Rododendron po zimie
-
- 100p
- Posty: 188
- Od: 29 mar 2011, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: malopolskie
Rododendron po zimie
Witam!
Proszę pomóżcie mój nieszczęsny rh zmarniał jeszcze bardziej niż w tamtym roku i znów mam z nim problem Chyba sie już popłacze normalnie ( Sytuacja wygląda tak, że góra mojego rh jest kompletnie such z brazowymi zwiniętymi liściami i pąkami, bok jest na przemian brązowo zielony, jedynie dół sie odratował po jednej stronie bo jest pieknie zielony i zaczeły kwitnać paki. Podsypałam go odżywką, ale nic nie pomogło, deszcze które były przez jakiś czas też nie nawodniły krzaka. Podejrzewam że góra została umrożona kompletnie przez zimę w te największe mrozy. Co ja z tym teraz moge zrobić?? Obciąć tą górę?? Czy znów czeka mnie zabawa korzeniowa?
Pozdrawiam serdecznie
p.s. jak będę miec chwilke to zrobie zdjęcia.
Proszę pomóżcie mój nieszczęsny rh zmarniał jeszcze bardziej niż w tamtym roku i znów mam z nim problem Chyba sie już popłacze normalnie ( Sytuacja wygląda tak, że góra mojego rh jest kompletnie such z brazowymi zwiniętymi liściami i pąkami, bok jest na przemian brązowo zielony, jedynie dół sie odratował po jednej stronie bo jest pieknie zielony i zaczeły kwitnać paki. Podsypałam go odżywką, ale nic nie pomogło, deszcze które były przez jakiś czas też nie nawodniły krzaka. Podejrzewam że góra została umrożona kompletnie przez zimę w te największe mrozy. Co ja z tym teraz moge zrobić?? Obciąć tą górę?? Czy znów czeka mnie zabawa korzeniowa?
Pozdrawiam serdecznie
p.s. jak będę miec chwilke to zrobie zdjęcia.
Gosia
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Rododendron po zimie
Wiele różaneczników po tej zimie wygląda podobnie.
Najlepszym sposobem będzie wycięcie tego co brązowe i suche, bo już inne nie będzie.
Kupić nawóz w płynie najlepiej humowit - humovit i pryskać jego i wokół niego na przemian co kilka dni, aż zauważysz oznaki poprawy.
Najlepszym sposobem będzie wycięcie tego co brązowe i suche, bo już inne nie będzie.
Kupić nawóz w płynie najlepiej humowit - humovit i pryskać jego i wokół niego na przemian co kilka dni, aż zauważysz oznaki poprawy.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
-
- 100p
- Posty: 188
- Od: 29 mar 2011, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: malopolskie
Re: Rododendron po zimie
no właśnie tak myslałam zrobic, szkoda bo pójdzie pół krzeewu ( do pryskania mam jeszcze z zeszłego roku zelazo moze wystarczy to ??
Gosia
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 100p
- Posty: 188
- Od: 29 mar 2011, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: malopolskie
Re: Rododendron po zimie
Gosia
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 100p
- Posty: 188
- Od: 29 mar 2011, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: malopolskie
Re: Rododendron po zimie
No i niestety Święty Boże nie pomoże gdy gałęzię suche w środku. Niestety z wielkim ubolewaniem i żalem musiałam uciąć środkową gałąź aby młode pędy mogły już zdrowo rosnąć do góry. Po odcięciu gałęzi nie było nawet kropelki soku nic a nic ( a tak nad nim długo pracowałam, przesadzałam, nawoziłam. Eh Mam nadzieje jednak że w tym roku odwdzięczy się i puści jeszcze kilka odnóg i się zagęści od środka, może będzie lepiej, jestem dalej dobrej myśli.
Gosia
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Rododendron po zimie
Przykrywany był ?
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 100p
- Posty: 188
- Od: 29 mar 2011, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: malopolskie
Re: Rododendron po zimie
Niestety nie był, ale nigdy nie był przykrywany więc dlatego go nie przykryłam.
Gosia
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Rododendron po zimie
Masz bardzo dużo wolnej przestrzeni a co a tym idzie wiatr sobie hula.
Zimozielone mają to do siebie ,że są wrażliwe na chłodne wiatry.Jak by był parawanik chociaż zrobiony z agrowłókiny nie było by takiego kłopotu lub mniejsze straty.
Zimy mamy naprawdę coraz bardziej zróżnicowane .Z tendencją,że co roku jest gorsza.Brak śniegu w wielu miejscach /naturalnej ochrony / i mróz.
Ja też nie okrywałem azalii ,a w tamtym roku 2012 nie było co okrywać już.
Zimozielone mają to do siebie ,że są wrażliwe na chłodne wiatry.Jak by był parawanik chociaż zrobiony z agrowłókiny nie było by takiego kłopotu lub mniejsze straty.
Zimy mamy naprawdę coraz bardziej zróżnicowane .Z tendencją,że co roku jest gorsza.Brak śniegu w wielu miejscach /naturalnej ochrony / i mróz.
Ja też nie okrywałem azalii ,a w tamtym roku 2012 nie było co okrywać już.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 100p
- Posty: 188
- Od: 29 mar 2011, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: malopolskie
Re: Rododendron po zimie
Parawanik jest w planach, planuje postawić pergole z różami, ale troche dalej niz rh. W tym roku ucięłam tą górę i osłoniłam go całego agrowłóknina, drugiego małego też dla bezpieczeństwa bo tamten bardzo ładnie kwitnie i chyba bym się popłakała jakby mi go umroziło.
A w ogóle to planuje zrobić tam takie osobne miejsce z tymi dwoma rh w środku, a pomiedzy inne kwiatki np. zurawki lub funkie obsypac to kora i bylo by takie wydzielone miejsce na trawniku.
A w ogóle to planuje zrobić tam takie osobne miejsce z tymi dwoma rh w środku, a pomiedzy inne kwiatki np. zurawki lub funkie obsypac to kora i bylo by takie wydzielone miejsce na trawniku.
Gosia
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Rododendron po zimie
Witaj Gosiu
dopiero zauważyłam, że się odezwałaś
Masz już pomocniczka, to wszystko będzie dobrze
A jesienią już jakoś wyglądał ten bidak? Faktycznie oberwał..ale i zima była nietypowa, straszny mróz w lutym bez śniegu jak dobrze pamiętam
Pozdrawiam Cię serdecznie
dopiero zauważyłam, że się odezwałaś
Masz już pomocniczka, to wszystko będzie dobrze
A jesienią już jakoś wyglądał ten bidak? Faktycznie oberwał..ale i zima była nietypowa, straszny mróz w lutym bez śniegu jak dobrze pamiętam
Pozdrawiam Cię serdecznie
-
- 100p
- Posty: 188
- Od: 29 mar 2011, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: malopolskie
Re: Rododendron po zimie
Czesc Moniczko
taką miałam nadzieje, że się odezwiesz. Na jesień wygladał już super przed tą ostrą zimą, prawie udało mi się wyleczyć te liście w kropki. A tu pach zima nie zima, przecież w grudniu było tak ciepło wtedy że myślałam już że zimy nie będzie a jak będzie to już łagodnie więc po co okrywać. A tu przyszła zima na całego i rodondenronka zmietło No a na drugą jesień to już miał wypuszczone dość pore nowe odgałęzienia od dołu. Cóż zrobic jak mu będzie dobrze to może się ładnie rozrośnie, będzie bardziej pełny i już
A co do pomocnika to jest bardzo energiczny i jak w ogóle coś zrobie to będzie cud No ale może się zajmię nowym członkiem rodziny małym pieskiem będą oboie biegać po ogrodzie
taką miałam nadzieje, że się odezwiesz. Na jesień wygladał już super przed tą ostrą zimą, prawie udało mi się wyleczyć te liście w kropki. A tu pach zima nie zima, przecież w grudniu było tak ciepło wtedy że myślałam już że zimy nie będzie a jak będzie to już łagodnie więc po co okrywać. A tu przyszła zima na całego i rodondenronka zmietło No a na drugą jesień to już miał wypuszczone dość pore nowe odgałęzienia od dołu. Cóż zrobic jak mu będzie dobrze to może się ładnie rozrośnie, będzie bardziej pełny i już
A co do pomocnika to jest bardzo energiczny i jak w ogóle coś zrobie to będzie cud No ale może się zajmię nowym członkiem rodziny małym pieskiem będą oboie biegać po ogrodzie
Gosia
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Rododendron po zimie
Szkoda..ale dobrze, że chociaż od dołu puścił. Wszystko powycinałaś? często budzą się pąki na starych kikutach, nie warto wszystkiego wycinać do gołego.
Zima bez śniegu chyba go załatwiła, po prostu usechł. U mnie ziemia była zamarznięta na pół metra, Zanim to się rozmroziło..I tu z rh jest kłopot, dłuuugo wytrzymają w takiej zmarzlinie, ale niestety jak w porę nie podlejesz, to uschną. Ja Ci powiem, że jak zobaczyłam na początku marca, kiedy słońce przygrzało, jak ze dwa moje rh cały czas maja zwieszone liście to je po prostu mooocno podlałam letnią wodą i się udało. Wg moich obserwacji liście skręcają się w rurki poniżej -4C. U mnie robią za termometr Powyżej -4C powinny być wyprostowane i nie zwisać. Jak coś takiego zauważysz to może i śmiesznie to wygląda ale podlać trzeba
Zima bez śniegu chyba go załatwiła, po prostu usechł. U mnie ziemia była zamarznięta na pół metra, Zanim to się rozmroziło..I tu z rh jest kłopot, dłuuugo wytrzymają w takiej zmarzlinie, ale niestety jak w porę nie podlejesz, to uschną. Ja Ci powiem, że jak zobaczyłam na początku marca, kiedy słońce przygrzało, jak ze dwa moje rh cały czas maja zwieszone liście to je po prostu mooocno podlałam letnią wodą i się udało. Wg moich obserwacji liście skręcają się w rurki poniżej -4C. U mnie robią za termometr Powyżej -4C powinny być wyprostowane i nie zwisać. Jak coś takiego zauważysz to może i śmiesznie to wygląda ale podlać trzeba
- piofigiel
- 1000p
- Posty: 1495
- Od: 11 lis 2009, o 17:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rododendron po zimie
Witam
Moje rh od wczoraj są 'skute' lodem. Zaczynam się martwić, bo teraz to nawet śniegu który wciąż pada i osiada na nich strząsnąć nie można a gałęzie mocno już przygięte od ciężaru. Azalie wielkokwiatowe całkowicie oblane lodem, wygląda to obłędnie ale czy nie zaszkodzi roślinom?, czy nie udusi pąków?, do odwilży w moim rejonie podobno jeszcze tydzień a kto wie czy się ta prognoza sprawdzi. W zeszłym sezonie luty 'załatwił' kwitnienie różaneczników oby zima tegoroczna nie pozostawiła jeszcze gorszych po sobie wspomnień.
Pozdrawiam Tomek
Moje rh od wczoraj są 'skute' lodem. Zaczynam się martwić, bo teraz to nawet śniegu który wciąż pada i osiada na nich strząsnąć nie można a gałęzie mocno już przygięte od ciężaru. Azalie wielkokwiatowe całkowicie oblane lodem, wygląda to obłędnie ale czy nie zaszkodzi roślinom?, czy nie udusi pąków?, do odwilży w moim rejonie podobno jeszcze tydzień a kto wie czy się ta prognoza sprawdzi. W zeszłym sezonie luty 'załatwił' kwitnienie różaneczników oby zima tegoroczna nie pozostawiła jeszcze gorszych po sobie wspomnień.
Pozdrawiam Tomek