Moja pipidówa w Apeninach.

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

W moim serze nie skakały... ale też fakt, że długo się im nie przyglądałam. No mam swoje limity i mój żołądek też ;:300
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
Agulka11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1115
Od: 23 mar 2011, o 18:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula zapodaj coś pyszniejszego na fotce, bo jak pomyślę o tym serze i muchach to mnie lekko trzepie ;:300 ;:300
Pozdrawiam
Forumowiczka - Aga
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Pysznego nie mam pod ręką, ale wlazłam w stare fotki i takie znalazłam

Obrazek

Obrazek

Najlepszego w 2013! (nie jestem mocna w życzeniach). Idę kłaść małą w nadziei, że zmęczona i zaśnie mocno, bo boi się tych sylwestrowych strzałów jak diabli, no jak jamnik rodziców.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
Beatrice
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2036
Od: 24 maja 2009, o 21:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula, mam nadzieję, że córuś uśpiona, a Ty spędzasz sympatycznie tę noc :) życzę Tobie i twoim bliskim samych słonecznych i bardzo wesołych dni w Nowym Roku :)
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7016
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Hej Tula ,co u Ciebie ,jak tam wiosna. Też tak opornie jak tu w Polsce?
Pozdrawiam
Asia
Awatar użytkownika
krzysztofkhn
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2021
Od: 15 wrz 2008, o 09:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Pewnie Tulę też zasypało i diabli wzięli łącze !
Serdecznie Pozdrawiam.

Krzysztof Khn.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Hej Kochani ! Nie zasypalo :) Sniegu u nas bylo jak na lekarstwo w tym roku. Generalnie cala zima taka, jak przyslowiowy polski marzec - jak w garncu, wszystkiego po trochu. I ciepla, i zimna. Dzisiaj porobilam fajne zdjecia, ale nie moge sie zebrac zeby pogodzic aparat z komputerem. Nie wiem co sie spieprzylo. Kiedy podlacze kabel, to na aparacie mi wyswietla "brak polaczenia" ale bateria sie laduje. Komputer jednak nie widzi aparatu. I nie moge zrzucic zdjec. I ciagle mam cos pilniejszego do roboty, wiec nie wiem kiedy sie tym zajme. Pewnie po pikowaniu pomidorow.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
krzysztofkhn
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2021
Od: 15 wrz 2008, o 09:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Łał ! Ty myślisz o pikowaniu pomidorów, a ja jutro jadę odśnieżać podjazd do działki. Na trawie leży jeszcze 15 cm śniegu.
Serdecznie Pozdrawiam.

Krzysztof Khn.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Heh, ja kozulowe 36 i 37 przepikowalam wczoraj. Reszta dopiero wschodzi, a pomidorow na przecier to jeszcze nawet nie wysialam bo czekam na opozniona przesylke z nasionami.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7016
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula ,ja się nie znam na kompach ,ale ja kiedśs tak miałam ,że kom. nie widział aparatu ,to musiałam program instalować (no ni koniecznie ja instalowałam)
mamba9991
1000p
1000p
Posty: 1530
Od: 13 paź 2008, o 19:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula kochana! Nareszcie i ja się na Twój wątek wkradłam i przeczytałam go jak powieść przygodową, z zapartym tchem. Niezwykłe masz przygody ogrodowe, pierwsza strona zwaliła mnie z nóg, ta z lawinami. Jestem na trzeciej, ochłonę, to napiszę.
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
mamba9991
1000p
1000p
Posty: 1530
Od: 13 paź 2008, o 19:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Ochłonęłam i piszę. I zacznę od tego, że masz córcię prześliczną i bardzo w sprawach ogrodowych obytą. Ogląda rośliny z miną znawcy.
Tula, ja jadłam taki ser, z larwą nawet. Byłam 15 lat temu we Włoszech stopem i współpodróżnik mi się zgubił, a ja trafiłam na całkiem puste miasteczko, normalnie wszystko było nieczynne, to oklapła szłam szosą, aż zobaczyłam namioty i się okazało, że jest wesele i cała wioska się bawi, wyobraź sobie, że to była Sycylia. No i ja tam podeszłam, ale nie za blisko i patrzyłam tylko, a za jakieś 2 godziny dostałam talerz papierowy z mięsem, pomidorem i serem, a byłam pewna, że mnie nie widać:) Zjadłam mięso i pomidora, a tu staje auto:
- Where do you go, lady?
- Palermo, air port.
- Ok.

No i ja z tym serem wsiadłam do zielonej alfy, wciąż głodna, to wzięłam gryza, a od noszenia plecaka mi łapy mdlały, to mi reszta spadła na spodnie, wtedy dopiero zobaczyłam larwy. Wiesz, nie było to bardzo niemiłe, bardzo mi głód doskwierał, a one takie białe, sterylne. Ciekawe, czy ktoś wie, co siedzi w groszku cukrowym, w buraku. Ser był w smaku przepyszny. Słyszałam już wcześniej o tym specyfiku, więc szoku nie przeżyłam i po prostu zjadłam, jak amerykanin podłoże, który dla niego jest tylko wiele razy odgrzewaną zepsutą kapustą.
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Ale mialas przygody! Glodna to pewnie tez bym przymknela oczy na larwy, ale tak na spokojnie analizujac je po obiedzie, to nie dalam rady :lol:

A z podłoże racja. Ja tubylcow czestowalam ogorkami malosolnymi, a oni pytali czemu jem zepsute ;:306 To samo z kapusta kiszona ;:306
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
Rusalka
1000p
1000p
Posty: 1653
Od: 10 sty 2011, o 14:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Siedlce

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

mamba..
masz ty kobieto mocny zołądek..
mnie to by wyrwało razem z autem ;)
Niezależnie czy głodna bym była..
ja mam super ekstra odruch wymiotny.. zapachy, opisy, widoki.. i wszystko jasne :twisted:

Ula
trzeba było powiedzieć że my lubimy w pl popsute jadło :twisted: ale nie robale :twisted:
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
mamba9991
1000p
1000p
Posty: 1530
Od: 13 paź 2008, o 19:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

No i tak to jest, że jeden zje pająka, a drugi nad miską żurku marudzi:)

Ostatnio bardzo mnie ciekawi kwestia zdrowego jedzenia, nie tam jakieś oszołomstwo, ale córa Laura namieszała, oj tak. Głupotą byłoby u nas w Polsce stosować dietę śródziemnomorską, lecz zdrowe marchewki, groszek, pietruszka, czemu nie? Ganiam po warzywa do eko sklepu, a w sezonie sama będę hodować. Tylko niech ten sezon nadejdzie, do 100 tysięcy beczek oliwek:) Oliwek bardzo zazdroszczę. W ciąży zaczęłam je jeść i nie uwierzysz - Laurka lubi oliwki. Ale u nas to ze słoika, to często nie daję, ja tam do końca nie wiem, jakie tam są konserwanty.

Jestem bardzo ciekawa, jak na codzień wygląda życie w górach. No bo np zakupy, latasz codziennie do spożywczego, czy raz na tydzień, a jak Ci np zabraknie mąki, albo jajek, sklepika na rogu nie masz, to jak sobie radzisz? A córka jak z koleżankami ma. Czy tam np dzieci przychodzą do dzieci po prostu się bawić, czy tylko na urodzinach się widzą? Jak tam u Was wygląda życie sąsiedzko - towarzyskie? Dzielicie się sadzonkami i rozmawiacie o problemach? Ok, kończę, podpisuję się dziś - Ciekawska.

Aha, wykrakałaś, mała jest strojnisią i poliglotką, do mnie mówi "mami" (czyli po angielsku:)), a w piaskownicy boi się pobrudzić rączki. Nie wyjdzie na spacer w dresie, muszą być dżinsy:):):)
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”