Bób cz.2
Re: Bób cz.2
Pamiętam z czasów gdy mój ojciec uprawiał bób. Zazwyczaj na wiosnę gdzie był uprawiany w poprzednim roku sporo wschodziło roślinek. Czyli potrafi przezimować w gruncie i wzejść. Jak pisałem wcześniej, bób to twardziel , daje radę nawet w ekstremalnych warunkach.
Piszę na ile stan wiedzy pozwala. Masz prawo mieć inne zdanie.
Robert i Szymon (junior lat 9 )
Robert i Szymon (junior lat 9 )
Re: Bób cz.2
Ja osobiście nigdy nie interesowałem się uprawą bobu. Ale w okolicznych ogrodach zauważyłem, że bób jest wylęgarnią mszyc. Czy u Was jest podobnie?
-
- 100p
- Posty: 116
- Od: 23 maja 2012, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolina Środkowej Wisły
Re: Bób cz.2
Tak jest. Moje nasiona zostawiłam na całą zimę w nieogrzewanej przybudówce gdzie temperatura jest taka jak na zewnątrz i wszystkie wzeszły... teraz tylko nie mam ich gdzie wysadzićsaymon pisze:Pamiętam z czasów gdy mój ojciec uprawiał bób. Zazwyczaj na wiosnę gdzie był uprawiany w poprzednim roku sporo wschodziło roślinek. Czyli potrafi przezimować w gruncie i wzejść. Jak pisałem wcześniej, bób to twardziel , daje radę nawet w ekstremalnych warunkach.
artur1968 niestety to jest ten jeden minus, ale po ogłowieniu problem się rozwiązuje
Pozdrawiam Kinga
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 23 sty 2011, o 17:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Bób cz.2
Niestety, w maju-czerwcu prawie każda roślina na czubku czarna od mszyc...artur1968 pisze:Ja osobiście nigdy nie interesowałem się uprawą bobu. Ale w okolicznych ogrodach zauważyłem, że bób jest wylęgarnią mszyc. Czy u Was jest podobnie?
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Bób cz.2
W zeszłym roku pojawiły się mszyce, ale nie była to inwazja, pomogło częste lanie wodą z dodatkami ( czosnek, ocet itp ). Dwa lata temu obyło się bez mszyc, rok wcześniej pojawiła się na tyle późno że oberwałam czubki razem z mszycami.
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Bób cz.2
Z powodu mszyc zebrałem jedynie kilka strąków. Nie opryskałem na czas środkiem owadobójczym, i gdy zakwitł, było już za późno. Mszyce obsiadły kwiaty i zawiązki.johnywawa pisze:Niestety, w maju-czerwcu prawie każda roślina na czubku czarna od mszyc...artur1968 pisze:Ja osobiście nigdy nie interesowałem się uprawą bobu. Ale w okolicznych ogrodach zauważyłem, że bób jest wylęgarnią mszyc. Czy u Was jest podobnie?
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Re: Bób cz.2
Ja walczyłem z mszycami od początku jak bób zaczął kwitnąć aż go nie ogłowiłem. Opryski robiłem co 3 dni "Karate" i to pomogło cieszyłem się do końca zbiorów że je zwalczyłem, a jeszcze bardziej cieszyła sie moja kochana druga połowa "bobożerca"
Re: Bób cz.2
Ja wcale nie pryskałem bobu, ale miałem małe poletko. ledwo dwie małe paczki wysiane. Mszyce co prawda się pojawiły, ale zwalczałem mrówki pod bobem, które to głównie roznosiły mszyce i biedronki sobie poradziły. Mrówki zwalczałem takim środkiem co go wnoszą do gniazd i ginie cała kolonia. O wiele mocniej mszyce atakowały szpinak, chociaż go pryskałem i tak nie zdechły. W tym roku jednak pryskanie bobu będzie konieczne, bo i tak późno wzejdzie, będzie słaby i narażony. Ale warto zwalczać mrówki bo one o wiele zwiększają siłę plagi mszyc a nawet roznoszą je pomiędzy roślinami.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 28 mar 2013, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Bób cz.2
Witam wszystkich w bombowym interesie. W tym roku sadze sadzonke bobu, mam tunel ogrzewany ok 150m2. mam już ładne rowne sadzonki ok 10-12cm. teraz czekam az pogoda pozwoli wjechać w pole i je posadzić. I mam pytanko czy juz ktoś zaryzykował i ma sadzonki w polu? Ja pierwsze ziarno do gruntu wysiałem na początku marca i równierz czekam na pogode az zacznie kiełkowac.
-
- 200p
- Posty: 237
- Od: 26 lut 2012, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: żmigród
Re: Bób cz.2
W moim rejonie byli tacy, co posadzili bób z rozsady na początku marca, przykryli agro włókniną, śniegu napadało dużo i wszystko się zmarnowało
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 28 mar 2013, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Bób cz.2
a duzo tej sadzonki posadzili?? chcieli wygrac lecz to wiadomo było ze ryzyko jest bardzo duze. Bob to twardziel ale w jak jest jeszcze w ziarnie, a gdy wyjdzie na zewnatrz to wytrzyma max -5. ja tez zrobiłem test ziarna posadzonego na początku marca i po 3 dniach w doniczce w domu puszcza kiełki a przeciez bylo -19. miałem tez taki przypadek ze na polu zostało troche ziarnen na polu i wiosna zaczeły wychodzic ale wiekszy mroz dał im rade. A moze mi ktos powiedziec jak wyglada skup bobu na tzw ''skupach''? jakie oni dyktuja warunki? kto ustala cene i jak ona rozni sie z giełdą? jaka ilosc trzeba miec by z nimi rozmawiać?
-
- 200p
- Posty: 237
- Od: 26 lut 2012, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: żmigród
Re: Bób cz.2
nie wiem ok 2ha. Nie wiem czy jest coś takiego jak "skup bobu"
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 28 mar 2013, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Bób cz.2
2ha to ogromne straty. ''skup bobu'' chodziło mi o hurtownikow, np. we wrocławiu na giełdzie jest taka hurtownia 'amber' (chyba) i u nich widziałem czesto cala palete bobu, a jak ja im sprzedawałem to tylko kilka razy bo zawsze mieli pełno. A moze jakies markety skupuja boba??