Pelargonia - uprawa z sadzonek
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: pelargonie - sadzonki
U mnie pelargonie z sadzonek już rosną. Zauważyłem, że najlepszym okresem na ich ukorzenianie jest styczeń, luty. Po około miesiącu są już ukorzenione i rozpoczynają wzrost. Przez marzec, kwiecień są uszczykiwane aby się rozkrzewiły i od końca maja rozpoczynają obfite kwitnienie. Moim zdaniem najgorszy okres na ukorzenianie pelargonii jest od końca września do grudnia. W tym okresie niewiele sadzonek mi się ukorzenia, i większość gnije. W ubiegłym roku na jesieni też spróbowałem coś ukorzenić i zauważyłem, że sadzonki zerwane z piętką wszystkie się ukorzeniły zaś te odcięte ostrym nożem wszystkie pogniły. Nie wiem czy jest w tym coś, czy to tylko zbieg okoliczności.
Pozdrawiam Jarek
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: pelargonie - sadzonki
A czy wsadzacie wprost do ziemi czy trzymacie w wodzie aż do wypuszczenia korzonków?
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: pelargonie - sadzonki
Na jesień ukorzeniałem swoje w wodzie. na wiosnę wszystkie idą do doniczek z ziemią bez woreczków na ,,głowie".
Pozdrawiam Jarek
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: pelargonie - sadzonki
ja za każdym razem-czy to jesienią, czy na wiosnę- wsadzam odrazu do krążka torfowego...jak widzę, że zaczyna rosnąć i korzonki wystają z krążka, przesadzam do doniczek. Jak dla mnie, na razie najlepszy sposób, wszystkie się przyjmują
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza *cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Re: pelargonie - sadzonki
Nie wiem o jakich piszesz czy rabatowych, czy bluszczolistnych.Mnie rabatowe bardzo ładnie puszczały korzenie we wrześniu w wodzie, teraz sa w doniczkach.Bluszczolistne ukorzeniałam też jesienia, ale w dwóch terminach, tak dla porównania.Pierwszy(zalecany) to przełom sierpnia/września (b. dobrze i szybko się ukorzeniły), drugi październik, ale tylko z tego wzgledu, że chciałam przechować matecznik, ale gdy zaczął zasychać zdecydowałam się jeszcze na sadzonki, bo żal było wyrzucać całe rośliny.Część się ukorzeniła, ale znacznie dłużej to trwało i są słabsze.Zrobiłam to dlatego, że zależało mi na posiadanej odmianie.marek69 pisze:U mnie pelargonie z sadzonek już rosną. Zauważyłem, że najlepszym okresem na ich ukorzenianie jest styczeń, luty. Po około miesiącu są już ukorzenione i rozpoczynają wzrost. Przez marzec, kwiecień są uszczykiwane aby się rozkrzewiły i od końca maja rozpoczynają obfite kwitnienie. Moim zdaniem najgorszy okres na ukorzenianie pelargonii jest od końca września do grudnia. W tym okresie niewiele sadzonek mi się ukorzenia, i większość gnije. W ubiegłym roku na jesieni też spróbowałem coś ukorzenić i zauważyłem, że sadzonki zerwane z piętką wszystkie się ukorzeniły zaś te odcięte ostrym nożem wszystkie pogniły. Nie wiem czy jest w tym coś, czy to tylko zbieg okoliczności.
Te z piętką chyba dlatego ukorzeniają się lepiej, bo to stosunkowo młode odrosty, no i w tym węźle zawsze jest obrazowo mówiąc 'więcej sił'
- Violunia
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 sie 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: pelargonie - sadzonki
Moje te co zrobiłam w sierpniu ładnie sie ukorzeniły ale przez te pare miesięcy w piwnicy podupadły i zrobiłam z matecznej rośliny nowe sadzonki, zobaczymy co będzie dalej bo przestawiłam w domu na półpiętro na parapet, teraz mają cieplej i widniej.
pozdrawiam wszystkich zawirusowanych ogrodem.
Violka
Violka
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: pelargonie - sadzonki
Piszę o pelargoniach rabatowych. Ja też uważam , że termin sierpniowy ukorzeniania sadzonek jest bardzo dobry tylko, że wymaga cięcia rośliny, która ma o tej porze kwitnąć i zdobić. Każde takie cięcie w jakimś stopniu oszpeca roślinę. Jesienna próba sadzonkowania bierze się stąd , że wyjmując rośliny ze skrzynek obcinam korzenie przechodzące przez spód doniczki, przycinam najstarsze i najdłuższe pędy. Pozostaje mi dużo materiału, który żal wyrzucić , stąd te próby. Z pelargoniami bluszczolistnymi to na jesieni w ogóle nie próbuję ukorzeniania. Przycinam je tylko krótko i ukorzeniam w styczniu z młodych przyrostów.
Pozdrawiam Jarek
- ancyk33
- 200p
- Posty: 448
- Od: 7 sty 2013, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: malopolska
Re: pelargonie - sadzonki
Moje posadzone wczoraj sztuk 10 z roślinki przezimowanej w piwnicy zobaczymy ile się przyjmie. Przykrywacie sadzonki folia ?
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: pelargonie - sadzonki
Jak wcześniej już napisałem ja swoich nie nakrywam woreczkami. Myślę, że wilgoć zbierająca się na woreczku i opadająca na sadzonki może powodować ich gnicie. Codzienne wietrzenie takich sadzonek też jest utrudnione i przy okazji zdejmowania woreczka można wyciągnąć roślinkę z ziemi. Wolę częściej doglądać sadzonki pod względem wilgotności podłoża niż ryzykować. Obecnie sadzonki stojące na parapecie okiennym w doniczkach 6x6cm podlewam raz na dwa dni. Ukorzeniło się 100%.
Pozdrawiam Jarek
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: pelargonie - sadzonki
Ja też nie przykrywam, ukorzeniam w krążkach torfowych więc łatwiej jest utrzymać wilgotność, bo zanurzam tylko krążek w wodzie. Na razie żyją wszystkie. ;)
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza *cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Re: pelargonie - sadzonki
ancyk33
Ja robię tak, że wkładam doniczkę (a czasem 3 do większej) do białej torebki foliowej i zwiazuję luźno uszy.'Robi' za podstawkę, a luźne związanie umożliwia z góry cyrkulację powietrza przez co woda się nie skrapla i nie gniją.Łatwo też zaglądnąć do sadzonek.Żadnych sadzonek nie robię bez folii.
Ostatnio robiłam też w przeźroczystych pojemnikach po ciasteczkach z przykrywą.Używam ich też do wysiewu, potem wbijam wykałaczkę i lekko wietrzę, by plesń się nie zrobiła.
Muszę wypróbować też krążki torfowe, jak pisała Alenka.Wydają mi się być dobrą metodą.
Ja robię tak, że wkładam doniczkę (a czasem 3 do większej) do białej torebki foliowej i zwiazuję luźno uszy.'Robi' za podstawkę, a luźne związanie umożliwia z góry cyrkulację powietrza przez co woda się nie skrapla i nie gniją.Łatwo też zaglądnąć do sadzonek.Żadnych sadzonek nie robię bez folii.
Ostatnio robiłam też w przeźroczystych pojemnikach po ciasteczkach z przykrywą.Używam ich też do wysiewu, potem wbijam wykałaczkę i lekko wietrzę, by plesń się nie zrobiła.
Muszę wypróbować też krążki torfowe, jak pisała Alenka.Wydają mi się być dobrą metodą.
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: pelargonie - sadzonki
Dla mnie są super, jeszcze nic nie zgniło, podlewać od góry nie trzeba, bo musisz tylko krążka zanurzyć w wodzie. Do tego jeszcze widać jak puszcza korzonki i wtedy wiem, że mogę przesadzić już do doniczki, jak dla mnie rewelacja.
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza *cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Re: pelargonie - sadzonki
Witam serdecznie,
Ja mam pytanie - jak najlepiej przechować roślinę "mateczną" z której mają być zrobione sadzonki? Na jesieni nie zrobiłam sadzonek bo dorodzono mi że lepiej zrobić na wiosnę - więc moją pelargonię rozrośniętą, łądną wprowadziłam do piwnicy.... z tym że jak teraz na nią patrzę to nie jestem pewna czy uda mi się z niej choć jedną sadzonkę zrobić....
Ja mam pytanie - jak najlepiej przechować roślinę "mateczną" z której mają być zrobione sadzonki? Na jesieni nie zrobiłam sadzonek bo dorodzono mi że lepiej zrobić na wiosnę - więc moją pelargonię rozrośniętą, łądną wprowadziłam do piwnicy.... z tym że jak teraz na nią patrzę to nie jestem pewna czy uda mi się z niej choć jedną sadzonkę zrobić....