Zwykle w stanie lekko podsuszonym są siekane nożem na desce (koniecznie w rękawiczkach) na kawałeczki ok. 1 x 1mm. Razem z pestkami.Dark_Reaver pisze:Do czego używacie realnie takich papryczek? Mam w domu Chili w młynku i często dodaję odrobinę do tego co gotuje.
Do tego rozgniatany czosnek, łyżka cukru, trochę soli, ocet winny lub jabłkowy. Dokładnie wymieszane. Pakowane w słoiczki ok. 100ml. Na wierzch każdego słoiczka warstwa oliwy z oliwek ok. 1cm wysokości. Właściwy smak (zharmonizowany) uzyskuje dopiero po kilku dniach.
Ale w tym roku mam zamiar zastosować się do pomysłu zapożyczonego od włoskich znajomych. Papryczki wysuszone do poziomu 10% wilgotności (np. na kaloryferze). Zalane oliwą. Po ok. miesiącu przesączamy oliwę i uzyskujemy pikantną oliwę. Można dozować wg upodobania po kropelce.
-- 16 mar 2013, o 21:55 --
Idź do najbliższego Lidla, kup pikantne papryczki po 2,90 zł. ALe wybierz opakowanie w którym są żółte. Te żółte są bardzo ostre, pozyskaj nasionka. One bardzo szybko wschodzą.bonsai pisze: Czy ktoś z was miałby jak podzielić się czym OSTRYM? Tata marudzi, że na pewno same "łagodne" odmiany wysiałam... Przydała by mi się chociaż jedna roślinka, która mi buźkę urwie
Są bardzo pikantne,.