No ...szkoda kwitnienia...
ale ,ale piszesz
-to jak to ? na samej wodzie ma żyć - a w życiu..się to nie uda w dłuższej uprawie.Jeden storczyk mimo braku nawożenia
- Max.do pół roku po zakupie storczyk "idzie" siłą środków aplikowanych przez producenta.
Później ..już brak jest zapasów... a tym samym, siły na kwitnienie.To jest duży wydatek energetyczny rośłin.
Niestety...hybrydy wyhodowane przez człowieka muszą mieć suplementację .
Woda deszczowa /śniegowa jest bardzo dobra zwłaszcza w czystych okolicach jak u Ciebie.Natomiast w niej brakuje
mikroelementów .
Mikro robaczki nie są problemem.
Na korze zdarzają się "wykwity" nie tylko ze złej wody ale to także naturalny produkt rozkładu kory- to organiczna substancja żywa..rozkładana i przetwarzana dzięki procesom życiowym w doniczce.
Efekty... widoczne są przy dużym przesuszaniu podłoża.
Nie jest to niepokojące ; proces i tak prowadzi do stopniowej dekompozycji mieszanki podłoża.Tym samym wymusza na nas przesadzanie storczyków w odpowiednim terminie.
Pozdrawiam JOVANKA