Chore zatoki
-
- 50p
- Posty: 89
- Od: 27 lis 2012, o 11:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódż
Re: Chore zatoki
To jest dokładnie to samo, sadło ze świstaka też działa rozgrzewająco a w tym plastrze ze schabu z wołowiny też są cząstki tłuszczu co działają rozgrzewająco.
Re: Chore zatoki
Niestety też mam chore zatoki
Co prawda teraz mnie puściło, ale... okropny kłopot miałam z nimi w ciąży. Nawet antybiotyki nie pomagały
Z braku laku zaczęłam szukać metod naturalnych. No i znalazłam.... taka butelkę do płukania o pojemności jednej szklanki. Używam jej zawsze gdy tylko czuję, że co,ś mi tam siedzi i wydmuchać do końca nie mogę. Poza tym lampa jak jest już naprawdę źle
A zaraz po ciązy przeleczyłam inhalacjami z genta [ mam nebulizator w domu].



Pozdrawiam, Ela
Re: Chore zatoki
Witam.Mam pytanie odnośnie tej soli podgrzewanej - jak to się przygotowuje i stosuje .Ja również mam problem z zatokami od kilku lat i nic nie pomagało ,od jesieni do wiosny chorowałam . Na szczęście w tym roku jest ok ( tylko lekkie stany zapalne z którymi sobie radzę ) i właściwie nie wiem czy to inhalacje z majeranku czy zmiana klimatu tak podziałała . Obecnie mieszkam w Anglii.
Będę wdzięczna za odpowiedź ... Pozdrawiam
Będę wdzięczna za odpowiedź ... Pozdrawiam

pozdrawiam Jola z Żuław...
Kod: Zaznacz cały
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Chore zatoki
Jedną z metod leczenia jest ssanie oleju. Jedni wolą oliwę inni olej słonecznikowy. Można dodać kilka kropli Dentoseptu dla zabicia smaku oleju. Po ssaniu olej koniecznie wypluć. Stosować kilka razy dziennie.
Ojciec wyleczył kuzynkę naparami z liści babki zwyczajnej.
Ojciec wyleczył kuzynkę naparami z liści babki zwyczajnej.
Re: Chore zatoki
Najlepsze na zatoki jest picie ziół z kłącza tataraku, ja sobie tym wyleczyłam zatoki.
-
- 500p
- Posty: 834
- Od: 24 paź 2010, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chore zatoki
Witam, odkąd pamiętam miałam problemy z zatokami. od 12 roku życia jestem alergiczką, a w czasie nastoletnim załatwiłam sobie zatoki, bo nosiłam czapkę w kieszeni ;). Teraz nawet przy ładnej pogodzie, nie daje się zwieść i dopiero jak temperatura się unormuje pozbywam się zimowego okrycia z głowy. Natomiast zupełnie w moim przypadku nie sprawdza się noszenie szalika. Musi być koło 30 stopni na minusie, żebym wyciągnęła szalik. Co mi jeszcze pomogło? Grota solna i inhalacje mgiełką solankową, ogólnie wilgotne powietrze, wizyty w lesie sosnowym daleko od miasta, nacieranie skroni i nosa amolem. Z ciekawostek, słyszałam, że skuteczne jest gotowanie obierek z kartofli i inhalacje, dwa razy to stosowałam, ale jednoznacznie nie mogę potwierdzić, czy akurat to pomogło. Ważne dla mnie jest ogólne działanie zdrowotne, ostatnie jesienne kłopoty zakończyły się sukcesem jak zmieniłam swoje nawyki żywieniowe i zaczęłam pić sok z czarnego bzu. I jeszcze bardzo istotne jak najdalej z "łapami" od nosa...
Re: Chore zatoki
Powiem Ci, że sam niedawno miałem operację nosa i na mojej sali był też facet, który również od lat walczył z zatokami - ostatecznie tylko operacja laryngologiczna mu pomogła.
A może tzw. "parówki", czyli takie naturalne nawilżanie i oczyszczanie od środka?
A może tzw. "parówki", czyli takie naturalne nawilżanie i oczyszczanie od środka?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2984
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Chore zatoki
Od dziecka miałam problemy z zatokami. Mama zmuszała mnie do noszenia czapki nawet w chłodne dni w lecie, sama nosiła czapkę nawet w domu
. Byłam grzeczna i słuchałam mamy, nie nosiłam czapki w kieszeni tylko na głowie.
Pojechałam na studia i trafiłam do mądrego lekarza. Powiedział, ze nie mogę wyjść nawet na lekki mróz bez czapki, ale powyżej zera mam zakaz noszenia czapki, chyba że jest wiatr. Dopiero wtedy zaczęło się u mnie noszenie czapki w kieszeni w czasie przejściowej pogody aby móc zareagować na mróz i silny wiatr oraz zdejmowanie czapki gdy nie było mrozu. Dolegliwości minęły.
Mam spokój z zatokami. Każde wakacje jeżdżę nad słone morze Adriatyk i podczas wyjazdu codziennie mam przypadkowe płukanko nosa
.

Pojechałam na studia i trafiłam do mądrego lekarza. Powiedział, ze nie mogę wyjść nawet na lekki mróz bez czapki, ale powyżej zera mam zakaz noszenia czapki, chyba że jest wiatr. Dopiero wtedy zaczęło się u mnie noszenie czapki w kieszeni w czasie przejściowej pogody aby móc zareagować na mróz i silny wiatr oraz zdejmowanie czapki gdy nie było mrozu. Dolegliwości minęły.
Mam spokój z zatokami. Każde wakacje jeżdżę nad słone morze Adriatyk i podczas wyjazdu codziennie mam przypadkowe płukanko nosa

Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- 500p
- Posty: 834
- Od: 24 paź 2010, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chore zatoki
Bardzo ciekawe
również mam problemy z katarem ale zatoki mam w porządku. Kiedyś miałam wrażenie że bolą mnie zatoki ale nie było to często.

-
- 500p
- Posty: 555
- Od: 28 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Chore zatoki
Chore zatoki najpierw należy wyleczyć.Następnie trzeba zabrać się za profilaktykę w przypadku częstych zachorowań na zatoki i przeziębienia. Mój sposób ,który się sprawdza.
Kupujemy w aptece butelkę za parę złotych do płukania zatok z saszetkami,które można wyrzucić.Potrzebna tylko butelka.Na pół litra letniej ,przegotowanej wody dajemy pół łyżeczki soli i/lub pół łyżeczki sody oczyszczonej. Przelewamy obie zatoki przez nos. Soda odkwasza środowisko zatok w którym dobrze się mają bakterie.Sól może być kuchenna lub morska. Początkowo robiłem to 2 razy dziennie.Teraz codziennie lub co drugi dzień. Można używać samą sól lub samą sodę,naprzemiennie itd.
Rano szklanka wody z cytryną, miodem i IMBIREM. Polecam tym,którzy łatwo zapadają na przeziębienia i zatoki.
Kupujemy w aptece butelkę za parę złotych do płukania zatok z saszetkami,które można wyrzucić.Potrzebna tylko butelka.Na pół litra letniej ,przegotowanej wody dajemy pół łyżeczki soli i/lub pół łyżeczki sody oczyszczonej. Przelewamy obie zatoki przez nos. Soda odkwasza środowisko zatok w którym dobrze się mają bakterie.Sól może być kuchenna lub morska. Początkowo robiłem to 2 razy dziennie.Teraz codziennie lub co drugi dzień. Można używać samą sól lub samą sodę,naprzemiennie itd.
Rano szklanka wody z cytryną, miodem i IMBIREM. Polecam tym,którzy łatwo zapadają na przeziębienia i zatoki.
- BEATA55555
- 200p
- Posty: 393
- Od: 22 wrz 2008, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Chore zatoki
Oj, oj z tym płukaniem zatok to z rozwagą troszkę! Chorych zatok to płukanie z pewnością nie wyleczy! Soda do płukania zatok? Soda wysusza, a prawie każdy zatokowiec i tak ma śluzówki w kiepskim stanie podrażnione kroplami itp. Dodatkowo zatokowcy którzy mają problemy z uszami powinni sobie darować płukanie nosa. Nieumiejętnym płukaniem zatok nosowych możemy sobie zafundować grzybka. Płukanie zatok nosowych owszem przynosi ulgę na chwilę. Mi przy płukaniu nosa zatkało się ucho, po kilku dniach poszłam do lekarza i odradził płukanie właśnie ze względu na uszy. Mam za sobą 25 lat walki z zatokami i dochodzę do wniosku że ich nic nie wyleczy, jedynie można je zaleczyć! Mi ulgę przynosi świecowanie uszu, nagrzewanie lampą.
-
- 500p
- Posty: 583
- Od: 14 lip 2012, o 23:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Biskupca woj. Warmińsko - Mazurskie
Re: Chore zatoki
Przyłączam się do porad Beaty . Płukanie zatok sodą uważam trochę za lekkomyślne posunięcie . Lepiej sprawdzą się inhalacje solne .
pozdrawiam serdecznie Gabrysia
Re: Chore zatoki
Ja od kilku lat mam problemy z zatokami. Rozgrzewanie solą - poleciła mi to moja mama. Rozgrzewamy sól na patelni. Nie musi być aż brązowa, wystarczy by była gorąca. Potem wsypujemy ją do płóciennego woreczka albo do poszewki jaśka. Składamy tak by sól się nie wysypywała. Owijamy czymś np ściereczką kuchenną by nie parzyło i przykładamy do głowy. Od czoła do czubka głowy, trzymamy aż wystygnie. I jak tu koleżanka wspomniała nie wychodzimy po nagrzewaniu na zewnątrz. Mi to pomaga. O lampie tez słyszałam, że dobrze działa. Słyszałam też coś o żurawinie ale nie wiem jak się ją stosuje przy zatokach. Może ktoś wie? Biorę też tabletki ziołowe sinulan, tak profilaktycznie.
Regulamin
Re: Chore zatoki
Mnie pomogły inhalacje z olejkiem Tulsi Madurai, naturalny i mega skuteczny olejek. Dobry tez do smarowania na mięsnie, bóle stawów