perdii - Małgosiu skopiowałam naszą dyskusję do tego wątku aby dalej pociągnąć temat.
wielkakulka pisze:Krysiu czy Ty używałaś kiedykolwiek jarzębiny. Ostatnio dyskutowałam ze znajomymi, mówią że trująca, a ja słyszałam o jarzębinówce???
perdii pisze:Kiedyś z owoców jarzębiny robiłam dżem. Żyjemy to chyba nie są trujące. Przed
przygotowaniem dżemu owoce przemrażałam z zamrażalniku.
wielkakulka pisze:Dżem też brzmi ciekawie - masz może jakis konkretny przepis, czy robiłaś tak na "oko"
perdii - Małgosiu dlatego napisałam ,że jarzębina trująca ale ... po
odpowiednim przygotowaniu nikomu nie zaszkodzi.
wielkakulka -Aniu raczej nie korzystam z tych owoców.
Czy sa trujące ... ??? I tak i nie - to zależy od przygotowania.
Owoce surowe, powodują zatrucia z uwagi na zawartość kwasu parasorbinowego, który rozkłada się podczas suszenia jarzębiny.
Ja wolę przetwory z kwiatów bo maja podobne działanie.
Toksyczny kwas parasorbinowy,może wywołać nudności, wymioty, biegunkę.
Owoce surowe, powodują zatrucia z uwagi na zawartość kwasu parasorbinowego, który rozkłada się podczas suszenia jarzębiny stąd sporo osób korzysta tylko i wyłącznie z suszonych.
Także niska temperatura ( przemrażanie) jak i wysoka temperatura sprawiają, że szkodliwy kwas prosorbinowy ulega rozpadowi na niegroźne substancje , które nam nie zaszkodzą.
Warto jednak wiedzieć , ze owoce, które uległy przemrożeniu, mają lepszy smak, jednak tracą swe właściwości.
wielkakulka-Aniu mam sporo sprawdzonych przepisów bo robiłam dżemy, teraz częściej konfitury,likier .
Podam wieczorem ale w wątku "Apteka na działce i w domu" bo tam bardziej pasuje
Zapraszam
Konfitura z jarzębiny
Składniki :
1 kg owoców jarzębiny
0,5 l wody
0,5 kg cukru
Jarzębinę zebraną przed przymrozkiem myjemy, zalewamy wrzątkiem i zagotowujemy. Cedzimy i powtarzamy drugi raz taką obróbkę.
Gdy zebraliśmy owoce po przymrozku, zalewamy jarzębinę wrzątkiem i gotujemy do wrzenia tylko raz bo dzięki niskiej temp. szkodliwy kwas prosorbinowy uległ rozpadowi na niegroźne substancje , które nam nie zaszkodzą.
Następny krok to sporządzenie syropu z wody i cukru - zagotowujemy je razem. Wsypujemy do syropu owoce jarzębiny i podgrzewamy przez kwadrans, aż jarzębina będzie szklista. Konfiturę przekładamy do słoików jeszcze gorącą i mocno zakręcamy. Taka konfitura to dobry dodatek do deserów, czekolady i herbaty. Ma lekko kwaśno-gorzkawy smak.
W przepisach podgrzewanie owoców w syropie robi się tylko jeden raz.
Ja po dobie zlewam syrop, zagotowuję dodając jeszcze ze 150 dkg cukru i wkładam do gorącego owoce. Dopiero teraz przekładam do słoików, zakręcam, odwracam wieczkiem do dołu i okrywam je aby dobrze się zamknęły.
Likier to temat dla bardzo cierpliwych ale warto ...
Likier z jarzębiny:
1 kg owoców jarzębiny
? l wódki
? l spirytusu
1 szklanka wody
1 szklanka cukru
Owoce włożyć do dużego słoika i zalać spirytusem oraz wódką, a następnie odstawić w chłodne i ciemne miejsce na 2 tygodnie. Po tym czasie przefiltrować przez płótno i połączyć z wystudzonym syropem (przygotowanym z gorącej wody i cukru).
Likier rozlać do butelek, zakorkować i odstawić na 5 miesięcy.
(Można użyć samego spirytusu dobierając odpowiednie stężenie alkoholu)
Poszukam jeszcze w starych przepisach na dżem z dodatkiem innych owoców bo nigdy nie robiłam z samej jarzębiny i chyba sie nie robi ...