Narcyzy,żonkile - cz. 1
-
- 100p
- Posty: 113
- Od: 19 mar 2012, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Żonkile i narcyzy
Witaj Reniu,
witajcie Forumowicze! U nas w Gdyni wiosna tylko z nazwy, bo tak na prawdę to pełna zimia. W nocy bywa do -15 , -14. Wszystko pod wielkimi pierzynami sniegu - więc licze na to, że cebulki, które udało mi się powtykać na jesień przetrwają. Na razie w miejscach gdzie wtykałam tulipany i narcyzy zalega jakieś 40 cm śniegu, więc nic nie widać. Czekam z niecierpliwością na ocieplenie! Pozdrawiam!
ziemia_120
witajcie Forumowicze! U nas w Gdyni wiosna tylko z nazwy, bo tak na prawdę to pełna zimia. W nocy bywa do -15 , -14. Wszystko pod wielkimi pierzynami sniegu - więc licze na to, że cebulki, które udało mi się powtykać na jesień przetrwają. Na razie w miejscach gdzie wtykałam tulipany i narcyzy zalega jakieś 40 cm śniegu, więc nic nie widać. Czekam z niecierpliwością na ocieplenie! Pozdrawiam!
ziemia_120
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Żonkile i narcyzy
Super, że jesteś! A ja byłam dziś u Ciebie w wątku! U mnie piewsze narcyzy pokazały czubeczki listków, ale widziałam tylko tam, gdzie nie mam śniegu, reszta zasypana.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Żonkile i narcyzy
U mnie przed tymi opadami śniegu miały 10 cm. Ciekawe czy przeżyły? Sprawdzę jak śnieg zejdzie.
Marta
- Galadriela
- 500p
- Posty: 926
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Żonkile i narcyzy
A ja zwracam się z problemem.
W zeszłym roku zauważyłam w swoich narcyzach chorobę. Kiełki nie chciały rosnąć i przegniwały u nasady, po wykopaniu w lato cebulek znalazłam na nich małe dwu milimetrowe robaczki, jakby nicienie (węgorki?). Nie wiem jednak czy to robaczki spowodowały chorobę czy do chorych cebulek dostały się robaczki. Zdecydowana większość narcyzów u mnie już padła z tego powodu (hiacynty też), cokolwiek to powoduje musiało przyjść z letniej powodzi w 2010 i 2011 roku. To samo zjawisko zaczynam obserwować już w tym roku.
Czy ktoś mógłby mi coś na to poradzić? Nie chcę stracić wszystkich narcyzów , te które sadziłam dwa lata temu straciłam wszystkie, a starsze są niemal przetrzebione...
W zeszłym roku zauważyłam w swoich narcyzach chorobę. Kiełki nie chciały rosnąć i przegniwały u nasady, po wykopaniu w lato cebulek znalazłam na nich małe dwu milimetrowe robaczki, jakby nicienie (węgorki?). Nie wiem jednak czy to robaczki spowodowały chorobę czy do chorych cebulek dostały się robaczki. Zdecydowana większość narcyzów u mnie już padła z tego powodu (hiacynty też), cokolwiek to powoduje musiało przyjść z letniej powodzi w 2010 i 2011 roku. To samo zjawisko zaczynam obserwować już w tym roku.
Czy ktoś mógłby mi coś na to poradzić? Nie chcę stracić wszystkich narcyzów , te które sadziłam dwa lata temu straciłam wszystkie, a starsze są niemal przetrzebione...
Pozdrawiam Anna Galadriela
Lilie Galadrieli
Lilie Galadrieli
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Żonkile i narcyzy
Myślę, że raczej do gnijących cebul dostały się robaki. To pewnie nicienie. Narcyzy nie lubą mieć za wilgotno, a teraz też co chwilę pada śnieg a potem się topi, a ziemia niżej zmarznięta, to ta górna warstwa jest stale mokra. Możesz podlać Previcurem - on odkaża ziemię, ale nie wiem w jakim stopniu pomoże. A latem, jak zaschną liście, wykopać i zrobić przegląd.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 7 lut 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Żonkile i narcyzy
Mam dużo cebulek żonkili i inny.
Już przekwitły ,tych tz. pędzonych (tak się chyba to nazywa)
Czy teraz je wsadzić do ziemi tz. jak snieg stopnieje? Czy dopiero na jesień?
Już przekwitły ,tych tz. pędzonych (tak się chyba to nazywa)
Czy teraz je wsadzić do ziemi tz. jak snieg stopnieje? Czy dopiero na jesień?
Witam i pozdrawiam Katarzyna
- georginja
- 500p
- Posty: 892
- Od: 4 paź 2012, o 01:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Południowy wschód
Re: Żonkile i narcyzy
Ja bym wsadziła teraz, do jesieni to co z nich zostanie? A i przez lato cebulki zregenerują się po kwitnieniu w niezbyt wygodnych warunkach.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 26&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=154" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=154" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 7 lut 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Żonkile i narcyzy
Dziękuję ,a jak myślisz czy one zakwitną w przyszłym roku ?
Bo własnie zastanawiam się czy warto je wkopać
Bo własnie zastanawiam się czy warto je wkopać
Witam i pozdrawiam Katarzyna
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Żonkile i narcyzy
U mnie kwitną! Sadzę co roku. Jedne znoszą to lepiej inne gorzej, ale szkoda mi marnować tyle cebulek!
Te drobne wysadzam na skalniaku.
Te drobne wysadzam na skalniaku.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Re: Żonkile i narcyzy
Dzień dobry:)
Jestem tu nowa i dopiero się uczę tego forum, ale mam nadzieję, że mi pomożecie.
Dostałam na Wielkanoc narcyza w koszyczku. 3 cebulki, stoją na parapecie (jak było słońce, to w słońcu, wyczytałam, że lubią), po kilku dniach wyszło chyba z 15 kwiatów - piękne!
Teraz po kilku dniach widzę, że kwiaty przyschły, końcówki liści pożółkły.
Po pierwsze: nie wiem, jak go podlewać ( w ciągu 10 dni podlałam 2 razy). Po drugie: dlaczego przyschły? Czy mam już je przesadzić do doniczki? (mam tylko balkon, a pogoda jaka jest.... sami widzicie). Poradzicie, co powinnam zrobić?
Pozdrawiam
Jestem tu nowa i dopiero się uczę tego forum, ale mam nadzieję, że mi pomożecie.
Dostałam na Wielkanoc narcyza w koszyczku. 3 cebulki, stoją na parapecie (jak było słońce, to w słońcu, wyczytałam, że lubią), po kilku dniach wyszło chyba z 15 kwiatów - piękne!
Teraz po kilku dniach widzę, że kwiaty przyschły, końcówki liści pożółkły.
Po pierwsze: nie wiem, jak go podlewać ( w ciągu 10 dni podlałam 2 razy). Po drugie: dlaczego przyschły? Czy mam już je przesadzić do doniczki? (mam tylko balkon, a pogoda jaka jest.... sami widzicie). Poradzicie, co powinnam zrobić?
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1073
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Żonkile i narcyzy
Skoro rośliny stały na oknie w pełnym słońcu i w małej doniczce, podlane 2 razy na 10 dni, to nic dziwnego, że schną.
Ziemia powinna byc wilgotna cały czas, nie mokra tylko wilgotna. Podlej jak najszybciej.
Co do przesadzania do doniczki: lepiej odczekać az zejdzie snieg i podarować komuś, kto ma ogródek, działkę czy choćby rabatkę przed blokiem. Żonkile posadzone na balkonie nie są dekoracyjne: liscie będą musiały odchorować przetrzymywanie w domu, w złych warunkach (a każde warunki domowe są dla żonkila złe, bo za bardzo się różnią od tego co na dworze), a potem późną wiosną zaschną całkiem i - teoretycznie- pojawią się znowu dopiero na wiosnę. W ogrodzie nie ma to wielkiego znaczenia, bo można to choćby zamaskować kwiatami jednorocznymi, ale w doniczce na balkonie... Albo trzymasz na balkonie "pustą i gołą" doniczkę przez 9-10 miesięcy w roku (dbając aby ziemia nie wyschla na wiór, bo cebulki padną) albo coś do niej dosiewasz co nie służy ani siewom ani żonkilom, bo doniczka mała...
Takie żonkile świetnie sobie dają radę posadzone w ogrodzie (nawet jeśli liście w chwili sadzenia były już w naprawdę kiepskim stanie, wyciągnięte, żółte lub prawie calkiem suche) i są naprawdę bezproblemowe, ale w doniczce na balkonie - różnie może być.
Ziemia powinna byc wilgotna cały czas, nie mokra tylko wilgotna. Podlej jak najszybciej.
Co do przesadzania do doniczki: lepiej odczekać az zejdzie snieg i podarować komuś, kto ma ogródek, działkę czy choćby rabatkę przed blokiem. Żonkile posadzone na balkonie nie są dekoracyjne: liscie będą musiały odchorować przetrzymywanie w domu, w złych warunkach (a każde warunki domowe są dla żonkila złe, bo za bardzo się różnią od tego co na dworze), a potem późną wiosną zaschną całkiem i - teoretycznie- pojawią się znowu dopiero na wiosnę. W ogrodzie nie ma to wielkiego znaczenia, bo można to choćby zamaskować kwiatami jednorocznymi, ale w doniczce na balkonie... Albo trzymasz na balkonie "pustą i gołą" doniczkę przez 9-10 miesięcy w roku (dbając aby ziemia nie wyschla na wiór, bo cebulki padną) albo coś do niej dosiewasz co nie służy ani siewom ani żonkilom, bo doniczka mała...
Takie żonkile świetnie sobie dają radę posadzone w ogrodzie (nawet jeśli liście w chwili sadzenia były już w naprawdę kiepskim stanie, wyciągnięte, żółte lub prawie calkiem suche) i są naprawdę bezproblemowe, ale w doniczce na balkonie - różnie może być.
Zielonym do góry!!!
Re: Żonkile i narcyzy
Bardzo dziękuję za odpowiedź
Od kilku dni ziemia jest wilgotna (bo to taki maleńki koszyczek, a od paru dni nie ma słońca). Wydawało mi się wręcz, że po drugim podlaniu im zaszkodziło. Ale nic to.
Faktycznie wywiozę go chyba na działkę. Czy mogę to zrobić od razu, gdy stopnieje śnieg? Czy trzeba czekać np. do maja lub jeszcze dłużej?
Od kilku dni ziemia jest wilgotna (bo to taki maleńki koszyczek, a od paru dni nie ma słońca). Wydawało mi się wręcz, że po drugim podlaniu im zaszkodziło. Ale nic to.
Faktycznie wywiozę go chyba na działkę. Czy mogę to zrobić od razu, gdy stopnieje śnieg? Czy trzeba czekać np. do maja lub jeszcze dłużej?
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 7 lut 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Żonkile i narcyzy
Ja mam taki "zbiór" czekam na wiosnę która o nas zapomniała .
Czy je podlewać ? bo te starsze cebulki jakoś takie suche i miękkie są !
Czy je podlewać ? bo te starsze cebulki jakoś takie suche i miękkie są !
Witam i pozdrawiam Katarzyna