Naszczepić można każdy kawałek drewna, tylko efekt niepewny. Istotne czy będą na nim żywe oczka, pączki. Kilkuletnia gałązka też przyrośnie i wybije w pędy jeśli tylko jakieś oczko tam jest, najwyżej z opóźnieniem.
Technikę trzeba dobrać do tego co się ma i tyle.
Jeśli masz tam ładną gałązkę dwuletnią z małymi krótkopędami można użyć tak jak zraz, na krótkopędach są oczka, ma prawo coś z nich wybić. Zakładałem takie, normalnie przez stosowanie; nie mówię że każda się przyjęła
Boczny pęd długości chociaż koło 5 cm też nada się na zraz - chodzi tu o to że trzeba go zaciąć skosem na 2 cm przynajmniej i coś jeszcze musi zostać, a na ostatnie 1-2 cm nie bardzo można liczyć - słabe, może być przymrożone czy coś. Ale też na tym końcu na pewno są pączki. Mając krótki pęd spokojnie można zostawić go z czubkiem, potem się okaże, skrócić zawsze można.
Pędy ze słabych oczek będą też słabe, z początku kiepsko będą rosły. To nie jakiś problem, tylko dłużej się poczeka na wyprowadzenie korony. Jeśli wybije kilka to wybierz do wyprowadzenia te niżej położone, szczytowe skróć.
Miałem takie zbyt cienkie zrazy kiedyś, ze trzy, jeszcze przyszła susza, zaschły. Przy odwiązywaniu okazało się że jeden pąk pod taśmą żyje, a zraz prawie przyrósł. To zostawiłem. Ten pąk dał tylko parę listków, a w pęd wybił dopiero następnej wiosny. Całkiem smaczne te jabłka