Kobea i jej uprawa cz.2
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
W mnie po 2 tygodniach dopiero wychynęło na świat pierwsze kolanko, dziś jest już drugie.
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
A mi najpierw po ciężkich bojach wyszło kolanko z listkami, a dzisiaj wstaje, patrzę a moja roślinka zanim zaczęła ładnie się piąć zgięła się w pół i dobitnie opisując jej wygląd oklapła. Co mogłam zrobić źle? Wyglądała na taką silną i zdrową. Wychodzi mi druga kobełka i chciałabym chociaż tą uratować.
Doświadczeni, ratujcie.
Doświadczeni, ratujcie.
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Ja coś czarno widzę swoją fioletową kobeę dzis pogrzebałam i jedno już nasionko do wywalenia. jedno tylko wykielkowało kolankiem i to kolanko już trzy dni tak stoi - boje sie ze skończy się jak u Myszaka
Pozdrawiam. Ewa
- agatka1409
- 200p
- Posty: 273
- Od: 6 mar 2012, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
A moze ją przelałaś ?Myszak83 pisze:A mi najpierw po ciężkich bojach wyszło kolanko z listkami, a dzisiaj wstaje, patrzę a moja roślinka zanim zaczęła ładnie się piąć zgięła się w pół i dobitnie opisując jej wygląd oklapła. Co mogłam zrobić źle? Wyglądała na taką silną i zdrową. Wychodzi mi druga kobełka i chciałabym chociaż tą uratować.
Doświadczeni, ratujcie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4851
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Moje dwie białe i dwie niebieskie już przesadzone.
Dzisiaj dokupiłam jeszcze po paczce z koloru
i już posadzone.
Dzisiaj dokupiłam jeszcze po paczce z koloru
i już posadzone.
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1520
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Witajcie
mam pytanko... czy to możliwe, że na 6 nasion kobei (tyle było w paczce) wykiełkowały tylko 2?
mam pytanko... czy to możliwe, że na 6 nasion kobei (tyle było w paczce) wykiełkowały tylko 2?
Pozdrawiam. Ania
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
u mnie na 12 nasionek nie wykiełkowało jeszcze żadne za 3 dni minie miesiąc leżakowania w ziemi
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza *cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
-
- 50p
- Posty: 84
- Od: 9 sty 2012, o 00:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętochłowice
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Witam kobeowozakręconych. Podzielam zdanie , że kobea jest nieprzewidywalna. Miałam już jej nie sadzić, ale wspomnienie pięknych dzwoneczków znów mnie skusiło.
W tym roku, przed posadzeniem nasionek, moczyłam je przez noc w letniej wodzie (w pojemniczku położonym na ciepłym parapecie). Wsadziłam do ziemi ukośnie, przysypałam ziemią i lekko zwilżyłam wodą ze spryskiwacza. Doniczkę przykryłam przeźroczystą pokrywką i postawiłam na parapecie nad kaloryferem.
Przez 2 dni nie podnosiłam pokrywki, a potem czyniłam to codziennie, ale tylko przez chwilę.
Ziemię zwilżałam wtedy, gdy była przesuszona.
Po tygodniu wyszły pierwsze 2 roślinki (na 5 wsadzonych). Grzebanie w ziemi ucieszyło mnie odkryciem jeszcze 2 garbów zielonkawych, z których być może wykiełkują roślinki. W drugiej doniczce z 5 nasion, wyrosły 3.
To wielki sukces, choć do widoku fioletowych i białych dzwoneczków droga daleka i niepewna.
Pozdrawiam optymistycznie...
W tym roku, przed posadzeniem nasionek, moczyłam je przez noc w letniej wodzie (w pojemniczku położonym na ciepłym parapecie). Wsadziłam do ziemi ukośnie, przysypałam ziemią i lekko zwilżyłam wodą ze spryskiwacza. Doniczkę przykryłam przeźroczystą pokrywką i postawiłam na parapecie nad kaloryferem.
Przez 2 dni nie podnosiłam pokrywki, a potem czyniłam to codziennie, ale tylko przez chwilę.
Ziemię zwilżałam wtedy, gdy była przesuszona.
Po tygodniu wyszły pierwsze 2 roślinki (na 5 wsadzonych). Grzebanie w ziemi ucieszyło mnie odkryciem jeszcze 2 garbów zielonkawych, z których być może wykiełkują roślinki. W drugiej doniczce z 5 nasion, wyrosły 3.
To wielki sukces, choć do widoku fioletowych i białych dzwoneczków droga daleka i niepewna.
Pozdrawiam optymistycznie...
Magda
-
- 500p
- Posty: 861
- Od: 20 lut 2012, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Witam,
ja wczoraj poszłam po nasiona kiełków, i to nie moja wina, że obok były nasiona kobei...
Do domu leciałam jak na skrzydłach Z pomidorami i papryką czekam na wysiew do marca, no to szukam, co by jeszcze wysiać w lutym, padło na kobeę
Posiałam ją bez specjalnych zabiegów, od razu do ziemi - zobaczymy, co z tego będzie. Witam w klubie kobeowozakręconych
ja wczoraj poszłam po nasiona kiełków, i to nie moja wina, że obok były nasiona kobei...
Do domu leciałam jak na skrzydłach Z pomidorami i papryką czekam na wysiew do marca, no to szukam, co by jeszcze wysiać w lutym, padło na kobeę
Posiałam ją bez specjalnych zabiegów, od razu do ziemi - zobaczymy, co z tego będzie. Witam w klubie kobeowozakręconych
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
nie wytrzymałam j i dzisiaj pomogłam dwóm zrzucić skorupę, a niestety chciałam zobaczyć na trzecie wykiełkowane które cały czas pokazuje kolanko i wyciągło mi się z ziemi, zobaczyłam korzonek ale nie słyszałam tego przerwania pstryknięcia urywanego korzonka, czy będzie co z tego?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 17 kwie 2012, o 00:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Witam
Ja posiałam kobee 15 lutego oczywiście nie tak jak trzeba bo na płasko i za głeboko po paru dniach znalazłam ten wątek przeglądłam go cały i wiedziałam ze nic z nich nie bedzie wczoraj pojechałam kupiłam nowe opakowanie wieczorem zamoczyłam w ciepłej wodzie a doniczki po starych nasionkach poztanowiłam przeglądnąć nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie kiedy znalałam jedno żywe nasionko które wypuściło już korzonek sześć pozostałych zgniło mam nadzieje że ten jeden maluch przeżyje i bedzie rósł a nowe nasiona wysadze za chwile bo są juz takie śliskie i włochate
Wiec bardzo prosze trzymajcie kciuki za moje nowe nasionka
Ja posiałam kobee 15 lutego oczywiście nie tak jak trzeba bo na płasko i za głeboko po paru dniach znalazłam ten wątek przeglądłam go cały i wiedziałam ze nic z nich nie bedzie wczoraj pojechałam kupiłam nowe opakowanie wieczorem zamoczyłam w ciepłej wodzie a doniczki po starych nasionkach poztanowiłam przeglądnąć nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie kiedy znalałam jedno żywe nasionko które wypuściło już korzonek sześć pozostałych zgniło mam nadzieje że ten jeden maluch przeżyje i bedzie rósł a nowe nasiona wysadze za chwile bo są juz takie śliskie i włochate
Wiec bardzo prosze trzymajcie kciuki za moje nowe nasionka
Pozdrawiam Agnieszka
-
- 200p
- Posty: 323
- Od: 9 sty 2013, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Trzymamymarmar pisze:Witam
Ja posiałam kobee 15 lutego oczywiście nie tak jak trzeba bo na płasko i za głeboko po paru dniach znalazłam ten wątek przeglądłam go cały i wiedziałam ze nic z nich nie bedzie wczoraj pojechałam kupiłam nowe opakowanie wieczorem zamoczyłam w ciepłej wodzie a doniczki po starych nasionkach poztanowiłam przeglądnąć nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie kiedy znalałam jedno żywe nasionko które wypuściło już korzonek sześć pozostałych zgniło mam nadzieje że ten jeden maluch przeżyje i bedzie rósł a nowe nasiona wysadze za chwile bo są już takie śliskie i włochate
Wiec bardzo prosze trzymajcie kciuki za moje nowe nasionka
A co do moczenia nasionek,wydaje mi się że najlepiej moczyć je przez jedną noc,tyle zdecydowanie wystarczy.Ja moje wsadziłam do bardzo ciepłej wody i zostawiłam na noc,potem bardzo szybko wykiełkowały
Joanna
- agatka1409
- 200p
- Posty: 273
- Od: 6 mar 2012, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Moje kobeeczki powoli się rozkrecają i puszczają listki,natomiast te z drugiego siewu jeszcze sie nie ukazały mym oczetom ,co niektórym z siewu nr 1 pomogłam skorupkę zrzucić,a dwóm oderwałam łepek ,bo jak zawsze chciałam przedobrzyć,ale zostawiłam w ziemi na razie nie uschły ,zobaczymy czy coś z tego bedzie ,jak coś się zacznie dziać obojętne czy w tą lepsza czy gorsza stronę,to dam wam znac