Róże po zimie
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13422
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Róże po zimie
Nie jestem typowa, jutro przycinam, choć forsycje jeszcze nie kwitną.
Ale robię to na własną odpowiedzialność.
Ale robię to na własną odpowiedzialność.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Róże po zimie
W takim razie ja też
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2887
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Róże po zimie
Chyba nie ma na co czekać, późna wiosna przyniosła wysokie temperatury i goni stracony czas, to już nie 5 czy 8 stopni, tylko 15 -20 W poniedziałek rozgarniam kopczyki i pryskam miedzianem.
Pozdrawiam Eugenia
Re: Róże po zimie
Ja też jutro tnę. Nie ma na co czekać.
-
- 200p
- Posty: 342
- Od: 8 lut 2011, o 18:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj łódzkie
Re: Róże po zimie
Ja przycięłam wszystkie w sobotę myślę że nic złego już się nie wydarzy( czytaj przymrozki)
Pozdrawiam Ela
Maleńki ogródek Eli
Maleńki ogródek Eli
- krzysiek74
- 50p
- Posty: 58
- Od: 22 kwie 2009, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Róże po zimie
Przycięłam ale po bliższym przyjrzeniu się o kilka dni za późno. Mam nadzieję, że im nie zaszkodzi.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże po zimie
Kopczyki rozgarnięte, róże pięknie puszczają, widać już kilka maleńkich listeczków
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2887
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Róże po zimie
Dziś rozgarnęłam kopczyki, a tam blade wyciągnięte pędy, niektóre kilkucentymetrowe u róż sadzonych jesienią. Czy one przeżyją i dlaczego tak szybko ruszyły, kiedy róże stare, zadomowione mają tylko żywe,różowe pąki? Młode pędy bardzo kruche i parę niechcący ukruszyłam przy rozgarnianiu. Szkoda, że ich czymś nie przykryłam, może do jutra przeżyją i trochę schowam te nowe, bo słońce je przypali i nie daj Bóg, przymrozek i będę miała większe straty.
Trochę się martwię
Trochę się martwię
Pozdrawiam Eugenia
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Róże po zimie
Mam nadzieję, że nie są to odrosty od korzeni?
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże po zimie
Eugeniu spokojnie. Róże posadzone jesienią pierwszej wiosny tak mają. Możesz je lekko zacienić jeśli są w bardzo słonecznym miejscu ale bez przesady i na chwilę. Jakby miały być silniejsze przymrozki w najbliższych dniach to połóż agrowłókninę. Ale one generalnie bardzo szybko się hartują i nie trzeba ich rozpieszczać. A to że są bardzo kruche warto zapamiętać.
Ja odkryłam wczoraj moje nowości i położyłam na każdej pojedynczą gałązkę świerka bo....zbiegły się moje kury a one są bardzo dużym zagrożeniem dla pączków .
Pozdrawiam. Sławka
Ja odkryłam wczoraj moje nowości i położyłam na każdej pojedynczą gałązkę świerka bo....zbiegły się moje kury a one są bardzo dużym zagrożeniem dla pączków .
Pozdrawiam. Sławka
Pozdrawiam. Sławka
Re: Róże po zimie
zauważyłem takie cholerstwo u dołu 2,5 metrowego pędu Alchymista
(sadzonka młoda, z ubiegłej wiosny, była jak się później okazało podmarznięta więc poza tym super pędem wypuściła tylko 1 widoczny obok a pozostałe uschły)
jesienią coś tam mi się wydawało nie do końca ok ale nie zwróciłem do końca uwagi
do czubka pędu zielony (!), noski widoczne...
trzeba ciąć czy można toto jakoś "oskrobać" i zasmarować maścią?? (poniżej niestety nie zauważyłem pąków)
a tak się cieszyłem na burzę kwiatów - pierwszy raz
p.s. takie "plamki" widoczne na pierwszym zdjęciu na tym grubszym pędzie
(od górnej krawędzi fotki) to powód do zmartwienia?
(sadzonka młoda, z ubiegłej wiosny, była jak się później okazało podmarznięta więc poza tym super pędem wypuściła tylko 1 widoczny obok a pozostałe uschły)
jesienią coś tam mi się wydawało nie do końca ok ale nie zwróciłem do końca uwagi
do czubka pędu zielony (!), noski widoczne...
trzeba ciąć czy można toto jakoś "oskrobać" i zasmarować maścią?? (poniżej niestety nie zauważyłem pąków)
a tak się cieszyłem na burzę kwiatów - pierwszy raz
p.s. takie "plamki" widoczne na pierwszym zdjęciu na tym grubszym pędzie
(od górnej krawędzi fotki) to powód do zmartwienia?