Ale gdzie jest zlozliwosc niby ze jestescie frajerami ze inwestujecie w sprzet. jeśli macie taki przerob trawnikow, wchodzicie w autostrady czy zielen publiczna to wiadomo ze taki sprzet sie zwroci, oprocz tego majac go na stanie potencjalny klient wezmie kogos ze sprzetem niz kogos kto sieje recznie. To juz inna liga. Pisalem o tym ze taki sprzet nie jest, nie zbedny aby rozpoczac dzialanosc uslugowa zwiazana z ogrodnictwem. Nie zatrudniajac 30 pracownikow, i nie robiac kilku ogrodow na raz. Tylko maksymalnie dwa, kiedy inwestycja za 100 tys zl mi sie zwroci? jeśli na teren moze wjechac ciagnik ze sprzetem, to oczywiscie nie kupie uzywanego ciagnika z podzespolami, tylko wspolpracuje z osobami ktore je juz maja od lat. Za ciagnik z kultywatorem i pozniej agregatem na dzialce 10 arowej zaplacilem za usluge 180zl. Mam tez maly ciagnik ogrodniczy, ale przewiezienie go w obrebie 50-100km na miejsce zlecenia wyjdzie drozej niz najecie kogos z okolic. jeśli ktos zaczyna biznes to nie liczac auta moze zamknac sie z nie zbednym do wykonywania trawnikow w 10 tys zl. I to raczej maksymalna kwota. W zeszłym sezonie nie przekroczyłem 10 000m2 jeśli chodzi o same zalozenia trawnikowe. Najwiekszy trawnik mial prawie 1000m2 najmniejszy 70m2. Jaki sens na starcie mam inwestowac w maszyny specjalistyczne, jeśli spokojnie mozna to obrobic dobrymi glebogryzarkami, uslugami ogrodniczymi rolnikow i wlasnym doswiadczeniem? Uzyskany efekt jest zadowalajacy nie tyle dla mnie co dla klientow najwazniejsze, a docelowy trawnik nie odbiega niczym od tego co mozna osiagnac maszynami za gruba kase? Na razie moge najwyzej Wam pozazdroscic zaplecza maszynowego. Ale poki co jest mi zbedne._mackro_ pisze:Nie no świetnie, przepraszamy bardzo, że pogadaliśmy sobie na trochę inny temat. Rozumię również, że jesteśmy niezłymi frajerami, chcąc inwestować w jakiś sprzęt. Myślałem, że przynajmniej na tym forum nikt nie będzie złośliwy.
Projektant ogrodów- jako zawód.Uprawnienia
- twojogrodnik
- 100p
- Posty: 101
- Od: 25 lut 2013, o 23:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: zawód - Projektant ogrodów
W przygotowaniu...
Re: zawód - Projektant ogrodów
Panowie twojogrodnik, _mackro_ wyluzujcie bo nie o to chodzi na forum.
Pierwsza sprawa to twojogrodnik ma rację, prawdziwa nauka zaczyna się u klienta.
Ani szkoła, ani podręczniki, ani nawet rady z forum nie pozwolą wykonać prac poprawnie bez
właściwego obycia,ale też sprzętu i materiału siewnego. Ponieważ twojogrodnik przyjmuje
wykonanie kompleksowe ogrodów na poziomie jak sam słusznie zauważył amatorskim, ale
akceptowalnym przez klienta, który nie ma wymagań co do jakości usługi, można
przyjąć, że sprzęt używany z wyższej amatorskiej półki spełni oczekiwania, lecz będzie to w brew
pozorom kosztowniejsze bo nie takie jest ich przeznaczenie i trwałość.
Pomijam ceny maszyn bo 10.000zł, to kwota nie wystarczająca na zestaw - glebogryzarkę separacyjną.
Ale już sam siew bez siewnika to bardzo niska jakość, dokładnie taka sama jakby klient robił to
sam. Różnica polegać będzie na tym , że nie pobrudzi sobie rąk i za to zapłaci. Sprawa ekonomiczności
w zakładaniu trawnika. Gdzie Ty masz ekonomię, zakładając włókninę? nie wspomnę o głupocie tego
zabiegu bo to opóźnia lub całkowicie uniemożliwia dla niektórych gatunków wschody. Jeśli ja za pomocą
siewnik w jednym przejeździe wykonuję zarówno formowanie ziemi, wysiew, lokację na żądanej głębokości, plus piaskowanie jeśli zajdzie potrzeba i to kosztuje klienta 50gr/m2, to Ty bez sprzętu profesjonalnego nie dość że zrobisz to drożej to nie zapewnisz należytych standardów. Czy pomyślałeś dlaczego trawa z plantacji jest tak równa i gęsta? Podpowiem tam stosuje się siewniki do traw. My robimy dokładnie to samo u klienta, profesjonalnym siewnikiem tylko znacznie mniejszym, bo i powierzchnia jest mniejsza. Siewnik o szerokości 60cm wysiewa około 2000-2500m2 na godzinę, czego ty nie zrobisz z dwojgiem ludźmi w 2 dni i nadal nie zapewnisz należytej jakości. Siewniki o jakich tu rozmawiamy przeznaczone są do najmniejszych ogrodów i nie większych niż 50arów. Na większe powierzchnie są inne większe modele, także wielozadaniowe. Ceny siewników do trawy nie oscylują w przedziale 100tyś zł, a 32-50tyś zł, Modele mniej wyrafinowane bez napędu i nieco mniejszej wydajności to zaledwie 10.000zł a są i za 4700zł, mam tu na myśli nowy sprzęt. Odpowiadam Tobie na pytanie kiedy się zwróci siewnik za 32 tyś. Kiedy się zwróci sprzęt przelicz sam, napisałeś, że zakładasz trawniki rocznie 10.000m2 x 0.40gr bo 10gr to eksploatacja = 4000zł, ale odpadnie Tobie mnóstwo roboczogodzin na włókninę i sam siew, formowanie i inne czynności.
Taki ma to sens, że poziom jaki oferują "trzy palce" to jakość nieprofesjonalna, a Ty jesteś zawodowcem i wymaga się od Ciebie znacznie więcej. Gdyby to był temat jak we własnym zakresie bez narzędzi założyć trawnik, wówczas takie pomysły są jak najbardziej cenne, z pominięciem okrywania nasion.
Jeszcze jedna praktyczna rada, jeśli robisz obrzeża z granitu lub innego kruszywa nieregularnego, niewolno mocować ich na zaprawie, od strony trawnika. Trawa przy samym obrzeżu będzie wysychać!!!. Są inne metody na mocowanie takich materiałów, jak widać tu tez jeszcze się uczysz, ujawnia się brak doświadczenia i pomysłowości .
_mackro_ Offtopic, jaki zrobiliśmy to zupełnie inny pułap świadczenia usług, więc nie należy się zbytnio irytować.
To nie my jesteśmy frajerami ze sprzętem profi, ani twojogrodnik, który nie posiada narzędzi do wykonywania swojego zawodu, tylko usługobiorca, dający się nabrać na amatorkę.
Pierwsza sprawa to twojogrodnik ma rację, prawdziwa nauka zaczyna się u klienta.
Ani szkoła, ani podręczniki, ani nawet rady z forum nie pozwolą wykonać prac poprawnie bez
właściwego obycia,ale też sprzętu i materiału siewnego. Ponieważ twojogrodnik przyjmuje
wykonanie kompleksowe ogrodów na poziomie jak sam słusznie zauważył amatorskim, ale
akceptowalnym przez klienta, który nie ma wymagań co do jakości usługi, można
przyjąć, że sprzęt używany z wyższej amatorskiej półki spełni oczekiwania, lecz będzie to w brew
pozorom kosztowniejsze bo nie takie jest ich przeznaczenie i trwałość.
Pomijam ceny maszyn bo 10.000zł, to kwota nie wystarczająca na zestaw - glebogryzarkę separacyjną.
Ale już sam siew bez siewnika to bardzo niska jakość, dokładnie taka sama jakby klient robił to
sam. Różnica polegać będzie na tym , że nie pobrudzi sobie rąk i za to zapłaci. Sprawa ekonomiczności
w zakładaniu trawnika. Gdzie Ty masz ekonomię, zakładając włókninę? nie wspomnę o głupocie tego
zabiegu bo to opóźnia lub całkowicie uniemożliwia dla niektórych gatunków wschody. Jeśli ja za pomocą
siewnik w jednym przejeździe wykonuję zarówno formowanie ziemi, wysiew, lokację na żądanej głębokości, plus piaskowanie jeśli zajdzie potrzeba i to kosztuje klienta 50gr/m2, to Ty bez sprzętu profesjonalnego nie dość że zrobisz to drożej to nie zapewnisz należytych standardów. Czy pomyślałeś dlaczego trawa z plantacji jest tak równa i gęsta? Podpowiem tam stosuje się siewniki do traw. My robimy dokładnie to samo u klienta, profesjonalnym siewnikiem tylko znacznie mniejszym, bo i powierzchnia jest mniejsza. Siewnik o szerokości 60cm wysiewa około 2000-2500m2 na godzinę, czego ty nie zrobisz z dwojgiem ludźmi w 2 dni i nadal nie zapewnisz należytej jakości. Siewniki o jakich tu rozmawiamy przeznaczone są do najmniejszych ogrodów i nie większych niż 50arów. Na większe powierzchnie są inne większe modele, także wielozadaniowe. Ceny siewników do trawy nie oscylują w przedziale 100tyś zł, a 32-50tyś zł, Modele mniej wyrafinowane bez napędu i nieco mniejszej wydajności to zaledwie 10.000zł a są i za 4700zł, mam tu na myśli nowy sprzęt. Odpowiadam Tobie na pytanie kiedy się zwróci siewnik za 32 tyś. Kiedy się zwróci sprzęt przelicz sam, napisałeś, że zakładasz trawniki rocznie 10.000m2 x 0.40gr bo 10gr to eksploatacja = 4000zł, ale odpadnie Tobie mnóstwo roboczogodzin na włókninę i sam siew, formowanie i inne czynności.
Jaki sens na starcie mam inwestowac w maszyny specjalistyczne, jeśli spokojnie mozna to obrobic dobrymi glebogryzarkami, uslugami ogrodniczymi rolnikow i wlasnym doswiadczeniem? Uzyskany efekt jest zadowalajacy nie tyle dla mnie co dla klientow najwazniejsze, a docelowy trawnik nie odbiega niczym od tego co mozna osiagnac maszynami za gruba kase?
Taki ma to sens, że poziom jaki oferują "trzy palce" to jakość nieprofesjonalna, a Ty jesteś zawodowcem i wymaga się od Ciebie znacznie więcej. Gdyby to był temat jak we własnym zakresie bez narzędzi założyć trawnik, wówczas takie pomysły są jak najbardziej cenne, z pominięciem okrywania nasion.
Jeszcze jedna praktyczna rada, jeśli robisz obrzeża z granitu lub innego kruszywa nieregularnego, niewolno mocować ich na zaprawie, od strony trawnika. Trawa przy samym obrzeżu będzie wysychać!!!. Są inne metody na mocowanie takich materiałów, jak widać tu tez jeszcze się uczysz, ujawnia się brak doświadczenia i pomysłowości .
_mackro_ Offtopic, jaki zrobiliśmy to zupełnie inny pułap świadczenia usług, więc nie należy się zbytnio irytować.
To nie my jesteśmy frajerami ze sprzętem profi, ani twojogrodnik, który nie posiada narzędzi do wykonywania swojego zawodu, tylko usługobiorca, dający się nabrać na amatorkę.
- twojogrodnik
- 100p
- Posty: 101
- Od: 25 lut 2013, o 23:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: zawód - Projektant ogrodów


Nie będę cytował


Co do kostki klient miał przedstawione opcje i wybrał taką znając za i przeciw. Kostki nie chciał też na poziomie gruntu tylko żeby ją było widać. Jak odkryłeś stabilne mocowanie kostki 5-6cm nad gruntem które ma maks 10cm to jesteś magikiem. Sam wiesz też na pewno że upodobania i oczekiwania klientów bywają często nie właściwe i nie zawsze mając prawidłowe argumenty są wstanie je zmienić mimo przedstawionego ryzyka. Tak się składa że akurat przy tym obrzeżu którego zdjęcia widziałeś trawy nie wypala, problem natomiast jest z koszeniem, ale historii nie będę rozpisywał.
Pisząc o 100 tys zł miałem na myśli ciągnik z osprzętem, nie sam siewnik. Wybacz nie rozczytałem dokładnie Waszych postów o sprzęcie tylko pobieżnie je przeczytałem pomijając większość. Bo takie dialogi na PW można prowadzić.
Piszesz "Siewnik o szerokości 60cm wysiewa około 2000-2500m2 na godzinę, czego ty nie zrobisz z dwojgiem ludźmi w 2 dni i nadal nie zapewnisz należytej jakości." Przy tej powierzchni zabrakło zer? Czy nigdy nie siałeś z ręki nasion? Czy może nie widziałeś prawidłowego siewu ręcznego? 20-25ar siewem krzyżowym robię w 30 minut przy bez wietrznej pogodzie. Masz rację osobą która nie opanowała prawidłowej techniku siewu z tzw 'trzech palców' mało tego że będzie to robiła wolno to zrobi to jeszcze nie równomiernie. Zarzucasz brak opłacalności agrowłókniny, 320m2 białej P-17 kosztuję 72zł. Można ją wykorzystać 3-4 krotnie i głównie dlatego że jest zbyt delikatna i dochodzi do uszkodzeń. 320m2 rozkłada się jakieś 30 minut. To też znaczne koszta i brak ekonomii? Włóknina zabezpiecza przed ptactwem, cieniuję młode siewki, i trzyma w jakimś stopniu wilgoć. Jedyny minus przy całej operacji jest głębokość siewu, to co robi maszyna robimy ręcznie lekkimi grabiami i tylko ta operacja pochłania trochę czasu.
Piszesz o trawie z plantacji. Ogród to nie plantacja gdzie na całej powierzchni są jednakowe warunki. W ogrodzie masz miejsca słoneczne, cieniste i pół cieniste. Żadna mieszanka nie jest na tyle uniwersalna żeby docelowo utrzymać prawidłową i zdrową murawę na całym terenie. Tam gdzie człowiek może zrobić przejście między mieszankami dobierając proporcję z głową co Ci zrobi maszyna? No chyba że ilość wysianych nasion zmniejszasz o połowę i drugi raz przejedziesz z miaszanką do cienia, gdzie i tak efektu gładkiego przejścia między mieszankami nie uzyskasz.
Piszesz o amatorce i nie wiedzy klienta. Właśnie to klient jest najbardziej świadomy, bo nie jest zamknięty w czterech ścianach. Trawniki są wszędzie, od zieleni miejskiej po ogrody znajomych czy rodzin. Każdy cel jest nastawiony na efekty i to końcowy efekt jest świadectwem profesjonalizmu czy amatorki, a nie to czy ktoś nasiona sieje ręcznie czy siewnikiem za kilkadziesiąt tysięcy złoty.
Maszynę może kupić każdy i zakładać trawniki i nazwać się ogrodnikiem, natomiast ogrodnikiem bez maszyny nie może już być każdy. Doświadczenia nie da się kupić.
W przygotowaniu...
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: zawód - Projektant ogrodów
Znam małżeństwo utrzymujące się z projektowania i zakładania ogrodów.
Zimą właściwie nie pracują, od wiosny do jesieni są zapracowani na maxa, kilkanaście godzin dziennie. Tym bardziej że nie mają specjalistycznego sprzętu, czasem wynajmują, ale sporo prac wykonywanych jest po prostu ręcznie i przy pomocy siły najemnej. Wystarcza na utrzymanie ale nie jest to ( dla nich przynajmniej ) specjalnie dochodowy interes.
Jak wszędzie - bez inwestycji na początek, część zysków idzie do podziału między wynajmującym sprzęty i pracowników najemnych. Samo projektowanie nie ma racji bytu.
Potrzeba czasu na wyrobienie sobie marki, często działa to na zasadzie polecenia, a na to trzeba czekać czasem kilka lat.
Zimą właściwie nie pracują, od wiosny do jesieni są zapracowani na maxa, kilkanaście godzin dziennie. Tym bardziej że nie mają specjalistycznego sprzętu, czasem wynajmują, ale sporo prac wykonywanych jest po prostu ręcznie i przy pomocy siły najemnej. Wystarcza na utrzymanie ale nie jest to ( dla nich przynajmniej ) specjalnie dochodowy interes.
Jak wszędzie - bez inwestycji na początek, część zysków idzie do podziału między wynajmującym sprzęty i pracowników najemnych. Samo projektowanie nie ma racji bytu.
Potrzeba czasu na wyrobienie sobie marki, często działa to na zasadzie polecenia, a na to trzeba czekać czasem kilka lat.
Re: zawód - Projektant ogrodów
"twojogrodnik"
Zaręczam, że jeśli coś takiego zrobiłbyś w przypadku inwestycji publicznej Twoja praca nie została by odebrana.
Dlatego napisałem w poprzednim poście, że skoro klient akceptuje taki poziom wykonania to masz dużo szczęścia
w pozyskiwaniu pracy. Kostka granitowa łupana, czyli o nieregularnym kształcie jest bardzo niewdzięcznym materiałem i wymaga szczególnego podejścia do prac wykonawczych. Jest też najbardziej niepraktycznym materiałem w późniejszym użytkowaniu, ale czasem inaczej się nie da, wiec pozostawmy tą część bez dalszego wyjaśniania.
Pisałem o siewniku do najmniejszych ogrodów bo takie podałeś przykładowe powierzchnie 70-1000m2. w przypadku większych powierzchni i wymogów inwestora stosuje się inne narzędzia
Owszem można w warunkach amatorskich i narzędziami ogrodniczymi wykonać tę czynność, ale to jak pisałem jest bardzo czasochłonne, a firma nie ma na to czasu, a i tak nie da oczekiwanego efektu. Siewniki profi sieją zarówno przy wietrze jak i na wilgotnym podłożu co też ma nie małe znaczenie. Tu znów musiałbym napisać książkę, a nie każdego to obchodzi
Owszem trawę się inkubuje, ale w warunkach laboratoryjnych na pewnych zasadach, których Ty przestrzegasz.
Zapewne jak by zobaczył to co wyprawiasz z trawnikami Pan Krzysztof M., nauczyciel nas wszystkich i wzór do naśladowania, najlepszy polski Greenkeeper, potrafiący "rozmawiać" z trawą dostał by chyba zawału serca.
Wielki ukłon w stronę Comcia za streszczenie w 6 zdaniach całości tematu.
- Napisałem, że sposób w jaki instalowane jest obrzeże z kostki granitowej, widniejące na zdjęciu z lewej strony (Avatar), jest niewłaściwie osadzone. Jeśli by to było obrzeże końcowe ścieżki o lekkiej nośności i nie mające bezpośredniego połączenia z trawnikiem, wówczas jest to poprawny montaż, choć wiem, że brukarze też by się przyczepili za jakość wykonania. Dodam, że klient miał rację z wyborem wysokości posadowienia kostki, co zapewne wytłumaczy Tobie, każdy doświadczony architekt. Sporo wiedzy znajdziesz na BIP (Biuletyn Informacji Publicznych). W ofertach przetargowych są informacje zawarte o sposobie wykonania poszczególnych elementów architektury co na pewno pozwoli zrozumieć jak prawidłowo osadzać obrzeże trawnikowe.Co do kostki klient miał przedstawione opcje i wybrał taką znając za i przeciw. Kostki nie chciał też na poziomie gruntu tylko żeby ją było widać. Jak odkryłeś stabilne mocowanie kostki 5-6cm nad gruntem które ma maks 10cm to jesteś magikiem. Sam wiesz też na pewno że upodobania i oczekiwania klientów bywają często nie właściwe i nie zawsze mając prawidłowe argumenty są wstanie je zmienić mimo przedstawionego ryzyka. Tak się składa że akurat przy tym obrzeżu którego zdjęcia widziałeś trawy nie wypala, problem natomiast jest z koszeniem, ale historii nie będę rozpisywał.
Zaręczam, że jeśli coś takiego zrobiłbyś w przypadku inwestycji publicznej Twoja praca nie została by odebrana.
Dlatego napisałem w poprzednim poście, że skoro klient akceptuje taki poziom wykonania to masz dużo szczęścia
w pozyskiwaniu pracy. Kostka granitowa łupana, czyli o nieregularnym kształcie jest bardzo niewdzięcznym materiałem i wymaga szczególnego podejścia do prac wykonawczych. Jest też najbardziej niepraktycznym materiałem w późniejszym użytkowaniu, ale czasem inaczej się nie da, wiec pozostawmy tą część bez dalszego wyjaśniania.
?Piszesz "Siewnik o szerokości 60cm wysiewa około 2000-2500m2 na godzinę, czego ty nie zrobisz z dwojgiem ludźmi w 2 dni i nadal nie zapewnisz należytej jakości." Przy tej powierzchni zabrakło zer
Pisałem o siewniku do najmniejszych ogrodów bo takie podałeś przykładowe powierzchnie 70-1000m2. w przypadku większych powierzchni i wymogów inwestora stosuje się inne narzędzia
Owszem, że siałem ręcznie jak miałem 9 lat przy szklarniach rodziców. Mimo młodego wieku szybko zorientowałem się, że coś jest nie tak i od tej pory nauczyłem się posługiwać sprzętem do tego służącym. Co ciekawe od tamtych lat nic się nie zmieniło w siewnikach, a nawet powiem więcej, z lat 70 siewniki są najbardziej poszukiwane i cenione, ze względu na trwałość, podobnie jest z innymi maszynami do zakładania i pielęgnacji trawników. Wysianie trawy to nie tylko rozrzucenie byle jak nasion metodą "siała baba mak" czy jak wolisz "trzech palców", to przede wszystkim lokowanie nasion na właściwej głębokości. I czy to będzie metoda 90 czy też 45 nadal nic nie zmieni w kwestii lokacji. Różne gatunki traw czy też ich kompozycje mają ściśle określony przedział głębokości na jakim musza się znaleźć, tego ręcznie nie zrobisz i czy to będą trzy pace czy nawet sześć, zmarnujesz materiał siewny.Czy nigdy nie siałeś z ręki nasion? Czy może nie widziałeś prawidłowego siewu ręcznego? 20-25ar siewem krzyżowym robię w 30 minut przy bez wietrznej pogodzie. Masz rację osobą która nie opanowała prawidłowej techniku siewu z tzw 'trzech palców' mało tego że będzie to robiła wolno to zrobi to jeszcze nie równomiernie.
Owszem można w warunkach amatorskich i narzędziami ogrodniczymi wykonać tę czynność, ale to jak pisałem jest bardzo czasochłonne, a firma nie ma na to czasu, a i tak nie da oczekiwanego efektu. Siewniki profi sieją zarówno przy wietrze jak i na wilgotnym podłożu co też ma nie małe znaczenie. Tu znów musiałbym napisać książkę, a nie każdego to obchodzi
Nie zarzucam, a stwierdzam bezzasadność wykonanej czynności, o ekonomiczności nawet nie wspomnę.Zarzucasz brak opłacalności agrowłókniny, 320m2 białej P-17 kosztuję 72zł. Można ją wykorzystać 3-4 krotnie i głównie dlatego że jest zbyt delikatna i dochodzi do uszkodzeń. 320m2 rozkłada się jakieś 30 minut. To też znaczne koszta i brak ekonomii?
Kolejne bzdury. Nasiona lokowane w ziemi są zabezpieczone przed ptactwem. Cieniowanie o którym piszesz to sadyzm !!!, położenie włókniny na siewkę to późniejsze kiełkowanie lub jego brak w skrajnych wypadkach doprowadzi do powstania patogenów. Brak odpowiedniej fotosyntezy przez ograniczenie światła osłabia młode kiełki, o czym sam piszeszWłóknina zabezpiecza przed ptactwem, cieniuję młode siewki, i trzyma w jakimś stopniu wilgoć.
, korzeń trawy płoży się po powierzchni zamiast w głąb ziemi, co po odkryciu powoduje że słabsze gatunki i te później kiełkujące będą wysychać. Dalej punktuję błędy jaki robisz, życica wzejdzie już po 5-7 dniach i jest oki, ale w mieszance są też inne gatunki np kostrzewy później wschodzące. Wiec zanim kostrzewa wzejdzie życica jest już spora i zacznie się "dusić" pod włókniną, ale musisz czekać dale bo w mieszance masz wiechlinę, która pojawiać będzie się po 30 dniach. Zatem by to miało sens trzeba inkubować trawę 60 dni by wszytko co producent nam zaoferował w mieszance mogło wzejść prawidłowo. Tym czasem jest to nie realne bo wcześniej kiełkujące życice zaczną gnić jak i cała reszta. Natomiast jeśli podniesiesz wcześniej to jaki sens miało przykrywanie? Gdzie tu sens, logika i ekonomia?cieniuję młode siewki
Owszem trawę się inkubuje, ale w warunkach laboratoryjnych na pewnych zasadach, których Ty przestrzegasz.
O tym było wyżej, grabiami nie wykonasz tej czynności prawidłowo.Jedyny minus przy całej operacji jest głębokość siewu, to co robi maszyna robimy ręcznie lekkimi grabiami i tylko ta operacja pochłania trochę czasu.
- Ponieważ słabo orientujesz się w biologi traw, nie znasz zasady działania siewnika, nie masz możliwości kompozycji własnych mieszanek, nie podejmę się próby tłumaczenia w tym przypadkuPiszesz o trawie z plantacji. Ogród to nie plantacja gdzie na całej powierzchni są jednakowe warunki. W ogrodzie masz miejsca słoneczne, cieniste i pół cieniste. Żadna mieszanka nie jest na tyle uniwersalna żeby docelowo utrzymać prawidłową i zdrową murawę na całym terenie. Tam gdzie człowiek może zrobić przejście między mieszankami dobierając proporcję z głową co Ci zrobi maszyna? No chyba że ilość wysianych nasion zmniejszasz o połowę i drugi raz przejedziesz z miaszanką do cienia, gdzie i tak efektu gładkiego przejścia między mieszankami nie uzyskasz.
Amatorka jest po Twojej stronie, klient nie musi i mieć wiedzy Ty masz ją posiadać za klienta i dostosować się do jego wymagań.Piszesz o amatorce i nie wiedzy klienta.
- tą wypowiedź musisz wziąć sobie do serca, liczę że szybko powitamy Cię w gronie zawodowców.Właśnie to klient jest najbardziej świadomy, bo nie jest zamknięty w czterech ścianach. Trawniki są wszędzie, od zieleni miejskiej po ogrody znajomych czy rodzin. Każdy cel jest nastawiony na efekty i to końcowy efekt jest świadectwem profesjonalizmu czy amatorki, a nie to czy ktoś nasiona sieje ręcznie czy siewnikiem za kilkadziesiąt tysięcy złoty.
- jak widać nie każdyMaszynę może kupić każdy i zakładać trawniki i nazwać się ogrodnikiem
- ogrodnikiem tak, Greenkeeper'em nie!!!natomiast ogrodnikiem bez maszyny nie może już być każdy. Doświadczenia nie da się kupić.
Zapewne jak by zobaczył to co wyprawiasz z trawnikami Pan Krzysztof M., nauczyciel nas wszystkich i wzór do naśladowania, najlepszy polski Greenkeeper, potrafiący "rozmawiać" z trawą dostał by chyba zawału serca.
Wielki ukłon w stronę Comcia za streszczenie w 6 zdaniach całości tematu.
-
- 100p
- Posty: 199
- Od: 30 sie 2012, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brandenburgia
Re: zawód - Projektant ogrodów
Zaraz, bo sie pogubilem. Tytul wätku brzmi: "zawöd-Projektant ogrodöw". Nie będę sie zastanawial czemu wielka litera w srodku, byc moze to zawöd wazniejszy niz prezydent, cholera wie
Wybaczcie tä dygresje, ale jak przeczytalem to zwröcilem uwage.
Ale wracajäc do meritum. Slowo "projektant" ma dosyc jednoznaczne znaczenie. To czlowiek ktöry projektuje. Wszystko. Innych znaczen brak.
Z calym szacunkiem dla waszej wszechstronnej wiedzy fachowej, ale po jakä cholere projektantowi informacja czy maszyna kosztuje zlotöwke, czy milion? Projektant ma poznac marzenia klienta, skorygowac je do mozliwosci roslin i gleby, oraz wiedziec jak w warunkach zastanych lub poprawionych uzyskac zamöwiony efekt. Powinien posiadac wiedze jak ten efekt osiägnäc, a nie sprzet.
Od realizacji sä firmy podobne do Ogröd 2000, czy mniejsze. Projektant w ramach nadzoru moze wynajäc, jak to Ogröd2000 napisal, "prawdziwego opiekuna zieleni" i juz. Jak potrzeba maszyn to przetarg wygra duza firma, a jak nie potrzeba to sie poszuka takiej z nizszymi kosztami wlasnymi, jak twöjogrodnik na przyklad.
Nie widze sensu kupna patelni przemyslowej, chlodni na pöltusze, instalacji do oczyszczania oleju slonecznikowego i miliona wyciägöw zapachu, gdy chce sobie trzy kotlety usmazyc.
Podobnie nie widze sensu zlecania firmie dysponujäcej setkä traktoröw, pölsetkä koparek, siejäcej trawe z helikoptera i podlewajäcej jä za pomocä sterowanych silä woli zraszaczy za milion, zrobienia trawnika 3x4 metry i posadzenie obok roslin odpornych na psie szczyny. Chyba ze ktos lubi szastac forsä.
Sä potrzebne firmy do zalozenia parku w miescie i takie do malych ogrodöw. Zadna nie jest lepsza od drugiej. To tylko kwestia celu. Wiadomo ze facet z glebogryzarkä nie porwie sie na zalozenie ogrodu pokazowego na 100 ha, a firma majäca 10 000 dziennych kosztöw nie zainteresuje sie robotä za 500 bo sam koszt dowozu maszyn bedzie wiekszy. Takl wiec spokojnie mozecie koegzystowac, a nawet przekazywac sobie zlecenia, jeśli chcecie bioräc za to prowizje.
Natomiast projektantowi potrzebne sä trzy rzeczy
-wiedza
-jeszcze raz wiedza
-komputer albo deska kreslarska
Wykonawcy potrzebne sä maszyny. On ma tylko wykonac to co projektant wymyslil. Jak zrobi to dobrze, dostanie drugie zlecenie. Jak schrzani, nie dostanie. Proste.
Z mojej strony EOT:
Edit: Prosze jeszcze o informacje ile moze kosztowac pölprzemyslowa dziabka do chwastöw, przegubowo mocowana do reki za pomocä dloni w rekawicy lub bez.
Gdzies mi sie zapodziala, a nie chcialbym badziewia kupic. Nie chcialbym tez przeplacic.

Wybaczcie tä dygresje, ale jak przeczytalem to zwröcilem uwage.
Ale wracajäc do meritum. Slowo "projektant" ma dosyc jednoznaczne znaczenie. To czlowiek ktöry projektuje. Wszystko. Innych znaczen brak.
Z calym szacunkiem dla waszej wszechstronnej wiedzy fachowej, ale po jakä cholere projektantowi informacja czy maszyna kosztuje zlotöwke, czy milion? Projektant ma poznac marzenia klienta, skorygowac je do mozliwosci roslin i gleby, oraz wiedziec jak w warunkach zastanych lub poprawionych uzyskac zamöwiony efekt. Powinien posiadac wiedze jak ten efekt osiägnäc, a nie sprzet.
Od realizacji sä firmy podobne do Ogröd 2000, czy mniejsze. Projektant w ramach nadzoru moze wynajäc, jak to Ogröd2000 napisal, "prawdziwego opiekuna zieleni" i juz. Jak potrzeba maszyn to przetarg wygra duza firma, a jak nie potrzeba to sie poszuka takiej z nizszymi kosztami wlasnymi, jak twöjogrodnik na przyklad.
Nie widze sensu kupna patelni przemyslowej, chlodni na pöltusze, instalacji do oczyszczania oleju slonecznikowego i miliona wyciägöw zapachu, gdy chce sobie trzy kotlety usmazyc.
Podobnie nie widze sensu zlecania firmie dysponujäcej setkä traktoröw, pölsetkä koparek, siejäcej trawe z helikoptera i podlewajäcej jä za pomocä sterowanych silä woli zraszaczy za milion, zrobienia trawnika 3x4 metry i posadzenie obok roslin odpornych na psie szczyny. Chyba ze ktos lubi szastac forsä.
Sä potrzebne firmy do zalozenia parku w miescie i takie do malych ogrodöw. Zadna nie jest lepsza od drugiej. To tylko kwestia celu. Wiadomo ze facet z glebogryzarkä nie porwie sie na zalozenie ogrodu pokazowego na 100 ha, a firma majäca 10 000 dziennych kosztöw nie zainteresuje sie robotä za 500 bo sam koszt dowozu maszyn bedzie wiekszy. Takl wiec spokojnie mozecie koegzystowac, a nawet przekazywac sobie zlecenia, jeśli chcecie bioräc za to prowizje.
Natomiast projektantowi potrzebne sä trzy rzeczy
-wiedza
-jeszcze raz wiedza
-komputer albo deska kreslarska
Wykonawcy potrzebne sä maszyny. On ma tylko wykonac to co projektant wymyslil. Jak zrobi to dobrze, dostanie drugie zlecenie. Jak schrzani, nie dostanie. Proste.
Z mojej strony EOT:
Edit: Prosze jeszcze o informacje ile moze kosztowac pölprzemyslowa dziabka do chwastöw, przegubowo mocowana do reki za pomocä dloni w rekawicy lub bez.
Gdzies mi sie zapodziala, a nie chcialbym badziewia kupic. Nie chcialbym tez przeplacic.

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: zawód - Projektant ogrodów
Temat owszem jest "Projektant", ale juz w poście jest rozwinięcie tematu, przez autorkę:
Moja specjalizacja to trawniki, jeśli mam wykonać kompleksowo realizację, współpracuję z
wykonawcą nasad, który zrobi to perfekcyjnie, a ja wykonam część trawnikową i odwrotnie, kiedy
mój partner biznesowy ma wykonać trawnik prosi mnie o pomoc. Tylko w taki sposób można bez
generowania kosztów dać klientowi usługę najwyższej jakości i zachować rozsądek cenowy.
Sprzęt o którym tu dyskutujemy przeznaczony jest do najmniejszych realizacji do 50-8000tys/m2
Duże realizacje trawników, na terenach miejskich, czy też skarpach, wymagają innych maszyn.
Na duże płaskie powierzchnie stosuje siewnik 1600mm szerokości roboczej, a jako napęd służy
SSL (j. niemiecki miniradlader) na skarpy stosuje hydrosiew, za pomocą polskiego niedużego siewnika.
Siewnik ten "obsłużył" między innymi nową obwodnicę Wrocławia.
Pozostaje też kwestia rozgraniczenia, wykonania, ogrodów czyli nasad i trawników.Poważnie myślę o rozpoczęciu działalności projektanta i wykonawcy ogrodów.
Jestem skłonna poświęcić 1-2 lata na naukę zawodu i zainwestować odpowiednią kwotę pieniędzy.
Moja specjalizacja to trawniki, jeśli mam wykonać kompleksowo realizację, współpracuję z
wykonawcą nasad, który zrobi to perfekcyjnie, a ja wykonam część trawnikową i odwrotnie, kiedy
mój partner biznesowy ma wykonać trawnik prosi mnie o pomoc. Tylko w taki sposób można bez
generowania kosztów dać klientowi usługę najwyższej jakości i zachować rozsądek cenowy.
Sprzęt o którym tu dyskutujemy przeznaczony jest do najmniejszych realizacji do 50-8000tys/m2
Duże realizacje trawników, na terenach miejskich, czy też skarpach, wymagają innych maszyn.
Na duże płaskie powierzchnie stosuje siewnik 1600mm szerokości roboczej, a jako napęd służy
SSL (j. niemiecki miniradlader) na skarpy stosuje hydrosiew, za pomocą polskiego niedużego siewnika.
Siewnik ten "obsłużył" między innymi nową obwodnicę Wrocławia.
-
- 100p
- Posty: 199
- Od: 30 sie 2012, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brandenburgia
Re: zawód - Projektant ogrodów
No to chyba ciala dalem.
. Jak te tytuly potrafiä byc myläce. 
Na temat wykonawcöw nie zaieram glosu, widze ze sä od tego fachowcy.


Na temat wykonawcöw nie zaieram glosu, widze ze sä od tego fachowcy.

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 27 sty 2013, o 14:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: zawód - Projektant ogrodów
Owszem, klienta nie interesuje, czy wysiejesz mu trawnik ręcznie, czy maszyną za milion złotych. Tylko, że moim zdaniem, tą maszyną w dłuższej perspektywie czasu, zrobisz szybciej, lepiej i taniej, co przełoży się również na Twój wynik finansowy. To tak jak przy układaniu kostki. Oczywiście możesz korytować tydzień z grupą 4 osób lub mając sprzęt wykonać to w pół dnia, a po tygodniu zakończyć zlecenie i przejśc do następnego. Tu chodzi o to, że Ty jako wykonawca jesteś w stanie wykonać usługę szybko i dobrze, o co klient często pyta: "jak długo zajmie realizacja zlecenia ??". Wydaje mi się, że poza tym w następnej kolejności będziesz mieć więcej klientów z tzw. "reklamy szeptanej". Inną kwestią jest też to, że każdy chce rozwijać się i pomnażać swoje dochody, co bez użycia specjalistycznego sprzętu nie będzie możliwe. Sam mam małą firmę i patrząc na wyniki finansowe to inwestując pieniądze w sprzęt, widzę że będę mógł budować ogrody szybciej i zwiększać swoje profity.
jolka009 rozpoczynając post napisała:
"Poważnie myślę o rozpoczęciu działalności projektanta i wykonawcy ogrodów."
Widać, że przymierza się do również do wykonywania ogrodów, a nie tylko projektów. W związku z tym myślę, że na pewno nie zainwestuje w sprzęt od razu nie wiadomo jakiej kwoty, ale może w przyszłości jak będzie poszukiwać maszyn do realizacji większych przedsięwzięć lub chcąc przyspieszyć procesy realizacji ogrodów, to powróci do tego wątku i być może skorzysta z tego co zostało w nim opisane. A to, że oczywiście praktyka czyni mistrzem to chyba wszyscy wiedzą.
jolka009 rozpoczynając post napisała:
"Poważnie myślę o rozpoczęciu działalności projektanta i wykonawcy ogrodów."
Widać, że przymierza się do również do wykonywania ogrodów, a nie tylko projektów. W związku z tym myślę, że na pewno nie zainwestuje w sprzęt od razu nie wiadomo jakiej kwoty, ale może w przyszłości jak będzie poszukiwać maszyn do realizacji większych przedsięwzięć lub chcąc przyspieszyć procesy realizacji ogrodów, to powróci do tego wątku i być może skorzysta z tego co zostało w nim opisane. A to, że oczywiście praktyka czyni mistrzem to chyba wszyscy wiedzą.
Poznam Regulamin Forum
Re: zawód - Projektant ogrodów
Dobry projektant, to projektant z doświadczeniem w wykonaniu ogrodu. wówczas nie proponuje nierealnych rozwiązań, zna słabe strony sprzętu i ich zalety. To pozwala mu odpowiednio dobrać projekt pod klienta.Jerome pisze: Ale wracajäc do meritum. Slowo "projektant" ma dosyc jednoznaczne znaczenie. To czlowiek ktöry projektuje. Wszystko. Innych znaczen brak.
Z calym szacunkiem dla waszej wszechstronnej wiedzy fachowej, ale po jakä cholere projektantowi informacja czy maszyna kosztuje zlotöwke, czy milion? Projektant ma poznac marzenia klienta, skorygowac je do mozliwosci roslin i gleby, oraz wiedziec jak w warunkach zastanych lub poprawionych uzyskac zamöwiony efekt. Powinien posiadac wiedze jak ten efekt osiägnäc, a nie sprzet.
Dobry projekt nie obejmuje przecież wyłącznie narysowanie planszy z napisem trawnik ale obejmuje systemy nawadniania, drenażu, aeracji, wertykluacji (głębokość) i kosztorys zadania. I tu nie da się pominąć znajomości sprzętu. Nie musi co prawda wiedzieć że sprzęt kosztuje 1mln a ten 10 zł, ale musi znać koszt założenia 1m2 trawnika przy użyciu różnego rodzaju sprzętu i powinien mieć rozeznanie w rynku. bo to by móc zaplanować chociażby koszty eksploatacji. A te przecież znacznie się różnią zależnie od sprzętu.
Re: zawód - Projektant ogrodów
I to są bardzo mądre słowa.
Ktoś kto nie ma doświadczenia w wielu realizacjach może tego nie rozumieć.
Ktoś kto nie ma doświadczenia w wielu realizacjach może tego nie rozumieć.
-
- 100p
- Posty: 199
- Od: 30 sie 2012, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brandenburgia
Re: zawód - Projektant ogrodów
Przeciez napisalismy to samo, ciesze sie ze sie zgadzamy_Hosta_ pisze:Dobry projektant, to projektant z doświadczeniem w wykonaniu ogrodu. wówczas nie proponuje nierealnych rozwiązań, zna słabe strony sprzętu i ich zalety. To pozwala mu odpowiednio dobrać projekt pod klienta.
Dobry projekt nie obejmuje przecież wyłącznie narysowanie planszy z napisem trawnik ale obejmuje systemy nawadniania, drenażu, aeracji, wertykluacji (głębokość) i kosztorys zadania. I tu nie da się pominąć znajomości sprzętu.

Forma zdobycia wiedzy jest dowolna. Jeden nauczy sie tego pracujäc u jakiegos wykonawcy, inny na uniwersytecie, a jeszcze inny poläczy moze obie metody. Lekarz tez nie uczy sie jak leczyc ludzi, najpierw wycinajäc wätroby przypadkowo spotkanym przechodniom az nabierze wlasciwej wprawy.Jerome pisze:Projektant ma poznac marzenia klienta, skorygowac je do mozliwosci roslin i gleby, oraz wiedziec jak w warunkach zastanych lub poprawionych uzyskac zamöwiony efekt. Powinien posiadac wiedze jak ten efekt osiägnäc,
Mozesz tez wynajäc maszyne z operatorem na czas zlecenia i zakonczyc to w pöl dnia. Nie generujesz sobie kostöw stalych przez caly okres leasingu. jeśli okaze sie w przyszlosci ze masz tych zlecen co niemiara, kupujesz maszyny w formie ci dogodnej. Ale na poczätek? Duze inwestycje bez stabilnego portfela zamöwien, to chyba malo rozsädna decyzja?_mackro_ pisze:Owszem, klienta nie interesuje, czy wysiejesz mu trawnik ręcznie, czy maszyną za milion złotych. Tylko, że moim zdaniem, tą maszyną w dłuższej perspektywie czasu, zrobisz szybciej, lepiej i taniej, co przełoży się również na Twój wynik finansowy. To tak jak przy układaniu kostki. Oczywiście możesz korytować tydzień z grupą 4 osób lub mając sprzęt wykonać to w pół dnia, a po tygodniu zakończyć zlecenie i przejśc do następnego.
Chyba ze wygrales w lotto/odziedziczyles duzy spadek/przejäles tä kase co wsiäknela w Amber Gold, wybierz cos z tego. Ale po co wtedy w ogöle pracowac?

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: zawód - Projektant ogrodów
Cóż, jednak tu nie mogę się zgodzić. "Uniwersytet" da pełne przygotowanie teoretyczne, bez którego nie da się nabrać wiedzy i szerokiego spojrzenia pracując tylko w wykonawstwie. Uniwersytet w kilka lat potrafi dać więcej, niż niektórym całe życie pracy. W końcu teoria to zebrane doświadczenie wielu innych osób.Jerome pisze:Forma zdobycia wiedzy jest dowolna. Jeden nauczy sie tego pracujäc u jakiegos wykonawcy, inny na uniwersytecie, a jeszcze inny poläczy moze obie metody.
Jednakże osobiście nie lubię projektantów którzy na etapie szkolenia pominęli etap "łopaty". to się da wyczuć, gdy z nimi współpracujesz.
-
- 100p
- Posty: 199
- Od: 30 sie 2012, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brandenburgia
Re: zawód - Projektant ogrodów
Osobiste uprzedzenia faktycznie sä nie do przeskoczenia. Moja zona w zyciu nie zleci nic facetowi z brodä. Jakos nie moze sie przemöc. 
A powaznie to jest jeszcze cos takiego jak "pasja". I jeśli ktos godzi pasje z zawodem, to moze byc przewodnikiem turystycznym, projektantem ogrodöw, ich wykonawcä, spawaczem, albo specjalistä od lewej srubki w prawym kole. I tak bedzie najlepszy.
Ale faktycznie, uniwersytet da niektörym wiecej niz lata pracy. A niektörym lata pracy zastäpiä najlepsze uniwerki. każdy inny, wszyscy röwni.

A powaznie to jest jeszcze cos takiego jak "pasja". I jeśli ktos godzi pasje z zawodem, to moze byc przewodnikiem turystycznym, projektantem ogrodöw, ich wykonawcä, spawaczem, albo specjalistä od lewej srubki w prawym kole. I tak bedzie najlepszy.

Ale faktycznie, uniwersytet da niektörym wiecej niz lata pracy. A niektörym lata pracy zastäpiä najlepsze uniwerki. każdy inny, wszyscy röwni.

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: zawód - Projektant ogrodów
obawiam się że w tej kwestii równowagi nie znajdziesz.Jerome pisze:. A niektórym lata pracy zastąpi najlepsze uniwerki.