Jak osłonić/odgrodzić się od sąsiada
Re: mój ogród- jak odgrodzić się od sąsiadów?
a może zamiast choinek dać wiciokrzew przy siatce?
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 15026
- Od: 3 gru 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: mój ogród- jak odgrodzić się od sąsiadów?
Po co na Forum już wiemy
Ale kto i skąd jeszcze nie
Mon Cherie,witaj i przedstaw się
Sławek

Ale kto i skąd jeszcze nie

Mon Cherie,witaj i przedstaw się

Sławek
-
- 200p
- Posty: 323
- Od: 9 sty 2013, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: mój ogród- jak odgrodzić się od sąsiadów?
Witam
Też mi się wydaje że wiciokrzew lub inne pnącze byłoby dobrym rozwiązaniem.
A jeżeli chodzi o świerki lub inne iglaki,to jak najbardziej tak,ale raczej gdzieś w centralnej części ogrodu.Posadzone w rządku przy brabantach,mogłyby je (przydusić) a i efekt wizualny też nie byłby za ciekawy.Przed tujami ładnie by wyglądały krzewy ozdobne,a jest ich cała masa do wyboru
Pozdrawiam

Też mi się wydaje że wiciokrzew lub inne pnącze byłoby dobrym rozwiązaniem.
A jeżeli chodzi o świerki lub inne iglaki,to jak najbardziej tak,ale raczej gdzieś w centralnej części ogrodu.Posadzone w rządku przy brabantach,mogłyby je (przydusić) a i efekt wizualny też nie byłby za ciekawy.Przed tujami ładnie by wyglądały krzewy ozdobne,a jest ich cała masa do wyboru

Pozdrawiam
Joanna
- przemekg
- 1000p
- Posty: 1673
- Od: 9 sty 2010, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne Mazowsze
Re: mój ogród- jak odgrodzić się od sąsiadów?
To zielsko zwane brabantem bardzo szybko rośnie i wyrasta wysoko wiec zasłoni od sąsiada, wiec nie rozumiem po co drugi szpaler z świerków, no chyba że chcesz się zasłonić przed wątpliwej urody brabantem, to wtedy świerk jest ok polecam serbski, a jeśli chodzi o pnącza to wicieokrzew nadmarza w ostre zimy, do tego jest wylęgarnią mszyc, jeśli pnącze to może winobluszcz.
Re: mój ogród- jak odgrodzić się od sąsiadów?
To prawda, brabant szybko rośnie, a wydaje mi się, że masz tam dobrą glebę więc tym bardziej.Świerki przed brabantami?
Posiej na siatce tam gdzie chcesz zasłonić (bo chodzi raczej o czas letni) jednoroczny chmiel japoński.Co roku bedzie się sam tam wysiewał, wyrwiesz nadmiar.Daje dużą masę zieleni i nie zagrozi brabantom.
Winobluszcz może być zbyt ekspansywny po kilku latach.

Winobluszcz może być zbyt ekspansywny po kilku latach.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 6 sty 2013, o 16:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: mój ogród- jak odgrodzić się od sąsiadów?
Zdecydowanie bym posadził Żywotnika Zachodniego rośnie wysoko i można go posadzić gęsto. Przed tym można posadzić Świerka Srebrnego, Sosnę Aurea. Można też dodać Brzozę lub Klona to zależy już od naszego gustu, ale sąsiedzi właściwie nic nie zobaczą.
- celicacra
- 100p
- Posty: 124
- Od: 5 lut 2013, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom, okolice Radziejowa
Re: mój ogród- jak odgrodzić się od sąsiadów?
Z tego co widzę, to rosną już tuje, więc mija się z celem sadzenie świerków czy innych iglastych, które i tak wolno rosną...na tuje musisz jeszcze poczekać kilka ładnych lat. Jeżeli zależy Ci na czasie i chcesz szybko odgrodzić się od sąsiadów, to podobnie jak sugeruje Kolega wyżej, czyli - winobluszcz.
A jeżeli ma to być coś bardziej krzaczastego, to polecam wierzbę (zwykłą jakąś, klony iwy), która zagospodaruje tą przestrzeń w jeden rok. Należy gęsto posadzić, w pierwszym roku wystrzeli wysoko w powietrze, później (na wiosnę) ucinasz to do wysokości jaka Ci odpowiada, a poniżej cięcia wyrasta moc pędów, które wczesną wiosną zabielą się pięknymi kotkami, później zażółcą pyłkiem, a na końcu wypuszczą zieloną gęstwinę liści. Mówię Ci, jak to pięknie wygląda - taki szpaler. A gdy dorosną brabanciki, można zlikwidować wierzbę (jeśli ona nie odpowiada zbytnio Twoim oczekiwaniom). Taki jest mój zamysł. Ale decyzja należy do Ciebie. Podałem tylko przykład jak zrobić to szybko, tanio i z rezultatem. Żeby nie było, jest jeden minus - zima to okres bezlistny ;)
A jeżeli ma to być coś bardziej krzaczastego, to polecam wierzbę (zwykłą jakąś, klony iwy), która zagospodaruje tą przestrzeń w jeden rok. Należy gęsto posadzić, w pierwszym roku wystrzeli wysoko w powietrze, później (na wiosnę) ucinasz to do wysokości jaka Ci odpowiada, a poniżej cięcia wyrasta moc pędów, które wczesną wiosną zabielą się pięknymi kotkami, później zażółcą pyłkiem, a na końcu wypuszczą zieloną gęstwinę liści. Mówię Ci, jak to pięknie wygląda - taki szpaler. A gdy dorosną brabanciki, można zlikwidować wierzbę (jeśli ona nie odpowiada zbytnio Twoim oczekiwaniom). Taki jest mój zamysł. Ale decyzja należy do Ciebie. Podałem tylko przykład jak zrobić to szybko, tanio i z rezultatem. Żeby nie było, jest jeden minus - zima to okres bezlistny ;)
Opuszczona działka sąsiada
Witam!
Od niedawna jestem właścicielem około 5a działki w Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Działka w całości ma około 10a, lecz jej druga część (Może sprecyzuję. Są to dwie działki, jednak od lat funkcjonują jako całość.) jest we posiadaniu innej osoby.
Spraw wygląda tak, że ja zacząłem porządkować swoją działkę (część, którą niedawno przejąłem), jednak mój sąsiad nie ma na to najmniejszej ochoty... Rozmawiałem z nim i powiedział, że działką nie ma zamiaru zajmować się przez najbliższe kilka lat, a trzyma ją tylko.. No właśnie nie wiem na co...
Moja działka jest już uporządkowana, spsikałem wszystko Randaupem, odchwaściłem i teren zaczął wyglądać jak ogródek... Prawie, bo na części mojego sąsiada rosną chwasty, brzozy, drzewa samosiejki, dzikie owocówki i masa chwastów. Wysokość pokrzyw dochodzi do 1,5 metra, więc jest to dla mnie nie lada utrapienie... Najgorsze jednak są żmije, kuny, pająki i owady, które się tam gnieżdżą i przechodzą na moją działkę.
Chciałem więc zapytać, czy mam jakieś pole manewru... Nie wiem jak sobie poradzić, bo działki od lat funkcjonowały jako całość i nie ma nawet między nimi płotu. W sumie chętnie przejąłbym też tą drugą działkę, lecz mój sąsiad nie ma najmniejszych chęci na oddanie jej... Czy jest taka możliwość, żeby miejscowy zarząd ROD odebrał mojemu sąsiadowi działkę z powodu ogromnego zaniedbania...???
Ps. Na działce sąsiada ludzie utworzyli wysypisko śmieci w postaci fakt - żyznego - ale cuchnącego kompostu, a on nie ma najmniejszych chęci na zajęcie się tym problemem.
Od niedawna jestem właścicielem około 5a działki w Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Działka w całości ma około 10a, lecz jej druga część (Może sprecyzuję. Są to dwie działki, jednak od lat funkcjonują jako całość.) jest we posiadaniu innej osoby.
Spraw wygląda tak, że ja zacząłem porządkować swoją działkę (część, którą niedawno przejąłem), jednak mój sąsiad nie ma na to najmniejszej ochoty... Rozmawiałem z nim i powiedział, że działką nie ma zamiaru zajmować się przez najbliższe kilka lat, a trzyma ją tylko.. No właśnie nie wiem na co...
Moja działka jest już uporządkowana, spsikałem wszystko Randaupem, odchwaściłem i teren zaczął wyglądać jak ogródek... Prawie, bo na części mojego sąsiada rosną chwasty, brzozy, drzewa samosiejki, dzikie owocówki i masa chwastów. Wysokość pokrzyw dochodzi do 1,5 metra, więc jest to dla mnie nie lada utrapienie... Najgorsze jednak są żmije, kuny, pająki i owady, które się tam gnieżdżą i przechodzą na moją działkę.
Chciałem więc zapytać, czy mam jakieś pole manewru... Nie wiem jak sobie poradzić, bo działki od lat funkcjonowały jako całość i nie ma nawet między nimi płotu. W sumie chętnie przejąłbym też tą drugą działkę, lecz mój sąsiad nie ma najmniejszych chęci na oddanie jej... Czy jest taka możliwość, żeby miejscowy zarząd ROD odebrał mojemu sąsiadowi działkę z powodu ogromnego zaniedbania...???
Ps. Na działce sąsiada ludzie utworzyli wysypisko śmieci w postaci fakt - żyznego - ale cuchnącego kompostu, a on nie ma najmniejszych chęci na zajęcie się tym problemem.
- ogor
- 50p
- Posty: 58
- Od: 12 wrz 2008, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: NORDJYLLAND - Pn Dania
Re: Opuszczona działka sąsiada
,,spsikałem wszystko Randaupem,, zdrajca!:) bez urazy:) dziwie sie ze sklepy to JESTEM_ WULGARNY /-NA jeszcze sprzedaja, sa inne srodki mniej szkodliwe.
Przepraszam za brak polskiej czcionki
Re: Opuszczona działka sąsiada
Hehehe... Może sprostuję ;) Nie było innego wyjścia jak spsikanie roślin chemią, ponieważ pod działką biegną dreny, więc traktor nie mógłby jej przeorać ;) A jeżeli chodzi o Raundap - tak tylko napisałem, bo wszyscy znają działanie tego środka. W ogrodniczym Pan dał mi coś, co działa identycznie, ale nie niesie takich konsekwencji dla środowiska... - Przynajmniej tak powiedział mi sprzedawca ;)
- ogor
- 50p
- Posty: 58
- Od: 12 wrz 2008, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: NORDJYLLAND - Pn Dania
Re: Opuszczona działka sąsiada
Oj, ja zartuje, choc nie cierpie firmy --nazwa zastrzeżona1-- wrrrrrrrr. Dawno temu nie wiedzialem do kogo nalezy rondup, czy jakos tak, spryskalem tym g00wnem plac wielkosci 5m2, za mirabelka (spoko, mirabelka ma juz ponad 30 lat, nie byla sadzona na zyczenie pana niesiolowskiego), w tym samym roku nie bylo ani jednego owoca, zero! w nastepnym obrodzilo jak co roku:) na szczescie
Przepraszam za brak polskiej czcionki
- portugalia
- 50p
- Posty: 98
- Od: 3 lip 2011, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Opuszczona działka sąsiada
Najlepiej podeprzeć się zdjęciem i pokazać nam jak to wszystko wygląda tak jest łatwiej coś doradzić i pomóc.
Z tego co mówisz to ogrodzenie nie wiele tutaj pomoże, może pogadać jeszcze raz z sąsiadem i zaproponować że raz na jakiś czas jego działkę tez będziesz kosił z wysokiej trawy żeby już się w niej tam nic nie gnieździło. No nie wiem co ci poradzić więcej.
Wydaje mi się też że nic z takim czymś w ROD nie zdziałasz bo jeżeli ten sąsiad opłaca jakieś tam składki czy co tam jest ustalone to wszystko dla nich jest OK, może inaczej było by gdyby zalegał z jakimiś opłatami czy coś, ale to już musisz się zapytać u źródła ja mówię tak jak to wg mnie powinno być.
Daj znać co udało ci się zdziałać.
Z tego co mówisz to ogrodzenie nie wiele tutaj pomoże, może pogadać jeszcze raz z sąsiadem i zaproponować że raz na jakiś czas jego działkę tez będziesz kosił z wysokiej trawy żeby już się w niej tam nic nie gnieździło. No nie wiem co ci poradzić więcej.
Wydaje mi się też że nic z takim czymś w ROD nie zdziałasz bo jeżeli ten sąsiad opłaca jakieś tam składki czy co tam jest ustalone to wszystko dla nich jest OK, może inaczej było by gdyby zalegał z jakimiś opłatami czy coś, ale to już musisz się zapytać u źródła ja mówię tak jak to wg mnie powinno być.
Daj znać co udało ci się zdziałać.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=27&t=45726" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Opuszczona działka sąsiada
Zdjęć na razie nie zrobię, bo niestety nie ma mnie obecnie w domu (powody zdrowotne). Jednak, jak tylko wrócę, to obiecuję cyknąć co nieco ;)
Jeżeli chodzi o sasiada... Z tego co mi wiadomo zarząd ROD ma prawo odebrać działkę jeżeli właściciel nie użytkuje jej przez dłużej niż jeden sezon letni, na co ma wskazywać stan zabudowań i nasadzeń (w tym trawnika i drzew) lub jeżeli działka nie została zagospodarowana przez 9 miesięcy od chwili przydzielenia. A mój sąsiad dzierżawi działkę już od dwóch lat i nawet nie kosi znajdujących się tam chwastów...
Z właścicielem rozmawiałem; powiedział, że absolutnie nie będzie robił na działce nic przez najbliższych kilka lat, a ja nie jestem aż tak głupi, żeby obrabiać czyjeś zachwaszczone pole tylko po to, żeby za kilka lat mógł on sobie przyjść na gotową, zadbaną działeczkę.
Nie wiem tylko jakie powienieniem podjąć kroki...? Czy może pójść do zarządu i poprosić o zabranie działki tamu panu, gdyż stasznie doskwiera mi ona swoim zaniedbaniem, a ja chętnie bym się nią zajął... Może ktoś coś poradzi?
Jeżeli chodzi o sasiada... Z tego co mi wiadomo zarząd ROD ma prawo odebrać działkę jeżeli właściciel nie użytkuje jej przez dłużej niż jeden sezon letni, na co ma wskazywać stan zabudowań i nasadzeń (w tym trawnika i drzew) lub jeżeli działka nie została zagospodarowana przez 9 miesięcy od chwili przydzielenia. A mój sąsiad dzierżawi działkę już od dwóch lat i nawet nie kosi znajdujących się tam chwastów...
Z właścicielem rozmawiałem; powiedział, że absolutnie nie będzie robił na działce nic przez najbliższych kilka lat, a ja nie jestem aż tak głupi, żeby obrabiać czyjeś zachwaszczone pole tylko po to, żeby za kilka lat mógł on sobie przyjść na gotową, zadbaną działeczkę.
Nie wiem tylko jakie powienieniem podjąć kroki...? Czy może pójść do zarządu i poprosić o zabranie działki tamu panu, gdyż stasznie doskwiera mi ona swoim zaniedbaniem, a ja chętnie bym się nią zajął... Może ktoś coś poradzi?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 5 cze 2013, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Opuszczona działka sąsiada
Niedawno interesowałem się tym tematem tzn. tematem opuszczonych lub zaniedbanych działek.Szukałem takiej,aby otrzymać ją od zarządu.Sprawa wygląda tak : 2 x upomnienie do uporządkowania, następnie nagana ,a potem odebranie.Jeśli nie ma kolesiostwa i zarządowi zależy na porządku w całym kompleksie to w jeden sezon odbiorą gościowi działkę. Ale Ty jako użytkownik jednej juz działki nie możesz [według statutu PZD] posiadać drugiej, ale może trafi się fajny sąsiad. Życzę wygranej walki. 

Re: Opuszczona działka sąsiada
Jest coś takiego jak statut lub regulamin ROD.Przestudiuj go,a potem napisz do zarządu skargę.Mogą sąsiadowi zabrać działkę,ale niekoniecznie Ty ją dostaniesz .Ilona