PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 3 cz.

[chudziak]

Jak się nazywa ten ptak z postu wyżej. W tym roku jest ich bardzo dużo u mnie..

Wygląda na kwiczoła

[whitedame]

Norbitka: Zastanawiam sie gdzie podziały się wróble, Kiedyś było ich bardzo dużo a w tym roku ani jednego.

Wróble są tam, gdzie nie koszone trawniki, żeby miały co jeść i zarośla żeby miały gdzie gniazdować. Czyli w zaniedbanych i zapuszczonych, dzikich ogrodach.

[saxon]

Nigdy nie spotkałem wróbla gniazdującego w zaroślach, choć to teoretycznie możliwe. W ogrodach zaś spotykamy najczęściej mazurki nie wróble, które chętnie zasiedlają budki dla sikor.

[Norbitka]

Wróble są tam, gdzie nie koszone trawniki, żeby miały co jeść i zarośla żeby miały gdzie gniazdować. Czyli w zaniedbanych i zapuszczonych, dzikich ogrodach.

Czyli mam idealne siedlisko. Kawał niekoszonej lub koszonej raz w roku łąki, masę samosiewek osiki nad stawem i wiele chaszczy. Po sąsiedzku kawał nieużytku z drzewami.
A wróble wyginęły....

[takasobie]

U mnie wróbelki pod dachem robią gniazda. Fakt, ze w okolicy jest kilka zaniedbanych ogrodów z chaszczami

Ptaki coraz rzadziej przylatują! Ale śpiewy godowe słychać wszędzie. Słońce wyszło i od razu lepiej im się świergoli!

[_fox_]

U mnie dziś nowi goście, tylko co to za ptak wielkości wróbla, tylko ta jasna obroża na szyi

[saxon]

To potrzos.

[_fox_]

THX pierwsze słyszę i pierwsze widzę, a sporo już żyję dudka, wilgę ,kraskę i wiele innych widziałem na żywo /i to nie w ZOO/ ale takiego jeszcze nie
Jeszcze raz


żerowały tylko na ziemi, 4 sztuki

[Bufo-bufo]

Potrzos to zwiastun wiosny A właśnie wczoraj widziałam pierwszą bocianią parę. Dzisiaj dał się słyszeć śpiew skowronka.

[whitedame]

U mnie też słychać skowronki. Kochane ptaszyny już przyleciały i próbują śpiewem wygonić zimę. Nie ma natomiast gęsi a zawsze przylatują w tym samym czasie.

saxon Nigdy nie spotkałem wróbla gniazdującego w zaroślach, choć to teoretycznie możliwe. W ogrodach zaś spotykamy najczęściej mazurki nie wróble, które chętnie zasiedlają budki dla sikor.

W starym ogrodzie dziadka, wśród dzikich róż, rokitników i czarnych bzów gnieździ się mnóstwo wróblowatych. Widziałam ich gniazda bardzo charakterystyczne kuliste z bocznym wejściem między gałązkami krzewów, jak tylko pogoda i zdrowie mi pozwoli to zrobię zdjęcie, żebyś saxon zobaczył.

Norbitka Czyli mam idealne siedlisko. Kawał niekoszonej lub koszonej raz w roku łąki, masę samosiewek osiki nad stawem i wiele chaszczy. Po sąsiedzku kawał nieużytku z drzewami.
A wróble wyginęły....

Przyczyny wyginięcia wróbli są bardziej złożone niż to co napisałam wcześniej.
Myślałam, że nie będzie nikogo to interesować i nie rozwijałam nadmiernie tematu.
Ale skoro wróbelek ma wielu fanów (jestem jednym z nich) to jedziemy :
-kosimy trawę nie pozwalając jej zawiązać nasion, a nasiona traw i zbóż są podstawowym pożywieniem wróbla.
- niszczymy ich miejsca lęgowe poprzez karczowanie chaszczy ale również poprzez ocieplanie styropianem domów (brak szczelin )
- śmieci pakujemy w szczelne torby foliowe.
- zniknęły z ulic zaprzęgi konne, a konik wyjadając owies z worka niechcący coś rozsypywał dla wróbli.
-znika drób z naszych obejść - wróbelki częstowały się ich paszą.
-nadmiernie rozpleniły się sroki i sójki, szkodniki wróblich gniazd.
-SOR i pestycydy zmniejszają populację owadów, które stanowią dla wróbli źródło pożywienia.
Jeśli ktoś z was zna inne przyczyny znikania wróbli z naszego świata to proszę się z nami podzielić.
Interesuje mnie to dlatego, że ginięcie wróbli jest tak gwałtowne, nie pamiętam aby jakiś gatunek znikał w takim tempie bez pomocy człowieka.

[saxon]

whitedame, super mam nadzieję, że uda Ci się zrobić zdjęcie, to bardzo interesujące. Ja obserwowałem częste polowania srok na podloty wróbli, niestety z reguły zakończone sukcesem

[whitedame]

Ja też zauważyłam, że znikanie wróbli związane jest ze zwiększeniem populacji srok i sójek. Jeszcze kilka lat temu nie widziałam takiej ilości tych szkodników ( pięknych i inteligentnych skądinąd ) teraz widząc ich stada mam wrażenie inwazji.

[Bufo-bufo]

Whitedame - od paru dni obserwuję/słyszę lecące klucze gęsi.