O, coś sie zaniedbałam z odpowiedziami...nieładnie...
Ewciu, święta prawda, moja sąsiadka na wsi była co najmniej zdziwiona, jak usłyszała, że ja mówię do kota...a przecież ja nie tylko mówię, ale i rozmawiam
![yes ;:108](./images/smiles/yes.gif)
bo to przecież jasne, że kot odpowiada.
sweety pisze: A przypuszczenia Twojego eMa na temat płci przy uwzględnieniu kryterium poziomu sprytu bezcenna
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
Masz rację
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
M do tej pory zresztą mówi o tej koteczce w rodzaju męskim
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
"przyszedł, poszedł".
Pat - tak, koty- wampirki to też jedno z moich ulubionych zdjęć
Co do wyprowadzki...no chyba tak...
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
W każdym razie sprzedaż miejskiego mieszkania ogłoszona i coś się dzieje w tej sprawie. Wprawdzie finalny pomysł jest nieco przewrotny, ale o tym napiszę już osobno, kiedy wszystko będzie bliskie konkretu
Maja - witam Cię i zapraszam...będzie oczywiście nie tylko o kotach
Ewuniu - dzięki!
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
A letnio u mnie w wątku faktycznie jest, choćby z tego powodu, że przebywamy tam latem i wiosną, więc zimowych działkowych zdjęć mam bardzo niewiele...
Agness, ja tez się bardzo cieszę z tego wątku
![yes ;:108](./images/smiles/yes.gif)
zwłaszcza że przemian domowo-ogrodowych planujemy jeszcze trochę, więc będzie o czym pisać i będę też na pewno potrzebowała Waszych porad.
U mnie też jakoś koty chyba wytępiły wszystkie paskudztwa, żadnych nornic, nawet krety jakoś ostatnio (odpukać) chyba się wyniosły...jesienią nie było ich wcale
![brawo ! ;:138](./images/smiles/clap.gif)
Jedynym miejscem, w którym były myszy, był dom
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
bo do niego koty nie wchodzą...i tu już musiał zadziałać M - muszę przyznać, że z porównywalnym sukcesem
Monika - dzięki
Agusiu - napiszę lojalnie, że kocia gromadka w ogrodzie ( nasza cała liczy 6 sztuk) ma dla mnie niestety tylko jeden minus...no cóż...zostawiają w nim "produkty przemiany materii"...a ponieważ koty - jak Ci wiadomo - lubią ziemię spulchnioną, w której mogą sobie przy okazji pogrzebać, to...najlepszym dla nich miejscem są moje różane rabaty
Pomyślałam, że dzisiaj wstawię parę zdjęć wiosennych...tak już wszyscy tęsknimy do tego czasu...a to przecież na szczęście tak blisko
Zdjęć wczesnowiosennych mam w sumie bardzo niewiele, a to z tego powodu, że na wieś przenosiliśmy się zawsze wtedy kiedy już dało się tam zamieszkać, czyli tak jakoś pod koniec kwietnia. Tak więc było w marcu i kwietniu ubiegłego roku.
![Obrazek](http://images44.fotosik.pl/549/71526e11b77dcc33med.jpg)