zenco4 pisze:Hm, te wychodzenie z mieszkania przy otwieraniu drzwi, to jakas masakra. Kiedys tak mialem z jednym urwisem.Mieszkam na 10.pietrze, a musialem go ganiac po pietrach , przy powrotach na rekach drapal mnie, rozrywal koszulki. Nie mam specjalnie cierpliwosci przy takich zachowaniach kocich. Wg mnie , jeśli sie tak dzieje, to oznaka ,ze kot albo sie nudzi w domu albo woli wolnosc , wiec nie mam zamiaru kota na sile wiezic w mieszkaniu, Dodam ,ze to byl kot , ktory wczesniej zyl na wolnosci. W rezultacie otrzymal swoja wolnosc. A jeśli chodzi o wygrzebywanie ziemi z doniczek,to tez jest roznie w zaleznosci od kota. Ja nie jestem zwolennikiem poblazania kotu we wszystkim, bo pewnie za niedlugo to on by rzadzil w domu Kiedys mialem kotka, ktory ostroznie chodzil wokol doniczek, wachal kwiatki jak na romantyka przystalo . Potem byl kot ,ktory beztrosko wywalal ziemie z doniczki, co mnie trafialo . Najbardziej niezrozumiale jest dla mnie, jak pisza niektorzy posiadacze kotow, ze nie maja kwiatkow czy roslin w domu, bo kot im je zniszczyl. Ale jak ktos sobie pozwoli , to pewnie tak jest. (...)
Mam tylko jeden problem z moim kotkiem,;nie wiem czy Wy tez tak macie, ale moj kotek wcale nie chce myc naczyn .http://img12.imageshack.us/img12/852/123mau.jpg
Witaj
Pewnie masz racje, że mojej małej nudzi się w domu mimo, iż ma pełno swoich kocich zabawek a i mój pies chętnie się z nią pobawi. Mimo to uwielbia ganiać po klatce z podniesionym ogonem i mrucząc to swoje "Rrrrry"- wszystko obwąchując i ocierając się o każdy schodek... Jak tylko pogoda na to pozwoli zamierzam brać ją na spacery. (Bardzo się denerwuje, gdy pies wychodzi na spacer a ona zostaje w domu.)
Co do pobłażania we wszystkim, mała doskonale wie czego jej nie wolno (wchodzenia na parapety, blaty czy grzebania w doniczkach), ale robi to gdy nikogo nie ma w pobliżu. Jeśli chodzi o niszczenie roślin...cóż kilka(naście) razy zdarzyło mi się zbierać z podłogi moje wychuchane dotąd rośliny. Kilka razy ziemia była rozrzucona po całym pokoju... I jestem w stanie zrozumieć osoby, które nie mają czasu czy cierpliwości by to sprzątać, czy potem patrzeć na taką połamaną roślinkę.
Co do mycia naczyń, mała również nie lubi zmywać... zresztą tak jak ja
(Coś do poczytania :
http://pupile.wieszjak.pl/koty/295125,1 ... kotem.html