Sadzenie róż
-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Sadzenie róż
mi bardzo zależało żeby kupić białą natomiast wszystkie białe były takie wybiedzone, a jedynie czerwone wyglądały na zdrowe, a tu masz babo placek przeniosłam ją teraz na wschodnie okno, bo innego nie mam zobaczymy co z niej będzie...
MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
- Kriss1515
- 1000p
- Posty: 2203
- Od: 15 cze 2012, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Sadzenie róż
Powiedzcie mi proszę kiedy wsadzić do gruntu róże pędzoną domu.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Sadzenie róż
Jak była pędzona w domu to najpierw trzeba ją zahartować - wystawiać na dzień na dwór. Jak już będzie ciepło na dworze w nocy to dopiero wtedy można ją wsadzić.
Re: Sadzenie róż
Do mnie dzisiaj przyszło 30 aspirynek,zamówionych w rosarium,moczyły się pół dnia a póżniej do przygotowanego klombu.Oczywiście jeszcze zrobiłam małe kopczyki na nich co by ich wiatr nie przetrącił.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 16 lut 2013, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Sadzenie róż
Witam. Dołączam się do pytania co do sadzenia róż. Mama kilka róż w donicach które puszczają już nowe pędy. Stoją na razie w pomieszczeniu w którym jest ok 8-10 stopni, czy można je wysadzić już do gruntu? Czy możliwe przymrozki w nocy im nie zaszkodzą?
"Czy nie starczy, że ogród jest piękny? Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki? "
Douglas Adams
Douglas Adams
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Sadzenie róż
Witam sąsiadkę
Gosiu, jak masz róże posadzone w donicach to nie śpiesz się z sadzeniem ich do gruntu, w donicach im dobrze.
W naszych stronach nocne spadki temperatur mogłyby być dla nich zabójcze, śmiało możesz je posadzić do gruntu pod koniec maja.
Jak będzie ciepło na dworze to możesz na dzień je wystawiać, na noc bym jednak chowała do domu.
Gosiu, jak masz róże posadzone w donicach to nie śpiesz się z sadzeniem ich do gruntu, w donicach im dobrze.
W naszych stronach nocne spadki temperatur mogłyby być dla nich zabójcze, śmiało możesz je posadzić do gruntu pod koniec maja.
Jak będzie ciepło na dworze to możesz na dzień je wystawiać, na noc bym jednak chowała do domu.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 16 lut 2013, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Sadzenie róż
Dziękuję za odpowiedź. Stoją w donicach na strychu na strychu gdzie jest trochę mało światła i nie wiem czy to im nie zaszkodzi., a z czwartego piętra nie bardzo mi się uśmiecha biegać codziennie z donicami.Poza tym zrobiło się trochę cieplej, śniegu już prawie na ogródku nie ma i aż mnie nosi żeby coś działać . A gdyby je zabezpieczać na noc agrowłókniną?
"Czy nie starczy, że ogród jest piękny? Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki? "
Douglas Adams
Douglas Adams
-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Sadzenie róż
gosia_sio, ja jadę na działkę w najbliższy weekend z zamiarem posadzenia tej róży i innych roślin już do gruntu, mam nadzieję, że nie będzie żadnej pogodowej niespodzianki
MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 735
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Sadzenie róż
Gosiu sio Nie sadź jeszcze w ogrodzie, wydelikacone w pomieszczeniu na pewno padną. Jest jeszcze za zimno. Jeśli możesz to otwieraj okno na strychu na dzień to je zahartujesz.
ania1590
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Sadzenie róż
tu jest fajna ściąga...
a tu o cięciu...
gloriadei pisze: Wszystkie róże można już trzymać na zewnątrz.
Jeśli są przymrozki w nocy, nakładam na nie grubą włókninę.
Niech się już hartują, będą silniejsze i zdrowsze.
Pytacie o sadzenie róż itd...poniżej krótko ogólne zasady sadzenia, które sama stosuję od lat :
- sadzonki nagokorzeniowe po zakupie jak najszybciej moczymy w wiadrze z wodą przez 12-24 godzin (wytrzymaja nawet kilka dni w wodzie); najlepiej pozostawić je na całą noc w wodzie w temperaturze powyżej O stopni i sadzić następnego dnia.
- jeśli otrzymaliśmy pocztą sadzonki róż a ziemia wiosną jest jeszcze zamarznięta, sadzimy je do jakiegokolwiek pojemnika, wiadra, dużej donicy, zasypujemy kupioną ziemią z worka, podlewamy i wystawiamy do jasnego i chłodnego pomieszczenia: zimnej piwnicy, ganku czy na strych. Powoli hartujemy je wystawiając w dzień na dwór gdy nie ma mrozów, a na noc zabierając do zimnego pomieszczenia. Najważniejsze aby takie róże nie stały w ciepłym mieszkaniu, ponieważ zaczną rosnąć a po wystawieniu ich wiosną na dwór na chłodne powietrze przeżyją szok termiczny co bardzo osłabi rośliny (tak dzieje się z różami z marketów).
- pędy i korzenie przycinamy na długość ok. 20 cm (róże parkowe i pnące do 30cm). Zostawiamy wszystkie korzenie cieniutkie, tzw. włośnikowe- to one zapewnią pobieranie wody i składników pokarmowych nowo posadzonej róży!
- wykopujemy dołek odpowiednio duży, aby korzenie zmieściły się tam bez zaginania; ziemię na dnie dołka rozluźniamy widłami;
- na dno dołka sypiemy 2 łopaty kompostu/rozłożonego obornika i przysypujemy lekko ziemią; w tak przygotowanym dołku sadzimy różę na taką głębokość aby miejsce szczepienia znalazło się 3-5 cm poniżej poziomu gleby. Głębokie sadzenie róży zapobiega wybijaniu dzikich odrostów korzeniowych z podkładki oraz jest dodatkowym zabezpieczeniem miejsca szczepienia przez mrozem.
- gdy nie mamy nawozu, sadzimy tylko do ziemi ogrodowej; lepiej nie dodać nic niż przypalić korzenie świeżym obornikiem.
- dołek z różą zasypujemy ziemią i lekko ugniatamy.
- wokół posadzonego krzewu tworzymy zagłębienie na kształt misy, do którego wlewamy wodę.
- ważne! - aby zapobiec wysychaniu pędów posadzone krzewy nagokorzeniowe od razu podlewamy (ok. 10 l wody na 1 krzew) i kopczykujemy (wystawać powinny tylko czubki pędów). Rośliny odkrywamy po 2-3 tygodniach.
- ważne wiosną: przez pierwsze trzy miesiące po posadzeniu róże podlewamy regularnie co kilka dni dużą dawką wody (10 l na krzew)! Zaniedbanie podlewania (szczególnie na suchych ziemiach piaszczystych) może prowadzić do podsychania krzewu i jednocześnie do inwazji chorób i szkodników na osłabionej roślinie.
a tu o cięciu...
gloriadei pisze:
Kiedy ciąć róże wiosną? ? umowny termin w zależności od rejonu to czas kwitnienia forsycji.
W naszym klimacie róże powtarzające kwitnienie przycinamy wiosną po 1-2 tygodniach od zdjęcia okrycia zimowego, gdy łatwo już odróżnić przemarznięte pędy od żywych. Pędy przemarznięte mają barwę czarną, wyraźnie odznaczającą się od zielonych pędów żywych.
Wycinamy najpierw wszystkie pędy martwe, stare, chore i krzyżujące się oraz zagęszczające wnętrze krzewu. To ogólne zasady cięcia dla wszystkich róż. Dalsze cięcie zależy od gatunku, rasy czy odmiany.
1. Zasady cięcia róż powtarzających kwitnienie:
- róże okrywowe, rabatowe powtarzające przycinamy nad 5-8 oczkiem licząc od podstawy, w zależności od siły wzrostu krzewu. Im więcej pozostawimy pąków, tym szybciej i obficiej zakwitną krzewy ale kwiaty będą mniejsze. Im mocniej przytniemy, tym kwiaty będą większe ale zakwitną nieco później. Słabe krzewy, o cienkich pędach tniemy zawsze mocniej;
- róże miniaturowe przycinamy nisko na 3-5 oczek od podstawy;
- róże herbatnie, wielkokwiatowe przycinamy nad 2-6 oczkiem od podstawy;
- róże krzaczaste, Renesansowe, parkowe przycinamy lekko, skracając do 1/3 długości pędów, utrzymujemy kształt krzewu;
- róże pnące ? pędów głównych nie skracamy; pędy boczne przycinamy nad 3-5 oczkiem.
- róże pienne (sztamowe)- przycinamy zwykle krótko na 3-5 oczek, wg metody cięcia danej odmiany.
-róże angielskie tniemy jak rabatowe (niższe do 1m) lub krzaczaste (wyższe)
2. Róże niepowtarzające kwitnienia (głównie blisko spokrewnione z dzikimi, historyczne, ramblery) tniemy dopiero po kwitnieniu w czerwcu/lipcu wycinając u podstawy najstarszy pęd i skracając pędy boczne, które przekwitły.
3. Róże dzikie, botaniczne nie wymagają corocznego cięcia. Możemy jedynie usunąć pędy połamane np. przez śnieg, chore lub niesfornie rosnące i zaburzające ogólny pokrój krzewu.