Dzielić nie będę, bo nie chcę poniszczyć korzonków. Posadziłam tak, bo po pierwsze to nie mam z nimi doświadczenia, po drugie ktoś tu pisał, że tak sadził, a po trzecie nie miałam miejsca. Ale widzę, że w tych kubeczkach jedna siewka jest największa, najsilniejsza, a inne gorsze. Zobaczę jak to będzie, jak pójdą do gruntu. Myślałam początkowo mieć ich trochę na balkonie, ale doczytałam się, że lubią je mszyce

- więc balkon odpada.