) a to tradycyjna metoda na mszyce. Lub inne opryski : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... it=+mszyce Opryskiwacz z długą lancą na wężyku można sobie sprawić, niewielki wydatek, nie musi być duży. Forum Maroleksu, jakby nie było.
Jeśli w ogrodzie plaga mszyc (w życiu nie widziałem na brzoskwiniach
) to warto wprowadzić więcej 'różnorodności biologicznej' by pożyteczne owady też miały gdzie żyć. Nie wiem co konkretnie przeciw mszycom wprowadzić (ja sadzę wszystko...) ale rodzime rośliny (chwasty!) typu krwawnik, wrotycz (są i odmiany ozdobne), czosnki rozmaite, mięta, tymianki, żywokost, paprocie, chrzan, pokrzywa, mniszek ( 
) polne maki, malwy etc. Co pasuje, byle rozmaite. Zrobić sobie dziksze miejsce w ogródku, łączkę czy wręcz zarośla - nie tylko trawnik gładko golony bo to biologicznie pustynia - dodać krzewy typu trzmielina, głóg, dereń, bez czarny, czeremcha. Glebę trzymać zdrową, nie kopać bez przerwy i nie dręczyć chemią, zasilać głównie w próchnicę i naturalne nawozy - mikroelementy potrzebne, gdyż rośliny którym czegoś brakuje są słabsze i nie bronią się przed mszycami... Generalnie drzewa powinny sobie radzić same.
Jeśli nie - coś w ich środowisku nie tak, może właśnie 'środowiska naturalnego' brakuje
"Trzymająca kasę" przywiozła dzisiaj z miejscowego targu po dwa drzewka brzoskwiń odmiany Inka i Harnaś oraz dwie nektarynki Red Gold. Wszystkie drzewka mają dużo gałązek bocznych ale prawie od samego miejsca oczkowania, wyżej jest już niestety gorzej. Czy mam je posadzić jeszcze teraz, czy dopiero na wiosnę? Pozdrawiam wszystkich. 
Beata
