Azalia indyjska ( Rhododendron simsii, Azalea indica ) ,wymagania,problemy
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 28 lut 2012, o 19:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Azalia na pniu
Ja również mam problem z moją azalią. Pięknie kwitła całą zimę (grudzień, styczeń, prawie cały luty), od jakiegoś półtora tygodnia jej stan pogarsza się z dnia na dzień. Opadły jej prawie wszystkie liście, nie brązowieją, nie mają plam ani nalotów. Mają zielony kolor. Po prostu usychają i opadają. Wypuszcza nowe pędy i liście, ale po paru dniach też usychają i opadają.
Po zakupie przesadziłam ją z doniczki "sklepowej" do większej doniczki, ziemia to mieszanka torfu, piasku i ziemi uniwersalnej do kwiatów. Była raz nawożona nawozem dla azalii. Podlewam ją co drugi dzień, raz na miesiąc wsadzam cała doniczkę do wody, aby ziemia dobrze nasiąkła. Stoi na parapecie od strony południowej. Nie wiem, co jest przyczyną nagłego pogorszenia stanu mojej rośliny. Ktoś mógłby mi pomóc?
Po zakupie przesadziłam ją z doniczki "sklepowej" do większej doniczki, ziemia to mieszanka torfu, piasku i ziemi uniwersalnej do kwiatów. Była raz nawożona nawozem dla azalii. Podlewam ją co drugi dzień, raz na miesiąc wsadzam cała doniczkę do wody, aby ziemia dobrze nasiąkła. Stoi na parapecie od strony południowej. Nie wiem, co jest przyczyną nagłego pogorszenia stanu mojej rośliny. Ktoś mógłby mi pomóc?
Re: Azalia na pniu
Roślin się nie przesadza jak kwitną, ogólnie to postawiła bym na za rzadkie podlewanie ale jak podlewasz co drugi dzień to nie powinno jej nic być ale może być przelana przez za częste moczenie w wodzie, przesadź do ziemi dla różaczników i przy okazji sprawdź korzenie jak ma zgniłe to przytnij do zdrowego miejsca i spryskaj jakimś preparatem na grzyba,
pozdrawiam
pozdrawiam
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7810
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Azalia Indyjska - uprawa, nasze doświadczenia
Była bardzo ładna
potem było już tylko coraz gorzej...
nie poddaję się,reanimuję,wierzę z jej potencjał...
Chcę ją przesadzić-gdyby bryła korzeniowa była sfilcowana to jej nie rozluźniać???-przy rh jest to konieczność,azalia to bliska rodzinka...
pozdr
chętnie wysłucham cennych porad
Asia
potem było już tylko coraz gorzej...
nie poddaję się,reanimuję,wierzę z jej potencjał...
Chcę ją przesadzić-gdyby bryła korzeniowa była sfilcowana to jej nie rozluźniać???-przy rh jest to konieczność,azalia to bliska rodzinka...
pozdr
chętnie wysłucham cennych porad
Asia
Re: Azalia Indyjska - uprawa, nasze doświadczenia
ASMA, oj ciężki przypadek.... ale wierzę, że uda sie ją przetrzymać.... tyle opieki jej dajesz...
ja moją kupilam jakoś w listopadzie chyba....
kwitła tak:
Kwiaty miała baaardzo długo, niedawno przekwitła:
i co teraz??
przyciąć?? podlewać, nie podlewać, wystawić na dwór?? nie??
ja moją kupilam jakoś w listopadzie chyba....
kwitła tak:
Kwiaty miała baaardzo długo, niedawno przekwitła:
i co teraz??
przyciąć?? podlewać, nie podlewać, wystawić na dwór?? nie??
Mój ZIELONY ŚWIAT http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=51824" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Azalia Indyjska - uprawa, nasze doświadczenia
Witam.
Pokemonka zle robisz ze Azalia stoi w wodzie!!! na zdjeciu widac ze stoi :/
zawsze po kwitnieniu jak przesadzamy to dajemy na spod drenaz keramzyt, pumeks itp. cos co dobrze chlonie wode... ja swoja azalie mam posadzona w Kanumie... specjalna ziemia do Azalii z Japoni.
Po przekwitnieciu nalezy powycinac stare kwiatostany, ktore zostaly po kwiatach... mozesz tez ja przyciac jezeli uwazasz ze jakas galazka jest za dluga lub Ci nie pasuje ;)
Azalie podlewamy miekka woda bez wapnia... ja mam z filtra RO ;) Wasze Azalie sa typowe doniczkowe ;) ja mam Azalie Indyjska ale prowadze ja w stylu nieregularnych pionowym... i kwitnie mi dwa rady w roku
Pokemonka zle robisz ze Azalia stoi w wodzie!!! na zdjeciu widac ze stoi :/
zawsze po kwitnieniu jak przesadzamy to dajemy na spod drenaz keramzyt, pumeks itp. cos co dobrze chlonie wode... ja swoja azalie mam posadzona w Kanumie... specjalna ziemia do Azalii z Japoni.
Po przekwitnieciu nalezy powycinac stare kwiatostany, ktore zostaly po kwiatach... mozesz tez ja przyciac jezeli uwazasz ze jakas galazka jest za dluga lub Ci nie pasuje ;)
Azalie podlewamy miekka woda bez wapnia... ja mam z filtra RO ;) Wasze Azalie sa typowe doniczkowe ;) ja mam Azalie Indyjska ale prowadze ja w stylu nieregularnych pionowym... i kwitnie mi dwa rady w roku
Re: Azalia Indyjska - uprawa, nasze doświadczenia
Moje azalie kwitną teraz obficie wcale nie myślą o odpoczynku
Renia
Azalia - jak ją uratować?
Witam,
żona dostała na imieniny piękny kwiatek z różowymi płatkami. Po paru dniach zostało z niego to co widać na zdjęciach.
Mam dwie wersje:
1) kwiatek był wieziony do domu w bagażniku samochodu na mrozie, ale był w folii i okryty pergaminem.
2) za dużo wody, bo dowiedzieliśmy się, że lubi dużo wody i któregoś pięknego dnia woda się przelała przez doniczkę
Da się go jeszcze jakoś uratować? Niektóre pąki zostały, wszystko reszte opadło
żona dostała na imieniny piękny kwiatek z różowymi płatkami. Po paru dniach zostało z niego to co widać na zdjęciach.
Mam dwie wersje:
1) kwiatek był wieziony do domu w bagażniku samochodu na mrozie, ale był w folii i okryty pergaminem.
2) za dużo wody, bo dowiedzieliśmy się, że lubi dużo wody i któregoś pięknego dnia woda się przelała przez doniczkę
Da się go jeszcze jakoś uratować? Niektóre pąki zostały, wszystko reszte opadło
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Azalia - jak ją uratować?
Niestety nie za bardzo.
Wszystkie liście opadły, nie ukorzeni się na nowo. Prawdopodobnie straciła korzenie.
Szkoda zachodu, lepiej kup żonie nową i dbajcie o nią, choć z azaliami różnie bywa.
Przykro mi.
Wszystkie liście opadły, nie ukorzeni się na nowo. Prawdopodobnie straciła korzenie.
Szkoda zachodu, lepiej kup żonie nową i dbajcie o nią, choć z azaliami różnie bywa.
Przykro mi.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- marzenaruda
- 200p
- Posty: 467
- Od: 7 paź 2012, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Azalia Indyjska - uprawa, nasze doświadczenia
Pozdrawiam Marzena
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Azalia Indyjska - uprawa, nasze doświadczenia
Mam takie pytanko dotyczące stanowiska dla Azalii Zakupiona w styczniu, stała na parapecie południowego okna ,przy szybie. W pokoju było dosyć chłodno.Teraz są piękne słoneczne dni i w pokoju robi się wręcz gorąco.Czy mogę ją tam zostawić ,czy szukać chłodniejszego miejsca?
- marzenaruda
- 200p
- Posty: 467
- Od: 7 paź 2012, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Azalia Indyjska - uprawa, nasze doświadczenia
Moje stoją w najchłodniejszym pokoju z oknami od wschodu.
Myślę, że dla tego tak długo i obficie kwitną.
Myślę, że dla tego tak długo i obficie kwitną.
Pozdrawiam Marzena
Azalia - brązowe, schnące liście
Witam serdecznie,
postanowiłam poszukać pomocy gdzieś na forach kwiatowych, bo już nie wiem co z moją Azalią i sama nie daje rady.
Mianowicie, jakieś trzy tygodnie temu bardzo mi zmarniała, liście zrobiły się na końcach brązowe i suche, zaczyna sie to najczęsciej od góry liścia i idzie po brzegach. Podlewam ją regularnie, stosuje odżywki.
Straciła już bardzo dużo liści, nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo wszystkie chore obrałam... Ale patrze, że znowu są zaatakowane nowe liście.
Dziwne jest też to, że część liści jest ciemno zielona, a część ma takie jakby "białe" unerwienie, i inny kolor. Jakby były wybarwione. Te jaśniejsze są dużo większe, pojawiły się jakoś w lipcu.
Miesiąc temu przeprowadziłam się do innego miejsca, i tutaj Azalia czuje się dużo gorzej...
Ktoś pomoże?
Zdjęcia nieaktywne - usunąłem linki/norbert76.
postanowiłam poszukać pomocy gdzieś na forach kwiatowych, bo już nie wiem co z moją Azalią i sama nie daje rady.
Mianowicie, jakieś trzy tygodnie temu bardzo mi zmarniała, liście zrobiły się na końcach brązowe i suche, zaczyna sie to najczęsciej od góry liścia i idzie po brzegach. Podlewam ją regularnie, stosuje odżywki.
Straciła już bardzo dużo liści, nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo wszystkie chore obrałam... Ale patrze, że znowu są zaatakowane nowe liście.
Dziwne jest też to, że część liści jest ciemno zielona, a część ma takie jakby "białe" unerwienie, i inny kolor. Jakby były wybarwione. Te jaśniejsze są dużo większe, pojawiły się jakoś w lipcu.
Miesiąc temu przeprowadziłam się do innego miejsca, i tutaj Azalia czuje się dużo gorzej...
Ktoś pomoże?
Zdjęcia nieaktywne - usunąłem linki/norbert76.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Azalia doniczkowa, brązowe liście? choroba? pomocy!
Moim zdaniem brak jest mikroelementów. Zazwyczaj jest tak, że rośliny, które rosną w podłożu kwaśnym przed dłuższy czas, nie pobierają mikroelementów, gdyż nie są dla roślin przyswajalne, bądź szybko wypłukiwane. w tym przypadku twoja azalia może cierpieć na niedobór miedzi lub manganu. Wówczas wystepuje chloroza liści, czyli zółknięcie, bladnięcie młodych lisci , żyłki robia sie chlorotyczne białe. Starsze liście na brzegach zaczynaja brązowiec i zasychac.
Z mikroelemetami jest o tyle źle, że sa mało przyswajalne w takim podłożu, łatwo wymywalne podczas podlewania i cięzko je do glebowo dostarczyc roslinie. Zatem zalecane jest nawożenie interwencyjne, tzw.dolistne. Ja bym zaproponował zwyczajny florovit. Opryskuj azalię 2 x w tygodniu, aż do ustapienia objawów. Warto by było zmienic podłoże. Polecam szczepionkę mikoryzową dla kwasolubnych. To tez powinno poprawic kondycję rosliny. Tylko pamiętaj szczepionka w formie zawiesiny, a nie granulatu
Z mikroelemetami jest o tyle źle, że sa mało przyswajalne w takim podłożu, łatwo wymywalne podczas podlewania i cięzko je do glebowo dostarczyc roslinie. Zatem zalecane jest nawożenie interwencyjne, tzw.dolistne. Ja bym zaproponował zwyczajny florovit. Opryskuj azalię 2 x w tygodniu, aż do ustapienia objawów. Warto by było zmienic podłoże. Polecam szczepionkę mikoryzową dla kwasolubnych. To tez powinno poprawic kondycję rosliny. Tylko pamiętaj szczepionka w formie zawiesiny, a nie granulatu
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras