mateo pisze:
No to zdecyduj się w końcu, bo najpierw piszesz że nie chcą traktować ludzi jak kretynów, a zaraz potem wychodzi że jednak tak - i, co gorsza, oszustów i krętaczy
Ludzie, tu nie chodzi o to że ktoś bije żonę czy dzieci albo kradnie prąd, czy o łamanie innych zasad, ale o rozporządzanie własnym mieniem
Nie przedkładajmy wymysłu urzędników ponad zdrowy rozsądek!
Nie jak kretynów, wręcz przeciwnie. Kowalski po prostu dobrze główkuje ;)
To nie są patologie, to jest standard.
A skąd się biorą patologie? Takie przekręty biorą się stąd, że ktoś, gdzieś ma w głebokim poważaniu prawo innych i przepisy. Po co pójść legalną drogą, skoro łatwiej i szybciej pójść na skróty. Tym bardziej, jak szwagier ciotki chrzestnej brata ciotecznego jest Burmistrzem
I że niby ktoś mi ma mówić co mogę a co nie mogę zrobić? No i rodzą się takie patologie. I po jednej (inwestor) i po drugiej (urząd) stronie.
Brzmi znajomo? Poglądy niektórych w tym temacie na forum są taką patologią w mikroskali. Dziwny jest nasz naród.. Zacznijmy od siebie, żeby nam wszystkim żyło się lepiej. Ja mam starego dęba na podwórku i serce by mi pękło jak by mi go ktoś wyciął. Grasują tam wszelakie stworzenia, cała korona latem żyje, brzęczy, rusza się, goni. A jak za x lat będzie się rozpadał i zagrażał bezpieczeństwu to wystąpie o zezwolenie.
Nie wiem, skąd takie uprzedzenia do urzędów. Zawsze za wszystkim stoi człowiek. Tak jak w każdym zawodzie, znajdą się szuje. Czasem trafia się niemiła ekspedientka, tak i urzędnik może mieć gorszy dzień. Takie uprzedzenia to chyba efekt naszej historii, kiedy nie dało się załatwić nic bez znajomości. A urzędnicy skwapliwie to wykorzystywali.