Miriam, vertigo, ewamaj66, Renata1962, gajowa, martaw, Mufka, asta6265, Monikwiaty, KDanuta, koniczynko, JSZFRED, Helios, BOGULENKO - dziękuję wam kochane, że mnie odwiedzacie mimo mojej nieobecności. Jakoś ostatnio opadły mi skrzydła i coraz mniej chce mi się pisać i wklejać wspomnieniowe fotki. Myślałam naiwnie, że wystarczy przetrzymać ten weekend i będzie już wiosna. Bo tak miało być. Niestety, stale mamy to samo. I jakoś nic nie cieszy.

Trzeba by się wziąć za prace wiosenne, a tu nie ma jak
Coś tam jednak postanowiłam wkleić. Przynajmniej jakieś nędzne namiastki wiosny w domu.
Przesadziłam jakiś czas temu wszystkie fiołki do nowej ziemi. Na razie stoją zielone i się zastanawiają, co robić dalej. Chciałabym, żeby w końcu któryś łaskawie zakwitł.
Na razie wszędzie tylko zielenina. Chyba też nie czują wiosny, tak jak ja
Nie dość, że na dworzu szaro, to jeszcze w domu brak kolorów.
Wysiewy powyciągane ku słońcu. Siewki szukają bezcennych promieni słonecznych, ale nie moga znaleźć
Wybrałam się do Lidla w poszukiwaniu róż. Nie było. Na pociechę kupiłam sobie malutkie bukszpaniki. Nie mam jeszcze dla nich konkretnego miejsca, ale na pewno jakieś się gdzieś znajdzie.
