Pomidory chorują - diagnoza
- wronek89
- Przyjaciel Forum
- Posty: 991
- Od: 12 mar 2006, o 13:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
No to przedstawię i moje zabarwienia.
Pierwsze foto ma rozjaśnienia, wydaje mi się że pomiędzy nerwami plus nieduże plamki bardziej pomarańczowe (widoczne u góry). Drugie i trzecie foto to ten sam liść, widoczne rozjaśnienia od żółci do pomarańczy. Spód liścia brązowe kropki. Mam tak na kilku krzakach na starszych liściach.
Pierwsze foto ma rozjaśnienia, wydaje mi się że pomiędzy nerwami plus nieduże plamki bardziej pomarańczowe (widoczne u góry). Drugie i trzecie foto to ten sam liść, widoczne rozjaśnienia od żółci do pomarańczy. Spód liścia brązowe kropki. Mam tak na kilku krzakach na starszych liściach.
-
- 50p
- Posty: 82
- Od: 28 cze 2007, o 15:47
- Lokalizacja: Poznań
Te wszystkie fotki to spawy fizjologiczne. Jak widze sa to dolne liscie więc sprawa wiecej jak naturalna. Pomidor ma taka urode że bardzo czesto przetranspotowuje składniki odżywcze z dolnych liści do góry szczegónie w warunkach stresowych (wysokie temperatury, czasowe niedobory wody). Zazwyczaj jest to ziązane z klopotami w przyswajaniu magnezu choc niekoniecznie.
Ponieważ te zasychające liście są szczególnie dobrym miejscem dla rozwoju grzybów (nekrotrofów) dlatego trzeba je usunąć.
Ponieważ te zasychające liście są szczególnie dobrym miejscem dla rozwoju grzybów (nekrotrofów) dlatego trzeba je usunąć.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 7 lip 2013, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Pomidory chorują - diagnoza
To ja też bardzo proszę o diagnozę. Mam dwie odmiany pomidora. Jedne kupione, drugie wyhodowane samodzielnie. Obu dolega to samo. Owoce są jak na razie zdrowe, ale liście masowo zasychają. Obrywam je, bo takie "suszki" wiszące chyba i tak pomidora raczej nie wyżywią, ale obawiam się że za niedługo moje pomidory zostaną bez liści... Początkowo myślałam, że to od oparzenie od słońca, bo zaraz na drugi dzień po posadzeniu część liści zrobiła się totalnie biała, a mrozu żadnego nie było. Kolejne liście zasychają i wygląda to tragicznie. Nie jest to też raczej problem braku podlewania. Proszę o pomoc.
-
- 500p
- Posty: 647
- Od: 9 lut 2012, o 11:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lasy nad Baryczą
Re: Pomidory chorują - diagnoza
Murfek to zaraza ziemniaczana. Poczytaj wątek Pomidory w pigułce.
Pozdrawiam, Francik
Pozdrawiam, Francik
Francik
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 7 lip 2013, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Pomidory chorują - diagnoza
Bardzo dziękuję za odpowiedź Zastanawiałam się na użyciem Miedzianu, bo staram się raczej nie używać oprysków, a producent pisze, że jest "zakwalifikowany do stosowania w rolnictwie ekologicznym" (o ile nie jest to tylko chwyt marketingowy). Tyle tylko, że na etykiecie widzę wzmiankę "unikać stosowania środka w temperaturach powyżej 20C". Ciężko o dostosowanie się do tego w lecie. Możesz polecić coś podobnego, czym nie zniszczę sobie do końca moich biednych pomidorów przy wyższej temperaturze?
-
- 500p
- Posty: 647
- Od: 9 lut 2012, o 11:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lasy nad Baryczą
Re: Pomidory chorują - diagnoza
Miedzian jest zarejestrowany, ale - jak sama zauważyłaś - nie powinien być stosowany w temp. pow. 20oC, gdyż powoduje oparzenia. Lepsze są preparaty opracowane przez forumowicz - używam i polecam - o nich masz wątek "forumowicz - fungicydy nowej generacji...", ale foto przedstawia już ZZ bardzo zaawansowaną. Czy jest możliwość ratowania pytaj w wątku o chorobach pomidorów.
Pozdrawiam, Francik
Pozdrawiam, Francik
Francik
Re: Pomidory chorują - diagnoza
Bardzo proszę o diagnozę, pierwszy raz uprawiam warzywa dla własnej satysfakcji.
Po pięknym początku nastały deszcze, teren bardzo mokry (zbiera się deszczówka z dachu i skarpy), ziemia to glina i skała + nawieziona warstwa ok. 15 cm urodzajki, która jednak ostatnio nie daje sobie rady z wodą- a jak nie ma deszczy, to robi się twarda skorupa i jest bardzo sucho.
Na krzewach pomidorów dolne liście jeszcze przed deszczami zaczęły jakby lekko więdnąć i zwijać się do środka. Po kilkudniowych intensywnych opadach nagle jakby z dnia na dzień liżcie zżółkły, zaschły i smutno na krzewy patrzeć. Górne pędy wyglądają na zdrowe, owoce także. Nie dostrzegłam nic dziwnego w sensie żyjątek, pyłków, drobinek na liściach, poza trzema małymi czerwonymi pajączkami- nie miałam okularów, to może coś przeoczyłam.
Zmoderował marcinpruszcz
Po pięknym początku nastały deszcze, teren bardzo mokry (zbiera się deszczówka z dachu i skarpy), ziemia to glina i skała + nawieziona warstwa ok. 15 cm urodzajki, która jednak ostatnio nie daje sobie rady z wodą- a jak nie ma deszczy, to robi się twarda skorupa i jest bardzo sucho.
Na krzewach pomidorów dolne liście jeszcze przed deszczami zaczęły jakby lekko więdnąć i zwijać się do środka. Po kilkudniowych intensywnych opadach nagle jakby z dnia na dzień liżcie zżółkły, zaschły i smutno na krzewy patrzeć. Górne pędy wyglądają na zdrowe, owoce także. Nie dostrzegłam nic dziwnego w sensie żyjątek, pyłków, drobinek na liściach, poza trzema małymi czerwonymi pajączkami- nie miałam okularów, to może coś przeoczyłam.
Zmoderował marcinpruszcz