Sałata -odmiany,uprawa,wymagania,problemy cz.1-
-
- 100p
- Posty: 105
- Od: 25 lut 2013, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
Moja sałata masłowa strasznie wybiegła, chyba pójdzie w kubeł. Zaryzykuję sianie do gruntu w weekend. We Wrocławiu już wiosna, czego i pozostałym regionom życzę.
Pozdrawiam. Magda
-
- 200p
- Posty: 355
- Od: 24 maja 2009, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin na Pogodnie
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
Jeżeli posiada liść właściwy, to spróbuj podsypać trochę ziemią oraz przenieś do chłodnego pomieszczenia maksymalnie 15 stopni i zapewnij zdecydowanie więcej światła.magdalenka147 pisze:Moja sałata masłowa strasznie wybiegła, chyba pójdzie w kubeł. Zaryzykuję sianie do gruntu w weekend. We Wrocławiu już wiosna, czego i pozostałym regionom życzę.
Pamiętajcie o ogrodach...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2124
- Od: 27 paź 2009, o 23:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Niemcy
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
W sobotę wysiałam moje pierwsze sałaty
- Amerykańską (Amerikanische brauner)
- Sałatę liściastą ( z akcji od bietka66 )
- kilka nasion Kozulkowej ozimej.
Wszystkie już ładnie wykiełkowały i dzisiaj za radą forumowicz przysypałam je lekko ziemią.
- Amerykańską (Amerikanische brauner)
- Sałatę liściastą ( z akcji od bietka66 )
- kilka nasion Kozulkowej ozimej.
Wszystkie już ładnie wykiełkowały i dzisiaj za radą forumowicz przysypałam je lekko ziemią.
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
Domyślam się, że nasiona kiełkowały nieprzykryte. Czy tak ?Joane pisze: przysypałam je lekko ziemią.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2124
- Od: 27 paź 2009, o 23:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Niemcy
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
forumowicz wysiałam je na ziemię i lekko przycisłam, ale były widoczne. Spryskałam porządnie wodą i wstawiłam do mini szklarenki. Sprawdzałam dwa razy dziennie ( rano i wieczorem) a jak miały za sucho znowu lekko spryskałam. Dzisiaj je przysypałam ziemią. Niektóre miały już kiełki ok. 5 mm.
Nawet stare nasiona (z 2010 r.) Amerykańskiej ładnie wykiełkowyły.
Dzięki za wszelkie porady.
Nawet stare nasiona (z 2010 r.) Amerykańskiej ładnie wykiełkowyły.
Dzięki za wszelkie porady.
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
Po kilku nietrafionych siewach doszedłem właśnie do tego, że sałata lepiej wschodzi nieprzykryta, zwłaszcza starsze nasiona. Ale po ukazaniu kiełków natychmiast musi być przykryta warstwą ok 0,5 cm podłoża. W Twoim przypadku to się świetnie potwierdziło.
A z resztą zauważyłem, że jesteś sumienną i staranną studentką , co mnie bardzo cieszy.
A z resztą zauważyłem, że jesteś sumienną i staranną studentką , co mnie bardzo cieszy.
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
Częśc mojej sałaty jest już w namiocie . Zrobiłam im niski tunel dodatkowo i przygotowałam grubą włókninę .
Słonko świeci, sałata rośnie, aż się chce żyć .
Słonko świeci, sałata rośnie, aż się chce żyć .
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
A moja sałata 'Samba' wysiana w grunt już się pokazała, niczym nie okrywałam i nie okrywam
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
monika Ty wysiałaś już do gruntu? Moja jest w domu ale jakoś się tak wybiegła.
-
- 200p
- Posty: 355
- Od: 24 maja 2009, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin na Pogodnie
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
A pikowanie sałaty rozpoczynasz na jakim etapie, czyli ile posiada liści właściwych, a może liścieni?ostatnia szansa pisze:Od kilku lat "uprawiam" sałatę (Justynkę lub Królową Majowych), mam zapisane daty z trzech ostatnich lat:
Rok 2010 - siew 15 lutego - wypikowana do pierścieni foliowych 22 lutego - wsadzona na grządkę pod włókninę 26 marca - zjedzone pierwsze małe sałaty 24 kwietnia
Rok 2011 - siew 5 marca - wypikowana do pierścieni foliowych 12 marca - wsadzona na grządkę pod włókninę 1 kwietnia - zjedzone pierwsze małe sałaty 2 maja
Rok 2012 - siew 22 lutego - wypikowana do pierścieni foliowych 6 marca - wsadzona na grządkę pod włókninę 12 kwietnia - zjedzone pierwsze małe sałaty 28 kwietnia
Rok 2013 - siew 15 lutego -..................
Sałatę sieję do płaskiego pojemnika po lodach, pikuję do foliowych pierścieni - pasek folii o wymiarach 20cm x 9cm zwinięty w rulonik o średnicy 4 - 5cm, postawiony ciasno jeden koło drugiego w paczce i napełniony ziemią (niczym go nie spinam ani nie wiążę).
Na grządce robię wzdłuż rowki co 30cm i w te rowki na dół wsadzam sałatę co 15cm, stawiając w pierścieniu zagłebionym w rowku do 1/3 wysokości (2/3 wystaje). Całość przykrywam włókniną. Małe sadzonki ukryte są pod włókniną opartą na szczytach "wałów z ziemi", jak podrosną same podnoszą włókninę.
Wycinam co drugą do wcześniejszego jedzenia. Te które zostaną do końca mają po 35dag i potrzebują więcej miejsca (mają go dzięki przerywce do wcześniejszego jedzenia. Nie czekam aż będą duże, bo kto je potem przeje. Lepiej rozłożyć jedzenie na kilka tygodni.
Dzięki pozostawieniu z pierścieniem foliowym podniesionym nad ziemię jest przewiew powietrza i mniej gniją przy deszczach. Ładnie przerastają korzeniami poniżej pierścienia.
Dość skrupulatnie prowadzisz notatki, dodam że też staram się notować i fotografować wszystko w swojej uprawie warzyw i kwiatów.
Pozdrawiam - Zenon
Pamiętajcie o ogrodach...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2984
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
Sałatki były pikowane po tygodniu do dwóch po wysianiu wiec były od poziomu dwóch liścieni do trochę starszych - tak naprawdę to trochę zależało od wolnego czasu i chęci - i tak, i tak udało się .Zenon pisze: A pikowanie sałaty rozpoczynasz na jakim etapie, czyli ile posiada liści właściwych, a może liścieni?
Dość skrupulatnie prowadzisz notatki, dodam że też staram się notować i fotografować wszystko w swojej uprawie warzyw i kwiatów.
Pozdrawiam - Zenon
Z tą skrupulatnością jest tak połowicznie - od wiosny pełna zapału zakładam zeszyt na kolejny rok, w którym zapisuję jakie warzywo/kwiat, kiedy wysiane, kiedy skiełkowane (np dyniowate na ligninie i przeniesione do kubków z ziemią), kiedy pikowane, kiedy pierwszy owoc, kiedy koniec zbioru - i tu się zaczyna problem, bo około lipca już mi się zapomina pisać. Mam też zeszyt z kilku lat z datą i czynnościami wykonywanymi w poszczególnych dniach i tu zapiski kończą się co roku w lipcu .
Taki słomiany zapał jak nasze postanowienia noworoczne. W każdym razie to co najważniejsze jest zapisane. Termin zbioru np. marchewki późnej nie jest taki ważny jak termin posiania jej.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- grosik
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: powiat cieszyński
Re: Sałata: łatwo czy trudno?
Ukłony dla ciebie ostatnia szanso, moje zapiski kończa się zazwyczaj na maju (i to początku), potem w grudniu, jak jest troche czasu siadam i dopisuje wyniki - co smakowało, co wyszło dobrze - oczywiście tylko piszę o tych warzywkach które głęboko zapadło mi w pamięć
Pozdrawiam ciepło, Gosia ;)
Nasze rodzinne eskapady i nie tylko
Nasze rodzinne eskapady i nie tylko