy leszczyny. I tyleż samo orzechów włoskich. Fajnie? Otóż czasem wydaje mi się, że z sadu jest tyleż pożytku, co problemów pomijając czas, który trzeba mu poświęć, żeby wszystko nie zostało pożarte przez "robaka" lub "grzyba"...to jeszcze trzeba to potem wszystko przerobić... a bywa tak, że wobec klęski urodzaju musimy prosić znajomych, żeby uprzejmie przyjechali i wzięli owoce, już nawet pozrywane z drzew
Parę zdjęć z sadu.