O, nie Kochana. Nie wyrzucam. Posadziłam je zbiorczo w większej doniczce, w której będą sobie rosły aż nie uschną. Potem znowu hop do lodówki. Tulipany i hiacynty (a przypuszczam, że też żonkile i krokusy) mają taki cykl, że po zaschnięciu kwiatka trzeba czekać, aż liście uschną, ale w tym czasie podlewać i nawozić przez 2 mc. Niektórzy Forumowicze pisali, że hiacynty zakwitły im ponownie, zamiast uschnąć

Po cichu też na to liczę
Hiacynty teraz mają piękne zielone liście, tylko bardzo się pokładają. Chyba powinnam głębiej posadzić, aż po same liście. A tulipany - lepiej nie mówić

- żółte badyle, ponadgryzane jakimś cholerstwem. Ale, że cebulki były duże i ładne to nie wyrzucałam.