Wełnowiec - wełnowce na storczyku
- Ramonna
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 2 kwie 2013, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: wełnowiec na storczyku
Witam,
od niedawna odkryłam w sobie pasję do hodowli storczyków, oczywiście amatorsko i warunkach typowo domowych ;)
Kilka dni temu, w markecie, zakupiłam mojego trzeciego storczyka. Miał dużo ładnych i zielonych korzonków, piękny kolor no i ogólnie wydawał mi się zdrowy.
Niestety, następnego dnia zauważyłam na spodzie dużego liścia białe kłaczki. Potem coś podobnego na łodyżce, przy kwiatach. Ogólnie, niemal wszędzie jakaś oznaka paskudztwa. Zidentyfikowałam drania jako wełnowca. Zaczęłam walkę.
Przeczytałam masę porad zanim zdecydowałam się działać i skierowałam się bardziej w stronę chemii. Zakupiłam Substral 25 ml. Rozrobiłam w wodzie i hola. Popryskałam mój "Paryż" w sposób jak na instrukcji. Wytarłam listki. Następnego dnia problem powrócił.
Tym razem podeszłam bardziej zmobilizowana do akcji insektobójczej. Zrobiłam roztwór metodą domową, tj. alkohol, woda i płyn do mycia naczyń. Przetarłam "Paryż" (liście, łodyżkę, kwiaty, pąki) nie używając ani razu tego samego płatka. Spryskałam roślinkę ponownie, a resztę wlałam do podłoża (rozrobiłam płynu w 200 ml wody, zgodnie z podanymi na opakowaniu proporcjami).
Drugi dzień, jak nie widzę żadnych niepokojących objawów. Wełnowców ani śladu. "Paryż" ma się dobrze, listki są mięsiste i twarde, a bałam się, że taką ilością chemi mu zaszkodzę, byłam jednak zdeterminowana i nastawiona na "raz kozie śmierć". Przetrwa lub nie, choć w cichości chciałam, by przetrwał
Teraz chcę odczekać kilka dni i w przypadku nawrotu kolonii wełnowców, zmienić podłoże i zastosować tabletki, bądź pałeczki.
Wszędzie są informacje, jak walczyć, a czy ktoś może mi powiedzieć, czy zwalczył na stałe te paskudy? Nie mogłam wyszukać, by ktoś pochwalił się brakiem wełowców choćby po paru miesiącach od ich pierwszego wystąpienia
Pozdrawiam
od niedawna odkryłam w sobie pasję do hodowli storczyków, oczywiście amatorsko i warunkach typowo domowych ;)
Kilka dni temu, w markecie, zakupiłam mojego trzeciego storczyka. Miał dużo ładnych i zielonych korzonków, piękny kolor no i ogólnie wydawał mi się zdrowy.
Niestety, następnego dnia zauważyłam na spodzie dużego liścia białe kłaczki. Potem coś podobnego na łodyżce, przy kwiatach. Ogólnie, niemal wszędzie jakaś oznaka paskudztwa. Zidentyfikowałam drania jako wełnowca. Zaczęłam walkę.
Przeczytałam masę porad zanim zdecydowałam się działać i skierowałam się bardziej w stronę chemii. Zakupiłam Substral 25 ml. Rozrobiłam w wodzie i hola. Popryskałam mój "Paryż" w sposób jak na instrukcji. Wytarłam listki. Następnego dnia problem powrócił.
Tym razem podeszłam bardziej zmobilizowana do akcji insektobójczej. Zrobiłam roztwór metodą domową, tj. alkohol, woda i płyn do mycia naczyń. Przetarłam "Paryż" (liście, łodyżkę, kwiaty, pąki) nie używając ani razu tego samego płatka. Spryskałam roślinkę ponownie, a resztę wlałam do podłoża (rozrobiłam płynu w 200 ml wody, zgodnie z podanymi na opakowaniu proporcjami).
Drugi dzień, jak nie widzę żadnych niepokojących objawów. Wełnowców ani śladu. "Paryż" ma się dobrze, listki są mięsiste i twarde, a bałam się, że taką ilością chemi mu zaszkodzę, byłam jednak zdeterminowana i nastawiona na "raz kozie śmierć". Przetrwa lub nie, choć w cichości chciałam, by przetrwał
Teraz chcę odczekać kilka dni i w przypadku nawrotu kolonii wełnowców, zmienić podłoże i zastosować tabletki, bądź pałeczki.
Wszędzie są informacje, jak walczyć, a czy ktoś może mi powiedzieć, czy zwalczył na stałe te paskudy? Nie mogłam wyszukać, by ktoś pochwalił się brakiem wełowców choćby po paru miesiącach od ich pierwszego wystąpienia
Pozdrawiam
- kasia126126
- 1000p
- Posty: 1025
- Od: 8 cze 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: wełnowiec na storczyku
Tak jak pisałam powyżej, u mnie pomógł Confidor. Storczyki wyleczone kąpielą teraz pięknie rosną.
Re: wełnowiec na storczyku
Ramonna witaj w sekcji,
piszesz ...
I nie tylko o tym piszemy jak walczyć ale i walczymy i zwyciężamy.
np.Skuteczne są śr. Provado ../spray/ i pałeczki .
Słabo szukałaś- polecam zielone tematy przejrzeć od końca.
Skuteczność preparatów jest różna - wybór również... ;
ważne, aby działanie zastosowanych środków obejmowało wszystkie fazy rozrodcze intruza /a tu są 4/
Dopiero wtedy można mówić o ich wytępieniu.
Półśrodki dają pół efektu i po x-czasie wychodzi z podłoża kolejne pokolenie.
Stosowania chemii jest i owszem radykalnym krokiem - ale... zawsze problematycznym.
-działanie należy dostosować do inwazyjności szkodnika.
Niewielkie ilości szkodników można usunąć mechanicznie i nękać..metodami przyjaznymi/jak zrobiłaś za pomocą drinka/.
Ramonna -, a, o jakim storczyku mowa ? bo nazwę "Paryż" możesz sobie darować w wydaniu "solo".
A jeżeli nawet jest handlową nazwą to odnoszona ma być do storczyka określonego rodzaju...np.do hybrydy Phalaenopsis.
I o takim storczyku w sekcji merytorycznej jest mowa , nie o "Paryżu".
To jest uwaga formalna ;
sposób wskazany umożliwia komunikowanie się na forum publicznym zrozumiałym nazewnictwem dla wszystkich..
pozdrawiam JOVANKA
piszesz ...
no...od 2007 roku walczymy z wełnowcami; to prawie stały atrybut storczykowej uprawy.Wszędzie są informacje, jak walczyć, a czy ktoś może mi powiedzieć, czy zwalczył na stałe te paskudy? Nie mogłam wyszukać, by ktoś pochwalił się brakiem wełowców choćby po paru miesiącach od ich pierwszego wystąpienia
I nie tylko o tym piszemy jak walczyć ale i walczymy i zwyciężamy.
np.Skuteczne są śr. Provado ../spray/ i pałeczki .
Słabo szukałaś- polecam zielone tematy przejrzeć od końca.
Skuteczność preparatów jest różna - wybór również... ;
ważne, aby działanie zastosowanych środków obejmowało wszystkie fazy rozrodcze intruza /a tu są 4/
Dopiero wtedy można mówić o ich wytępieniu.
Półśrodki dają pół efektu i po x-czasie wychodzi z podłoża kolejne pokolenie.
Stosowania chemii jest i owszem radykalnym krokiem - ale... zawsze problematycznym.
-działanie należy dostosować do inwazyjności szkodnika.
Niewielkie ilości szkodników można usunąć mechanicznie i nękać..metodami przyjaznymi/jak zrobiłaś za pomocą drinka/.
Ramonna -, a, o jakim storczyku mowa ? bo nazwę "Paryż" możesz sobie darować w wydaniu "solo".
A jeżeli nawet jest handlową nazwą to odnoszona ma być do storczyka określonego rodzaju...np.do hybrydy Phalaenopsis.
I o takim storczyku w sekcji merytorycznej jest mowa , nie o "Paryżu".
To jest uwaga formalna ;
sposób wskazany umożliwia komunikowanie się na forum publicznym zrozumiałym nazewnictwem dla wszystkich..
pozdrawiam JOVANKA
- Ramonna
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 2 kwie 2013, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: wełnowiec na storczyku
Zakodowane, Jovanko
Dziękuję również za słowa, które wlały we mnie nadzieję na pozbycie się szkodników.
Poszłam za Twoją radą kasia126126 i kupiłam Confidor. Jeśli tylko, a póki co po wnikliwej, codziennej obserwacji od 5 dni nie widzę nic niepokojącego, nastąpi nawrót, zastosuję.
PS. Provado nigdzie nie mogłam dostać, choć czytając o jego efektywności, zdania są podzielone
Dziękuję również za słowa, które wlały we mnie nadzieję na pozbycie się szkodników.
Poszłam za Twoją radą kasia126126 i kupiłam Confidor. Jeśli tylko, a póki co po wnikliwej, codziennej obserwacji od 5 dni nie widzę nic niepokojącego, nastąpi nawrót, zastosuję.
PS. Provado nigdzie nie mogłam dostać, choć czytając o jego efektywności, zdania są podzielone
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 16 lip 2012, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: wełnowiec na storczyku
Ja stosowałam preparat Polysect 005 Sl SUBSTRAL jak w pierwszym poście moim, ale wyjęłam go z doniczki, otrzepałam go z "ziemi"- popryskałam całego łącznie z korzonkami i umyłam doniczke porządnie, zmieniłam podłoże.
W tej chwili juz 2 raz będzie kwitł października.
Pozdrawiam
W tej chwili juz 2 raz będzie kwitł października.
Pozdrawiam
Re: wełnowiec na storczyku
Powiem tak...zbyt mało wnikliwie szukałaś artykułów skoro taka opinię wydajesz.Ramonna pisze:PS. Provado nigdzie nie mogłam dostać, choć czytając o jego efektywności, zdania są podzielone
W stosowaniu śr.ochrony, nie chodzi o wytoczenie najcięższej chemii i nie zawsze jest ona konieczna.
Oceną jest liczebność tzw.inwazyjność....-kilka szkodników to nie plaga.I trzeba mechanicznie usuwać domowymi sposobami.Szkoda zdrowia na mocna chemię.
- preparaty Provado są przeznaczone do użytku amatorskiego/dwa preparaty jeden do interwencji,drugi dla dłuższej ochrony/.
Są skuteczne i najmniej niebezpieczne dla człowieka i storczyków./ze wszystkich mi znanych i stosowanych środków /
Problem nieskuteczności czegokolwiek, wiąże się z wieloma przyczynami : zazwyczaj są opryski źle wykonywane /temperatura,dokładność/ zabiegi są bez powtórzeń. Znane jest również zjawisko uodpornieniem szkodników na preparat.
Przy takich uciążliwych przypadkach, konieczne jest stosowanie coraz mocniejszych preparatów lub nawet dwóch naraz.
Ale to juz jest wojna a, nie interwencyjne działanie. A wybór środków do tego jest ogromna .
.
- Ramonna
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 2 kwie 2013, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Wełnowiec - wełnowce na storczyku
Jako, że sama zainicjowałam zapytanie, czy po walce z wełnowcami występuje ich całkowity zanik, z satysfakcją odpowiadam, że tak.
Po niemal miesiącu rzeczony Phalaenopsis dumnie i zdrowo stanął w towarzystwie pozostałych falków.
Dodam jeszcze, że zastosowałam w międzyczasie pałeczki Provado profilaktycznie, żeby mieć 100% pewności eliminacji nieproszonych gości.
Reasumując. Zastosowałam drink, opryskałam część zewnętrzną Substralem 25 ml, przelałam tym samym podłoże, a za około 1,5 tyg. dołożyłam pałeczki. Czas walki - 2 tygodnie, na oko.
Storczyk, pomimo moich zabiegów wykazał niebywałą cierpliwość. Od momentu zakupu (tj. koniec marca) do dnia dzisiejszego trzyma wciąż trzy piękne kwiaty. Po drodze oczywiście gubił sklepowe, ale pąki również rozwijał i cieszył tym moje oko.
Przy okazji, dziękuję Jovanko za rady. Trzeba Ci przyznać, twardą ręką trzymasz forumowiczów, ale braku cierpliowści nikt Ci nie może zarzucić
Pozdrawiam
R
Po niemal miesiącu rzeczony Phalaenopsis dumnie i zdrowo stanął w towarzystwie pozostałych falków.
Dodam jeszcze, że zastosowałam w międzyczasie pałeczki Provado profilaktycznie, żeby mieć 100% pewności eliminacji nieproszonych gości.
Reasumując. Zastosowałam drink, opryskałam część zewnętrzną Substralem 25 ml, przelałam tym samym podłoże, a za około 1,5 tyg. dołożyłam pałeczki. Czas walki - 2 tygodnie, na oko.
Storczyk, pomimo moich zabiegów wykazał niebywałą cierpliwość. Od momentu zakupu (tj. koniec marca) do dnia dzisiejszego trzyma wciąż trzy piękne kwiaty. Po drodze oczywiście gubił sklepowe, ale pąki również rozwijał i cieszył tym moje oko.
Przy okazji, dziękuję Jovanko za rady. Trzeba Ci przyznać, twardą ręką trzymasz forumowiczów, ale braku cierpliowści nikt Ci nie może zarzucić
Pozdrawiam
R
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 4 wrz 2013, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Pomocy, coś się dzieje../.! wełnowce/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/ye67.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/ye67.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/ye67.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/543/p9g7.jpg/
witam was, mam problem jakieś 2 tygodnie temu dostałam storczyka i niestety usychają mi kwiatki oraz żółtkną liście i jest na nich dziwny biały nalot. Storczyk był z dobrego źródła, świeżo przywieziony ( moj szfagier pracuje w AGROCENTRUM). Podlewam go tylko jak trzeba co jakieś 7-10 dni w zależności od stanu podłoża.
Co mu jest ? Pomóżcie mi go odratować !
Z góry dziękuje !
http://imageshack.us/photo/my-images/33/ye67.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/ye67.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/543/p9g7.jpg/
witam was, mam problem jakieś 2 tygodnie temu dostałam storczyka i niestety usychają mi kwiatki oraz żółtkną liście i jest na nich dziwny biały nalot. Storczyk był z dobrego źródła, świeżo przywieziony ( moj szfagier pracuje w AGROCENTRUM). Podlewam go tylko jak trzeba co jakieś 7-10 dni w zależności od stanu podłoża.
Co mu jest ? Pomóżcie mi go odratować !
Z góry dziękuje !
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pomocy, coś się dzieje
Storczyk czesto zrzuca kwiaty po przyniesieniu do domu na skutek aklimatyzacji Nie martwiłabym się tym. Jeśli łodyga nie zżółknie to roślina może odbić ze spiącego oczka i znów zakwitnąć. Jeśli zżółknie to taki pęd należy wyciąć i oczekiwać na nowy To może potrwac bo nie bez powodu mówi, się, ze storczyki ucza cierpliwości
Żółknących listków na zdjęciu nie widze, więc nie umiem doradzić
Plamki na liściach.. jeśli masz na myśli te ciemniejsze u nasady to nie jest to nic groźnego, taka uroda storczyka, czasem listki są gładkie w dniu zakupu a te wyrastające później mogą być nakrapiane i odwrotnie. Nie widzę jednak dokładnie czym są białe kropeczki, przypominające watę.. To może być efekt działalności wełnowców, sa one dość duże, więc na pewno je zauważysz jeśli dokładnie obejrzysz roślinę i doniczkę. Możliwe tez, że jest to zwykły strzępek po chusteczce lub waciku kosmetycznym mógłbyś zrobić zdjęcie tym kropeczkom z bliska?
Żółknących listków na zdjęciu nie widze, więc nie umiem doradzić
Plamki na liściach.. jeśli masz na myśli te ciemniejsze u nasady to nie jest to nic groźnego, taka uroda storczyka, czasem listki są gładkie w dniu zakupu a te wyrastające później mogą być nakrapiane i odwrotnie. Nie widzę jednak dokładnie czym są białe kropeczki, przypominające watę.. To może być efekt działalności wełnowców, sa one dość duże, więc na pewno je zauważysz jeśli dokładnie obejrzysz roślinę i doniczkę. Możliwe tez, że jest to zwykły strzępek po chusteczce lub waciku kosmetycznym mógłbyś zrobić zdjęcie tym kropeczkom z bliska?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 4 wrz 2013, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomocy, coś się dzieje
Kochana już wiem to na pewno wełnowiec czy jak to tak sie nazywa !
Powiedz mi jak mam to zwalczyć , kupiłam właśnie nowe podłoże, czy mam go przesadzić ?
Zaatakował on już wszystkie moje storczyki !!!
Czytałam że trzeba je przesadzić, pomywymać wszystko wodą z płynem do naczyn lub octem i powinno pomóc.
Wiem że jest to początkowa działalność tego szkodnika ponieważ codziennie doglądam moje pociechy i zauważyłam to dopiero 3 dni temu .
Bardzo się martwię bo może to głupio zabrzmi ale kocham je !
Napisz mi co mam zrobić ;)
Powiedz mi jak mam to zwalczyć , kupiłam właśnie nowe podłoże, czy mam go przesadzić ?
Zaatakował on już wszystkie moje storczyki !!!
Czytałam że trzeba je przesadzić, pomywymać wszystko wodą z płynem do naczyn lub octem i powinno pomóc.
Wiem że jest to początkowa działalność tego szkodnika ponieważ codziennie doglądam moje pociechy i zauważyłam to dopiero 3 dni temu .
Bardzo się martwię bo może to głupio zabrzmi ale kocham je !
Napisz mi co mam zrobić ;)
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pomocy, coś się dzieje
Nie ma sensu aby się tutaj powtarzać ze wszystkimi informacjami dotyczącymi wełnowców, bo istnieje już watek im poświecony skorzystaj z wyszukiwarki a na pewno znajdziesz mnóstwo przydatnych rad, zwłaszcza ludzi, którzy sami borykali się z podobnym problemem, bo ja nie miałam styczności z tymi szkodnikami
Podłoże ewidentnie trzeba wymienić, bo mogą być jaja i młode osobniki wełnowców. Podczas tego zabiegu dobrze jest właśnie cała roślinę, po wyjęciu z doniczki wypłukać w wodzie z płynem do naczyń (tak czytałam) i poprzecierać listki rozcieńczonym spirytusem bodajże. Ale to wszystko doczytasz w odpowiednim wątku
Podłoże ewidentnie trzeba wymienić, bo mogą być jaja i młode osobniki wełnowców. Podczas tego zabiegu dobrze jest właśnie cała roślinę, po wyjęciu z doniczki wypłukać w wodzie z płynem do naczyń (tak czytałam) i poprzecierać listki rozcieńczonym spirytusem bodajże. Ale to wszystko doczytasz w odpowiednim wątku
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Pomocy, coś się dzieje
Ja zbierałam wełnowca patyczkiem takim do uszu maczanym w czystym spirytusie lub innym alkoholu, każdorazowo zmieniając patyczek, wełnowce się wyniosły i nie zdążyły rozprzestrzenić. Obyło się bez przesadzania, którego zawsze się boję
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Pomocy, coś się dzieje
Ale wełnowce siedzą też w podłożu - moim zdaniem wymiana konieczna. Oczywiście po uprzednim oczyszczeniu storczyka, oprysku, wypłukaniu czy jak tam wybierzesz
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje