Bób nie potrzebuje ciepła,znosi przecież przymrozki,a ze do góry ,...szuka światła,jak tak dalej to nic z niego nie będziemarcin10312 pisze:Czym jest spowodowane że bób rośnie bardzo do góry i ma już ponad 10 cm jest w chłodnej piwnicy i w nie nasłonecznionym miejscu ?
Bób cz.2
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Bób cz.2
Re: Bób cz.2
Mój bób poszedł dzisiaj do gruntu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Bób cz.2
Ja tylko przejrzę forum i uciekam siać bób, w końcu śnieg w ogródku stopniał!
-
- 200p
- Posty: 237
- Od: 26 lut 2012, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: żmigród
Re: Bób cz.2
Coś tak czuję, że w przyszłym tygodniu bób wyjdzie z ziemi ciepło mu sprzyja Jak wasze roślinki?
- edziolek
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 4 kwie 2012, o 23:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Bób cz.2
ojej zazdroszczę! u mnie to jeszcze chwila minie zanim taki ładny będzie....
pozdrawiam:)
Edyta
Edyta
Re: Bób cz.2
Informuję, ze u mnie bób siany z początkiem marca przeżył i zaczyna kiełkować (puszczać kiełki, nie wschodzić) Ale z powodu paniki tez mam jeszcze i rozsady. Czyli krzaków bobu będę miał mnóstwo. Czyli w ogólnym rozrachunku się cieszę
- danger325
- 200p
- Posty: 264
- Od: 22 wrz 2012, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Leżajsk
Re: Bób cz.2
Ja właśnie posiałem ten swój lidlowski Zastanawiam się tylko dlaczego podali tak późny termin wysiewu... W przyszłym tygodniu dostanę nasiona bobu Dragon, zobaczymy co wyjdzie
-
- 200p
- Posty: 237
- Od: 26 lut 2012, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: żmigród
Re: Bób cz.2
Albemik, udało się
- sylwana85
- 500p
- Posty: 734
- Od: 21 lut 2011, o 10:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowa Dęba
Re: Bób cz.2
Moja rozsada też częściowo w ziemi ;) reszta w pole, ale niestety tam jeszcze mokro, a grządki na podwórku małe ;)
-
- 100p
- Posty: 127
- Od: 11 mar 2013, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodni GOP
Re: Bób cz.2
Dzięki wszystkim za porady.Galadier pisze: Też trochę nie chciało mi się wierzyć w to przycinanie, ale szkoda mi było tak po prostu wywalić 60 sadzonek. Stwierdziłam, że i tak nie mam nic do stracenia i ciach. Teraz wyrastją po dwa trzy pędy boczne. Jak znajdę w sobotę troche czasu to wrzucę fotki.
Tyle tylko, że akcję przycinania przeprowadziłam prewencyjnie jak jeszcze rośliny nie były wyciągnięte.
Niestety me przycięte boby wszystkie padły ;-(.
Łodygi przyciętych bobów zczerniały...
teraz czekam na przesyłkę z Dragonem
@ Galadier a co z twymi przyciętymi ??
-
- 100p
- Posty: 116
- Od: 23 maja 2012, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolina Środkowej Wisły
Re: Bób cz.2
Moje już w ziemi od soboty.
Kilka jest takich wiotkich z reszty będą ludzie, a raczej boby . Ale korzenie już się zawijały na dnie kubeczków, jeszcze tydzień a niebyło by co wysadzać.
Obawiam się że to przetrzymanie w domu może mieć negatywny wpływ na plonowanie, więc dosiałam jeszcze trochę wprost do gruntu. Rafikius maiłam szczęście bo zaczęłam swoją przygodę z bobem w zeszłym roku, który był fantastyczny pod względem pogodowym. Rozsadę mogłam wyrzucić na ogród już po dwóch tygodniach i jedyny mój problem to była plaga mszyc... raz musiałam pryskać bo było czarno, po następnym ataku mogłam już ogłowić rośliny i cieszyć sie pysznym bobem. Dużo mi pomogło czytanie forum zwłaszcza posty Przemka.
Powodzenia w dalszej uprawie
Kilka jest takich wiotkich z reszty będą ludzie, a raczej boby . Ale korzenie już się zawijały na dnie kubeczków, jeszcze tydzień a niebyło by co wysadzać.
Obawiam się że to przetrzymanie w domu może mieć negatywny wpływ na plonowanie, więc dosiałam jeszcze trochę wprost do gruntu. Rafikius maiłam szczęście bo zaczęłam swoją przygodę z bobem w zeszłym roku, który był fantastyczny pod względem pogodowym. Rozsadę mogłam wyrzucić na ogród już po dwóch tygodniach i jedyny mój problem to była plaga mszyc... raz musiałam pryskać bo było czarno, po następnym ataku mogłam już ogłowić rośliny i cieszyć sie pysznym bobem. Dużo mi pomogło czytanie forum zwłaszcza posty Przemka.
Powodzenia w dalszej uprawie
Pozdrawiam Kinga