Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Mieczysławie piękne i jakie zdrowiutkie
Nie widziałam jeszcze takich.U mnie tez jest jedna ale tak najzwyklejsza
Nie widziałam jeszcze takich.U mnie tez jest jedna ale tak najzwyklejsza
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
a do niedawna żyłam w przeświadczeniu, że hoje to takie sobie liście z pojawiającymi się ładnymi,ale przyprawiającymi o zawrót głowy zapachem kępkami kwiatów...a na FO nawet choroba zwana hojozą występuje. dobrze,że pozostaję niewrażliwa na urok tych roślin, chociaż u innych bardzo mi się podobają
hoja serpens - jak dla mnie najbardziej urzekająca, chociaż na Twoich zdjęciach wszystkie są piękne
hoja serpens - jak dla mnie najbardziej urzekająca, chociaż na Twoich zdjęciach wszystkie są piękne
pozdrawiam,ania
kłujące
kłujące
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Nie mów, Ania, dwa razy! To STRASZNIE niebezpieczne! Tak sobie żyjesz myślisz, że nic Ci nie grozi, oglądasz zdjęcie za zdjęciem, a tu nagle hops! i już znienacka masz hojozę (adeniozę, gymnozę, haworcjozę - niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać ;) ) i to zaawansowanąpieczarah pisze:dobrze,że pozostaję niewrażliwa na urok tych roślin, chociaż u innych bardzo mi się podobają
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Jak się rośliny - kwiaty lubi to "pandemia" gwarantowana, która objawia się:
- wysoką zaraźliwością,
- długim okresem zaraźliwości, w tym zaraźliwość w okresie bezobjawowego przebiegu "choroby",
- brak naturalnej odporności,
- choroba nie niszczy swoich nosicieli - początkowo niegroźne objawy sprzyjają zlekceważeniu choroby .
- wysoką zaraźliwością,
- długim okresem zaraźliwości, w tym zaraźliwość w okresie bezobjawowego przebiegu "choroby",
- brak naturalnej odporności,
- choroba nie niszczy swoich nosicieli - początkowo niegroźne objawy sprzyjają zlekceważeniu choroby .
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- lbanek
- 200p
- Posty: 345
- Od: 11 wrz 2012, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jedlicze, podkarpackie,
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
otóz to i niech się tylko zacznie czytać FO, nawet tylko 1 wątek,Akwelan_2009 pisze:Jak się rośliny - kwiaty lubi to "pandemia" gwarantowana, która objawia się:
- wysoką zaraźliwością,
- długim okresem zaraźliwości, w tym zaraźliwość w okresie bezobjawowego przebiegu "choroby",
- brak naturalnej odporności,
- choroba nie niszczy swoich nosicieli - początkowo niegroźne objawy sprzyjają zlekceważeniu choroby .
to zarażenie murowane
- Marek L
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 980
- Od: 5 maja 2012, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Włodawa
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Piękne hoye , można oczy nacieszyć a pomysł z mokrym liściami doskonały
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Ładne hoye Akurat ja lubię te o dużych, lub co najmniej średnich liściach, ale z tych pokazanych mam wszystkie.
Jeśli jeszcze jakieś masz w zanadrzu, chętnie obejrzę. Odnośnie zimowania hoi. Osobiście tego nie praktykuję (choć ponoć konieczne to do kwitnięcia). Pewna przemiła osoba, która posiada oranżerię z tymi roślinami, pisała mi, że te, jako rośliny tropikalne, rosną i kwitną cały rok. Oczywiście w naturalnych warunkach. Jednak jeśli zapewni się im choć trochę zbliżone do naturalnych u nas, powinny również zimą wykazywać wzrost. U mnie rosną w temp ok 20-22*C, ale doświetlam cały dzień. I powiem, że rosną wszystkie. Niektórych przyrosty to jeden węzeł przez zimę, ale innych - ponad półmetrowe pędy.
Jeśli jeszcze jakieś masz w zanadrzu, chętnie obejrzę. Odnośnie zimowania hoi. Osobiście tego nie praktykuję (choć ponoć konieczne to do kwitnięcia). Pewna przemiła osoba, która posiada oranżerię z tymi roślinami, pisała mi, że te, jako rośliny tropikalne, rosną i kwitną cały rok. Oczywiście w naturalnych warunkach. Jednak jeśli zapewni się im choć trochę zbliżone do naturalnych u nas, powinny również zimą wykazywać wzrost. U mnie rosną w temp ok 20-22*C, ale doświetlam cały dzień. I powiem, że rosną wszystkie. Niektórych przyrosty to jeden węzeł przez zimę, ale innych - ponad półmetrowe pędy.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Moje Hoye bytują w trochę spartańskich warunkach. Stoją na parapecie południowego okna, obok moich haworsji. Temperatura gdy brak jest słońca bardzo rzadko przekracza 18 st C. Kilka jest na kwietnikach na ścianie oraz jedna podwieszona pod sufitem. Moje Hoye od dłuższego czasu przyhamowały ze wzrostem, jedynie staram się w miarę utrzymywać je w minimalnej wegetacji. Najbardziej przyhamowała ze wzrostem hoja bella, po przeniesieniu z parapetu na ścienny kwietnik:
Do późnej jesieni ładnie przyrastała z maleńkich sadzonek, a teraz "stoi" w miejscu jakby zamieniona w "słup soli" . Zmiana miejsca bardzo niekorzystnie wpłynęła na jej zachowanie. Z nadejściem wiosny, będzie miała zmienione stanowisko na bardziej jasne na południowym parapecie lub na balkonie, ale tu może byc jej zbyt ciepło.
Do późnej jesieni ładnie przyrastała z maleńkich sadzonek, a teraz "stoi" w miejscu jakby zamieniona w "słup soli" . Zmiana miejsca bardzo niekorzystnie wpłynęła na jej zachowanie. Z nadejściem wiosny, będzie miała zmienione stanowisko na bardziej jasne na południowym parapecie lub na balkonie, ale tu może byc jej zbyt ciepło.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Piękna słoneczna pogoda spowodowała, że pozwoliłem sobie na "małą odskocznię" od tematu hoy i zaopatrzony w "sekator - nożyk chirurgiczny" wyruszyłem między moje sadzonki Adenium obesum w celu dokonania wiosennego "sanitarnego" cięcia i trochę sobie "poszalałem", a oto efekty;
- pierwsza sadzonka przed "prześwietleniem":
- i po "prześwietleniu":
- druga sadzonka przed "prześwietleniem":
- i po "prześwietleniu":
- po przycięciu zostało kilka ładnych zdrowych gałązek:
- pousuwałem część dolnych liści, rany po cięciu wstępnie zasypałem ukorzeniaczem oraz sproszkowanym węglem lekarskim, poczekam 2 - 3 dni aż rany po cięciu podeschną - zasklepią się i podejmę próbę ich ukorzenienia, może się uda. Jeden błąd przez pośpiech zrobiłem, nie wiem które gałązki są z poszczególnych przycinanych sadzonek Adenium.
- pierwsza sadzonka przed "prześwietleniem":
- i po "prześwietleniu":
- druga sadzonka przed "prześwietleniem":
- i po "prześwietleniu":
- po przycięciu zostało kilka ładnych zdrowych gałązek:
- pousuwałem część dolnych liści, rany po cięciu wstępnie zasypałem ukorzeniaczem oraz sproszkowanym węglem lekarskim, poczekam 2 - 3 dni aż rany po cięciu podeschną - zasklepią się i podejmę próbę ich ukorzenienia, może się uda. Jeden błąd przez pośpiech zrobiłem, nie wiem które gałązki są z poszczególnych przycinanych sadzonek Adenium.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- paulaIRL
- 200p
- Posty: 376
- Od: 21 lip 2012, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Adenium to nie moja bajka, ale czuję, że w końcu mnie tymi Hoyami zarazicie no
Pozdrawiam
Paula
Moje kaktusy - PaulaIRL
Paula
Moje kaktusy - PaulaIRL
- przemo1413
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2064
- Od: 22 mar 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
- Kontakt:
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
No Adenium żeś nieźle ciachnął Teraz jak pokaże się trochę wiosennego słonka to powinny ładnie ruszyć z produkowaniem nowych gałązek no i wzrostem
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
- i oto chodzi, to jeszcze kilka "wirusów" - niech "choroba" atakuje, im więcej chorych, tym lżej będzie można znosić chorobę w miłym towarzystwie :paulaIRL pisze:/ ... / ale czuję, że w końcu mnie tymi Hoyami zarazicie no
- ostatnia roślinka na dwóch fotkach, nie mogłem "skadrować" na jednej, niestety i tak nie jest pokazana w "całości", musiałbym zrobić trzecią fotkę:
hoja australis - najintensywniej rosła i już mogę powiedzieć, że jako pierwsza po zimowym spoczynku ruszyła ze wzrostem, pokazuje młodziutkie listki, mierzy około 1 m. W marcu, wszystkie z kwadratowych doniczek, dostaną nowe większe "domki" i świeże podłoże.
Pozostał jeszcze tylko jeden "wirus" do pokazania, na którego bardzo intensywnie polowałem, teraz mimo niesprzyjających warunków ładnie ukorzenia się i produkuje już nowe pędy z maleńkimi listkami.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20244
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Bardzo ładne i ciekawe hoje. Z tych które mi się naprawdę podobają. I zdjęcia i roślinki super!
- annaoj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2912
- Od: 3 sie 2012, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Widać, że hoje rozpieszczasz i że im dobrze u Ciebie! Lineariski zazdraszczam! Oby Ci pięknie rosła, bo dość kłopotliwa. Miałam, ale w końcu padła. A jest to hoja, która mi się szczególnie podoba. Może kiedyś jeszcze spróbuję.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Jeszcze jeden maluszek:
- zaoferowany jako hoja picta, chociaż u innych Forumowiczów trochę inaczej wyglądają rośliny o tej nazwie. Może jest jeszcze zbyt małą sadzonką i nie wykształciła jeszcze "docelowego" kształtu liści ?
- zaoferowany jako hoja picta, chociaż u innych Forumowiczów trochę inaczej wyglądają rośliny o tej nazwie. Może jest jeszcze zbyt małą sadzonką i nie wykształciła jeszcze "docelowego" kształtu liści ?
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V