Jabłonki zaszczepione zostały usychającą jabłonią siewką, która ma ogromne i smaczne owoce, śliwki ałycze zaś ciemną, węgierkopodobną odmianą, też z usychającego drzewa. Mam nadzieję, że się przyjmą, bo szkoda mi takich dobrych owoców.
Jesteś śmieszny co najmniej... szary motylu....szarymotyl pisze:
polecam każdemu kto szuka wiedzy zamiast tracić czas na forum i szukanie kilka dni podstawowych i ważnych informacji o szczepieniu okulizacji....
To są bzdury. Używa się zarówno podkładek generatywnych (czyli uzyskanych z nasion) jak i wegetatywnych (uzyskiwanych z odrostów pionowych, poziomych czy z ukorzeniania sztobrów). Dla śliw najczęściej używa się co prawda podkładek uzyskanych z siewek, ale dlatego, że łatwiej i taniej. Poza tym siewka nie przenosi chorób rośliny matecznej. Ale jeśli roslina mateczna jest zdrowa, niezawirusowana (a to widać po drzewie) - nie widzę żadnego problemu, aby szczepić na jej odrostach korzeniowych. A już na pewno nie spowoduje to kiepskiego owocowania nowego drzewka..urban1 pisze:Witam,
(...) Mój znajomy twierdzi, że drzewka z odrostów korzeniowych, nawet zaszczepione szlachetną odmianą, będą ubogo owocować i szybko zmarnieją, żeby do szczepienia używać tylko siewek. Czy to jest prawda?
