Uratowane storczyki (Art) :)
- platynka80
- 500p
- Posty: 700
- Od: 8 cze 2008, o 22:32
- Lokalizacja: lubuskie
- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Joanno, mam podobny problem z jednym ze storczyków i to w identycznym kolorze. Mimo reanimacji, stracił wszystkie korzonki. Teraz od kilku dni trzymam go w keramzycie, delikatnie zamgławiam i żeby mnie nie korciło bez przerwy zaglądać, wyniosłam do swojej sypialni i zasłoniłam skrzydłokwiatem. To ten, który po pierwszym, częściowym wycięciu korzeni wypuścił dwa nowe listki na raz. Listki w ogóle nie rosną.
Wando - ja nie jestem fachowcem i to, co Ci odpowiem wynika wyłącznie z moich obserwacji i własnych
doświadczeń. Spójrz na pierwszego (reanimowanego) storczyka w moim pierwszym poście.
On wciąż zrzuca kolejne liście, co jest oczywiście rozłożone w czasie. Tak więc ma na okrągło 4 listki, z których
najstarszy robi się nieco pomarszczony.
Ale równocześnie - cały czas odbudowuje system korzeniowy, Najpierw rosły mu wyłącznie powietrzne, a gdy
za radą Jovanki zdjęłam mu osłonkę i dzięki temu zapewniłam fotosyntezę przez ścianki przeźroczystej doniczki -
zaczęły mu rosnąć korzonki wgłąb podłoża (na razie całe 2 ).
Tak więc wydaje mi się, że storczyk najpierw musi odbudować w miarę solidny system korzeniowy, a potem dopiero "zabierze się" za liście
A my, cóż - potrzebujemy ogroooooomnej cierpliwości
Pozdrawiam, Joanna
doświadczeń. Spójrz na pierwszego (reanimowanego) storczyka w moim pierwszym poście.
On wciąż zrzuca kolejne liście, co jest oczywiście rozłożone w czasie. Tak więc ma na okrągło 4 listki, z których
najstarszy robi się nieco pomarszczony.
Ale równocześnie - cały czas odbudowuje system korzeniowy, Najpierw rosły mu wyłącznie powietrzne, a gdy
za radą Jovanki zdjęłam mu osłonkę i dzięki temu zapewniłam fotosyntezę przez ścianki przeźroczystej doniczki -
zaczęły mu rosnąć korzonki wgłąb podłoża (na razie całe 2 ).
Tak więc wydaje mi się, że storczyk najpierw musi odbudować w miarę solidny system korzeniowy, a potem dopiero "zabierze się" za liście
A my, cóż - potrzebujemy ogroooooomnej cierpliwości
Pozdrawiam, Joanna
- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Jak sprawdziłam, to bidulek od ponad tygodnia siedzi w keramzycie. Dziś nie wytrzymałam i zajrzałam. Nic, nawet śladu, że ma zamiar wypuścić korzonek. A liście i te dwa wielkie i te dwa malutkie, mimo zamgławiania zrobiły się sflaczałe. Wyjęłam z keramzytu i wsadziłam w takie żelowe kulki. W tych kulkach świetnie mi się ukorzeniają sadzonki. Zobaczę, może i jemu się w nich spodoba. Miałam jeden storczyk w gorszym stanie i żyje, lada dzień zakwitnie. A ten jakiś uparty. Samobójca, czy co?
Witaj Wando ! U mojego reanimowanego storczyka, nastawiam się naokoło 2 - miesięczny okres oczekiwania
na nowe korzonki (jeśli w ogóle podejmie współpracę ). Natomiast do głowy by mi nie przyszło, żeby już po tygodniu sprawdzać czy coś tam rośnie...
Ale niecierpliwa z Ciebie dusza ! Rozumiem Cię jednak doskonale, że chciałabyś JUŻ
Do Wrocławia pojechałam na zaproszenie, a przy okazji postanowiłam zwiedzić Ogród Japoński
i Ogród Botaniczny.
Z oficjalnej str. internetowej Ogrodu Botanicznego dowiedziałam się, że jednym z działów udostępnionych
do zwiedzania, są rośliny tropikalne i subtropikalne - w tym storczyki, kaktusy i inne sukulenty.
Na miejscu okazało się, że dział storczykowy przeprofilowano na inne rośliny (dowiedziałam się, że storczyki
rozwieziono po większych miastach). Natomiast w szklarniach obejrzałam sobie wspaniałe, bardzo ciekawe kaktusy.
Obydwa Ogrody piękne, godne zwiedzenia
Jedyne 2 bardzo ładne storczyki zobaczyłam w sklepie... z pamiątkami (na terenie O. B.)
Pozwolę sobie na końcu na mały off topic i pokażę 3 fotki z tej wyprawy, które mnie zauroczyły:
Ogród Japoński
Ogród Botaniczny
Pozdrawiam, Joanna
na nowe korzonki (jeśli w ogóle podejmie współpracę ). Natomiast do głowy by mi nie przyszło, żeby już po tygodniu sprawdzać czy coś tam rośnie...
Ale niecierpliwa z Ciebie dusza ! Rozumiem Cię jednak doskonale, że chciałabyś JUŻ
Renatko, odpowiadam Ci w moim wątku, aby nie zaśmiecać Twojego.renata75 pisze:fajnie masz ,że sobie jedziesz do Ogrodu Botanicznego ,co to za okazja??
Czekam na relacje i fotki ,nigdy tam nie byłam .Miłego zwiedzania.
Do Wrocławia pojechałam na zaproszenie, a przy okazji postanowiłam zwiedzić Ogród Japoński
i Ogród Botaniczny.
Z oficjalnej str. internetowej Ogrodu Botanicznego dowiedziałam się, że jednym z działów udostępnionych
do zwiedzania, są rośliny tropikalne i subtropikalne - w tym storczyki, kaktusy i inne sukulenty.
Na miejscu okazało się, że dział storczykowy przeprofilowano na inne rośliny (dowiedziałam się, że storczyki
rozwieziono po większych miastach). Natomiast w szklarniach obejrzałam sobie wspaniałe, bardzo ciekawe kaktusy.
Obydwa Ogrody piękne, godne zwiedzenia
Jedyne 2 bardzo ładne storczyki zobaczyłam w sklepie... z pamiątkami (na terenie O. B.)
Pozwolę sobie na końcu na mały off topic i pokażę 3 fotki z tej wyprawy, które mnie zauroczyły:
Ogród Japoński
Ogród Botaniczny
Pozdrawiam, Joanna
- renata75
- 1000p
- Posty: 1604
- Od: 5 kwie 2008, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Witaj Joanno,widać po zdieciach,że jest tam bardzo pięknie,szkoda trochę ,ze nie mogłaś pooglądać storczyków,ale pozostałe kwiaty też są piękne.Ja dzisiaj chciałam jechać z dziećmi do Palmiarni,ale tak zaczeły dokazywać, że zrezygnowałam z wyjazdu i za kare siedzą w domu.
Miłego wekendu i dzięki za relację.
Pozdrawiam
Miłego wekendu i dzięki za relację.
Pozdrawiam
Rozumiem Renatko - dyscyplina musi być ! A na Palmiarnię jeszcze starczy czasu, jak wrócisz z urlopu
(a może przed ???). Ach, te kochane łobuziaki - potrafią namieszać w planach...
Co do storczyków, to nie myśl, że nie byłam trochę rozczarowana , ale piękna CAŁOŚĆ mi to zrekompensowała.
Pozdrowionka
(a może przed ???). Ach, te kochane łobuziaki - potrafią namieszać w planach...
Co do storczyków, to nie myśl, że nie byłam trochę rozczarowana , ale piękna CAŁOŚĆ mi to zrekompensowała.
Pozdrowionka
A teraz wrócę do jednego z dawnych moich postów: z dnia 28 marca 2008 r.
Minęły dokładnie 3 miesiące ! Wyobraziłam sobie sytuację, że jak już wszystkie kwiaty opadną to ON
się wtedy otworzy
Pozdrawiam, Joanna
Otóż, wiosnę przespał ! A to stan na dzień dzisiejszy 28 czerwca 2008 r.Art pisze:Witajcie! Intryguje mnie jeden z moich falenopsisów.
Czy widzieliście takiego pączka śpiocha ?? Całe młodsze "rodzeństwo" (poza ostatnim) już dawno kwitnie,
a on wciąż w tym samym stadium - ani myśli się obudzić !!!
I wciąż śni... może o wiośnie...?
Pozdrawiam, Joanna
Minęły dokładnie 3 miesiące ! Wyobraziłam sobie sytuację, że jak już wszystkie kwiaty opadną to ON
się wtedy otworzy
Pozdrawiam, Joanna