Ja chyba jestem z tej samej szkoły co selli, bo też zgadzam się, że celem pikowania jest uszkodzenie korzenia, a nie przeniesienie do osobnej doniczki. W zeszłym roku moje popikowane heliotropy rosły nadal w tej samej kuwecie do wysiewu, zanim ich nie przesadziłam do małych doniczek.
Ja w zeszłym roku wysiałam białe pelargonie rabatowe. Z 10 nasion posadziłam 9, bo jedno zgubiłam

, a wykiełkowały 4 albo 5. Tak naprawdę zakwitły dopiero w sierpniu, ale kwitły pięknie. Teraz je przechowuję i pewnie w marcu się za nie wezmę. Jeśli chodzi o kwitnienie, to ja swoje nawoziłam nawozem mineralnym z lidla dla kwitnących, ale w doniczkach 18 powsadzałam po 2 sztuki: białą rabatową i różową bluszczolistną. Kwitły jak szalone, więc ciasnota chyba im służyła.
