Sadzenie róż
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 16 lut 2013, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Sadzenie róż
Witam. Dołączam się do pytania co do sadzenia róż. Mama kilka róż w donicach które puszczają już nowe pędy. Stoją na razie w pomieszczeniu w którym jest ok 8-10 stopni, czy można je wysadzić już do gruntu? Czy możliwe przymrozki w nocy im nie zaszkodzą?
"Czy nie starczy, że ogród jest piękny? Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki? "
Douglas Adams
Douglas Adams
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Sadzenie róż
Witam sąsiadkę
Gosiu, jak masz róże posadzone w donicach to nie śpiesz się z sadzeniem ich do gruntu, w donicach im dobrze.
W naszych stronach nocne spadki temperatur mogłyby być dla nich zabójcze, śmiało możesz je posadzić do gruntu pod koniec maja.
Jak będzie ciepło na dworze to możesz na dzień je wystawiać, na noc bym jednak chowała do domu.

Gosiu, jak masz róże posadzone w donicach to nie śpiesz się z sadzeniem ich do gruntu, w donicach im dobrze.
W naszych stronach nocne spadki temperatur mogłyby być dla nich zabójcze, śmiało możesz je posadzić do gruntu pod koniec maja.
Jak będzie ciepło na dworze to możesz na dzień je wystawiać, na noc bym jednak chowała do domu.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 16 lut 2013, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Sadzenie róż
Dziękuję za odpowiedź. Stoją w donicach na strychu na strychu gdzie jest trochę mało światła i nie wiem czy to im nie zaszkodzi., a z czwartego piętra nie bardzo mi się uśmiecha biegać codziennie z donicami.Poza tym zrobiło się trochę cieplej, śniegu już prawie na ogródku nie ma i aż mnie nosi żeby coś działać
. A gdyby je zabezpieczać na noc agrowłókniną?

"Czy nie starczy, że ogród jest piękny? Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki? "
Douglas Adams
Douglas Adams
-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Sadzenie róż
gosia_sio, ja jadę na działkę w najbliższy weekend z zamiarem posadzenia tej róży i innych roślin już do gruntu, mam nadzieję, że nie będzie żadnej pogodowej niespodzianki 

MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 737
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Sadzenie róż
Gosiu sio Nie sadź jeszcze w ogrodzie, wydelikacone w pomieszczeniu na pewno padną. Jest jeszcze za zimno. Jeśli możesz to otwieraj okno na strychu na dzień to je zahartujesz.
ania1590
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Sadzenie róż
tu jest fajna ściąga...
a tu o cięciu...
gloriadei pisze: Wszystkie róże można już trzymać na zewnątrz.
Jeśli są przymrozki w nocy, nakładam na nie grubą włókninę.
Niech się już hartują, będą silniejsze i zdrowsze.![]()
Pytacie o sadzenie róż itd...poniżej krótko ogólne zasady sadzenia, które sama stosuję od lat :
- sadzonki nagokorzeniowe po zakupie jak najszybciej moczymy w wiadrze z wodą przez 12-24 godzin (wytrzymaja nawet kilka dni w wodzie); najlepiej pozostawić je na całą noc w wodzie w temperaturze powyżej O stopni i sadzić następnego dnia.
- jeśli otrzymaliśmy pocztą sadzonki róż a ziemia wiosną jest jeszcze zamarznięta, sadzimy je do jakiegokolwiek pojemnika, wiadra, dużej donicy, zasypujemy kupioną ziemią z worka, podlewamy i wystawiamy do jasnego i chłodnego pomieszczenia: zimnej piwnicy, ganku czy na strych. Powoli hartujemy je wystawiając w dzień na dwór gdy nie ma mrozów, a na noc zabierając do zimnego pomieszczenia. Najważniejsze aby takie róże nie stały w ciepłym mieszkaniu, ponieważ zaczną rosnąć a po wystawieniu ich wiosną na dwór na chłodne powietrze przeżyją szok termiczny co bardzo osłabi rośliny (tak dzieje się z różami z marketów).
- pędy i korzenie przycinamy na długość ok. 20 cm (róże parkowe i pnące do 30cm). Zostawiamy wszystkie korzenie cieniutkie, tzw. włośnikowe- to one zapewnią pobieranie wody i składników pokarmowych nowo posadzonej róży!
- wykopujemy dołek odpowiednio duży, aby korzenie zmieściły się tam bez zaginania; ziemię na dnie dołka rozluźniamy widłami;
- na dno dołka sypiemy 2 łopaty kompostu/rozłożonego obornika i przysypujemy lekko ziemią; w tak przygotowanym dołku sadzimy różę na taką głębokość aby miejsce szczepienia znalazło się 3-5 cm poniżej poziomu gleby. Głębokie sadzenie róży zapobiega wybijaniu dzikich odrostów korzeniowych z podkładki oraz jest dodatkowym zabezpieczeniem miejsca szczepienia przez mrozem.
- gdy nie mamy nawozu, sadzimy tylko do ziemi ogrodowej; lepiej nie dodać nic niż przypalić korzenie świeżym obornikiem.
- dołek z różą zasypujemy ziemią i lekko ugniatamy.
- wokół posadzonego krzewu tworzymy zagłębienie na kształt misy, do którego wlewamy wodę.
- ważne! - aby zapobiec wysychaniu pędów posadzone krzewy nagokorzeniowe od razu podlewamy (ok. 10 l wody na 1 krzew) i kopczykujemy (wystawać powinny tylko czubki pędów). Rośliny odkrywamy po 2-3 tygodniach.
- ważne wiosną: przez pierwsze trzy miesiące po posadzeniu róże podlewamy regularnie co kilka dni dużą dawką wody (10 l na krzew)! Zaniedbanie podlewania (szczególnie na suchych ziemiach piaszczystych) może prowadzić do podsychania krzewu i jednocześnie do inwazji chorób i szkodników na osłabionej roślinie.
a tu o cięciu...
gloriadei pisze:
Kiedy ciąć róże wiosną? ? umowny termin w zależności od rejonu to czas kwitnienia forsycji.
W naszym klimacie róże powtarzające kwitnienie przycinamy wiosną po 1-2 tygodniach od zdjęcia okrycia zimowego, gdy łatwo już odróżnić przemarznięte pędy od żywych. Pędy przemarznięte mają barwę czarną, wyraźnie odznaczającą się od zielonych pędów żywych.
Wycinamy najpierw wszystkie pędy martwe, stare, chore i krzyżujące się oraz zagęszczające wnętrze krzewu. To ogólne zasady cięcia dla wszystkich róż. Dalsze cięcie zależy od gatunku, rasy czy odmiany.
1. Zasady cięcia róż powtarzających kwitnienie:
- róże okrywowe, rabatowe powtarzające przycinamy nad 5-8 oczkiem licząc od podstawy, w zależności od siły wzrostu krzewu. Im więcej pozostawimy pąków, tym szybciej i obficiej zakwitną krzewy ale kwiaty będą mniejsze. Im mocniej przytniemy, tym kwiaty będą większe ale zakwitną nieco później. Słabe krzewy, o cienkich pędach tniemy zawsze mocniej;
- róże miniaturowe przycinamy nisko na 3-5 oczek od podstawy;
- róże herbatnie, wielkokwiatowe przycinamy nad 2-6 oczkiem od podstawy;
- róże krzaczaste, Renesansowe, parkowe przycinamy lekko, skracając do 1/3 długości pędów, utrzymujemy kształt krzewu;
- róże pnące ? pędów głównych nie skracamy; pędy boczne przycinamy nad 3-5 oczkiem.
- róże pienne (sztamowe)- przycinamy zwykle krótko na 3-5 oczek, wg metody cięcia danej odmiany.
-róże angielskie tniemy jak rabatowe (niższe do 1m) lub krzaczaste (wyższe)
2. Róże niepowtarzające kwitnienia (głównie blisko spokrewnione z dzikimi, historyczne, ramblery) tniemy dopiero po kwitnieniu w czerwcu/lipcu wycinając u podstawy najstarszy pęd i skracając pędy boczne, które przekwitły.
3. Róże dzikie, botaniczne nie wymagają corocznego cięcia. Możemy jedynie usunąć pędy połamane np. przez śnieg, chore lub niesfornie rosnące i zaburzające ogólny pokrój krzewu.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Sadzenie róż
Kochani, w ubiegłym roku posadziłam prawie 30 róż. Niestety brak wiedzy szybko dał się we znaki i posadzone w słabej ziemi krzaczki ( mimo dodanego obornika i kwiatowej ziemi do róż) okazały się mizerne. W dodatku kwiaty zostały posadzone na górce, więc woda zamiast wsiąkać w głąb - spływała w dół. Ja robiłam tarasy, a każdy deszcz je wyrównywał. Teraz, mądrzejsza o Waszą wiedzę zaopatrzyłam się w glinę i wióry rogowe. Dobrze przygotuję ziemię dla nowych róż. Mam jednak wątpliwości, co zrobić z tymi, które zostały posadzone rok temu.
Czy powinnam je wykopać i do dołka wsypać glinę, by, zakładając że i tarasy usypię w końcu dobrze, moje róże pokazały na co je stać?
Dodam, że wszystkie były zakupione w renomowanej szkółce, to abraham Derby, Nostalgie, Candlelight ( osiągnęła wysokość 15- 20 cm!), Golden Celebration ( drugie kwitnienie zachwyciło kwiatem, który dumnie wznosił się na 30 cm łodydze), Ingrid Bergman i Mary Rose ( ta pięknie się sprawowała!) . Nawet Bonica przeciętnie się rozwijała.
Więc co radzicie - wysadzić i użyźnić ziemię czy czekać jeszcze ten rok?
Ewa
Czy powinnam je wykopać i do dołka wsypać glinę, by, zakładając że i tarasy usypię w końcu dobrze, moje róże pokazały na co je stać?
Dodam, że wszystkie były zakupione w renomowanej szkółce, to abraham Derby, Nostalgie, Candlelight ( osiągnęła wysokość 15- 20 cm!), Golden Celebration ( drugie kwitnienie zachwyciło kwiatem, który dumnie wznosił się na 30 cm łodydze), Ingrid Bergman i Mary Rose ( ta pięknie się sprawowała!) . Nawet Bonica przeciętnie się rozwijała.
Więc co radzicie - wysadzić i użyźnić ziemię czy czekać jeszcze ten rok?
Ewa
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Sadzenie róż
Radzę od nowa je posadzić - tak by woda nie spływała. Róża do tego by ładnie rosła i kwitła potrzebuje dużej ilości wody.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1300
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Sadzenie róż
Przy sadzeniu róż ponownie w to samo miejsce trzeba usunąć ziemię z wykopanego dołka i do zasypania użyć innej. Dołek po usuniętej ziemi powinien być na tyle duży żeby korzenie po posadzeniu całkowicie obsypane były nową. Róża po róży rośnie bardzo źle- zjawisko replantacji. Dobrze też posadzić pomiędzy krzewami aksamitki które ograniczają to zjawisko (kwiatki można oberwać jeśli nie pasują kolorystycznie).
Jeśli róże rosły krótko w jakimś miejscu to może ma to mniejsze znaczenie ale lepiej dmuchać na zimne.
Glina jak najbardziej. Obornik tylko co najmniej dwuletni.
Powodzenia Sławka
Jeśli róże rosły krótko w jakimś miejscu to może ma to mniejsze znaczenie ale lepiej dmuchać na zimne.
Glina jak najbardziej. Obornik tylko co najmniej dwuletni.
Powodzenia Sławka
Pozdrawiam. Sławka
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Sadzenie róż
Gosiu,
myślę, że nie mam wyboru - wysadzam krzaczki, robię porządnie tarasy i w przygotowaną glebę sadzę moje przyszłe cudeńka.
Sławko,
dziękuję za sugestię. Róże rosły w jednym miejscu tylko rok, ale chyba masz rację - strzeżonego Pan Bóg strzeże, więc postaram się, na ile pozwoli mi zasobność portfela, wymienić ziemię, tym bardziej, że w sierpniu zostały one zarażone plamistością, więc oprócz oprysku, wymiana ziemi wyjdzie im na dobre. Taką mam nadzieję.
Tylko mąż się martwi, bo kolejnych 20 czeka już w donicach, a tu doszła nowa praca. Na szczęście jest i wyrozumiały i pracowity.
myślę, że nie mam wyboru - wysadzam krzaczki, robię porządnie tarasy i w przygotowaną glebę sadzę moje przyszłe cudeńka.
Sławko,
dziękuję za sugestię. Róże rosły w jednym miejscu tylko rok, ale chyba masz rację - strzeżonego Pan Bóg strzeże, więc postaram się, na ile pozwoli mi zasobność portfela, wymienić ziemię, tym bardziej, że w sierpniu zostały one zarażone plamistością, więc oprócz oprysku, wymiana ziemi wyjdzie im na dobre. Taką mam nadzieję.
Tylko mąż się martwi, bo kolejnych 20 czeka już w donicach, a tu doszła nowa praca. Na szczęście jest i wyrozumiały i pracowity.
-
- 200p
- Posty: 340
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Sadzenie róż
ewka36jj jeżeli róże masz od zeszłego sezonu to sądzę, że możesz starą ziemię wzbogacić o drobną glinę i do tego stary nawóz. To wszystko miesza się razem.
Osobną kwestią jest też to jakie miałaś sadzonki. Jeżeli były sadzone z doniczek z tą szkółkową ziemią to warto by je jednak wykopać. Piszę tak gdyż w bieżącym tygodniu przesadzałem własne. Z jedną miałem kłopot, bo słabo sobie radziła podczas swojego pierwszego lata. Przyczyną kłopotów okazała się ziemia ze szkółki.
Kolejna angielka sadzona z doniczki po wykopaniu i przepłukaniu korzeni ukazała jakiś rodzaj zgrubienia na głównym korzeniu. Dało się to odłamać. Prawdopodobnie jakiś rodzaj raka, ale ponieważ jest bardzo ładna dostała doniczkę i będzie rosła dalej w nowej ziemi. Była posadzona trochę głębiej i zaczęła ukorzeniać się część szlachetna drobnymi białymi korzonkami. Mam do przesadzenia jeszcze jedną sadzoną z doniczki i profilaktycznie skontroluje system korzeniowy. Moje też były z dobrej szkółki.
Czy Twoje Golden Celebration nie przewieszało kwiatów ? Mój krzaczek nie dał rady utrzymać ich w pionie. Ingrid Bergman od czerwca (10cm wysokości w doniczce) do jesieni wyrosła na 1,5m (2 krzaczki).
U mnie róże przez jeden sezon (te przesadzane) zapuściły korzenie na głębokość jakichś 40cm. Nie dostały się do warstwy nawozu rozłożonego głębiej.
Osobną kwestią jest też to jakie miałaś sadzonki. Jeżeli były sadzone z doniczek z tą szkółkową ziemią to warto by je jednak wykopać. Piszę tak gdyż w bieżącym tygodniu przesadzałem własne. Z jedną miałem kłopot, bo słabo sobie radziła podczas swojego pierwszego lata. Przyczyną kłopotów okazała się ziemia ze szkółki.
Kolejna angielka sadzona z doniczki po wykopaniu i przepłukaniu korzeni ukazała jakiś rodzaj zgrubienia na głównym korzeniu. Dało się to odłamać. Prawdopodobnie jakiś rodzaj raka, ale ponieważ jest bardzo ładna dostała doniczkę i będzie rosła dalej w nowej ziemi. Była posadzona trochę głębiej i zaczęła ukorzeniać się część szlachetna drobnymi białymi korzonkami. Mam do przesadzenia jeszcze jedną sadzoną z doniczki i profilaktycznie skontroluje system korzeniowy. Moje też były z dobrej szkółki.
Czy Twoje Golden Celebration nie przewieszało kwiatów ? Mój krzaczek nie dał rady utrzymać ich w pionie. Ingrid Bergman od czerwca (10cm wysokości w doniczce) do jesieni wyrosła na 1,5m (2 krzaczki).
U mnie róże przez jeden sezon (te przesadzane) zapuściły korzenie na głębokość jakichś 40cm. Nie dostały się do warstwy nawozu rozłożonego głębiej.
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Sadzenie róż
te zgrubienia to nie jest błaha sprawa... warto poczytać wątki o guzowatości i guzach na różach...idepozapalki pisze:ewka36jj j
Kolejna angielka sadzona z doniczki po wykopaniu i przepłukaniu korzeni ukazała jakiś rodzaj zgrubienia na głównym korzeniu. Dało się to odłamać. Prawdopodobnie jakiś rodzaj raka, ale ponieważ jest bardzo ładna dostała doniczkę i będzie rosła dalej w nowej ziemi. Była posadzona trochę głębiej i zaczęła ukorzeniać się część szlachetna drobnymi białymi korzonkami. Mam do przesadzenia jeszcze jedną sadzoną z doniczki i profilaktycznie skontroluje system korzeniowy. Moje też były z dobrej szkółki.
.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... korzeniach
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... korzeniach
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =8&t=22655
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Sadzenie róż
Róże były zakupione z gołymi korzeniami. Myślę, że podstawowy problem stanowił brak wody, która strumieniami spływała, bo skos jest dość duży. Dziwię się tylko, że niektóre wyrosły ładnie i całkiem nieżle się rozkrzewiły ( Chopin - 70 cm szeroki, 1 m wysoki, Ingrid - podobnie, ale tylko 1 krzew, trzy inne były mniejsze. Nostalgie i Candlelight również ( choć też nie każda). - miary brałam z nich dziś, to wielkość bez kwiatów, liści). Niestety problem był z Double Delight - największa ma szer. 40 cm, wys. 50 cm i oczywiście Golden Celebration. Dziś najwyższa GC mierzy 40 cm, kolejne są już tylko mniejsze. Latem , po długim oczekiwaniu zakwitły pięknie pachnącym kwiatem, w ilości 3 sztuk, ale na cienkiej i wiotkiej łodyżce ciężar kwiatu przeważył i płatki dotykały ziemi. Dodam, że w ich pobliżu postawiono domek, więc właściwie GC rósł w cieniu. ( wpierw posadziłam róże, potem mąż postawił domek).
Po przespanej nocy i pracowitym poranku w ogródku postanowiłam tylko przesadzić Golden C, a resztę wzmocnić nawozami. Myślę, że zastosuję wióry rogowe i nawóz do roż. Z obornika zrezygnuję ( przez dwa tygodnie czuję jego zapach idąc do ogrodu).
Tarasy w części już zrobiłam, zakupiony w LM bolder powinien zatrzymać osuwającą się ziemię. Dla nowych róż przygotuję porządną podstawę z gliną.
I jeszcze jedno - w mojej różanej ziemi jest dużo "pięknych dżdżownic, takich idealnych na ryby" - dziś zachwycał się nimi mąż, więc może ziemia nie jest aż taka zła? To one właśnie spowodowały zmianę mojej wczorajszej decyzji?
Po przespanej nocy i pracowitym poranku w ogródku postanowiłam tylko przesadzić Golden C, a resztę wzmocnić nawozami. Myślę, że zastosuję wióry rogowe i nawóz do roż. Z obornika zrezygnuję ( przez dwa tygodnie czuję jego zapach idąc do ogrodu).
Tarasy w części już zrobiłam, zakupiony w LM bolder powinien zatrzymać osuwającą się ziemię. Dla nowych róż przygotuję porządną podstawę z gliną.
I jeszcze jedno - w mojej różanej ziemi jest dużo "pięknych dżdżownic, takich idealnych na ryby" - dziś zachwycał się nimi mąż, więc może ziemia nie jest aż taka zła? To one właśnie spowodowały zmianę mojej wczorajszej decyzji?