Moje kwiaty w hydroponice cz.2
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
kaskasz...z przykrością stwierdzam że nigdy nie miałam problemu pleśni na roślinie.Biały nalot na keramzycie owszem ale było to spowodowane podlewaniem " kranówką" .Kiedy zaczęłam wodę filtrować ,problem zniknął.
Zaczęłam uruchamiać komórki mózgowe aby mi coś sensownego podpowiedziały.Tak sobie myślę czy pleśń którą widać na osłonkach łodyg palmy,nie zainfekowała keramzytu?
Ja bym usunęła z łodygi tą zainfekowaną osłonkę łodygi aż do korzenia albo nieco powyżej korzenia.
Mam nadzieję że dobrze zrozumiesz co mam na mysli "osłonka"łodygi ,zaznaczona na czerwono na pierwszym zdjęciu. Ale nie znam fachowej nazwy tej części rośliny
Korzenie są pięknie oczyszczone więc spróbuj ponownie wsadzić do keramzytu.Palma z pewnością odchoruje.
Jeszcze jedno pytanko. Dlaczego sparzasz nowy keramzyt.Ja tylko przepłukuję ciepłą a potem zimną wodą. Tylko stary używany ale nie spleśniały sparzam.
Zaczęłam uruchamiać komórki mózgowe aby mi coś sensownego podpowiedziały.Tak sobie myślę czy pleśń którą widać na osłonkach łodyg palmy,nie zainfekowała keramzytu?
Ja bym usunęła z łodygi tą zainfekowaną osłonkę łodygi aż do korzenia albo nieco powyżej korzenia.
Mam nadzieję że dobrze zrozumiesz co mam na mysli "osłonka"łodygi ,zaznaczona na czerwono na pierwszym zdjęciu. Ale nie znam fachowej nazwy tej części rośliny
Korzenie są pięknie oczyszczone więc spróbuj ponownie wsadzić do keramzytu.Palma z pewnością odchoruje.
Jeszcze jedno pytanko. Dlaczego sparzasz nowy keramzyt.Ja tylko przepłukuję ciepłą a potem zimną wodą. Tylko stary używany ale nie spleśniały sparzam.
- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Zaczęłam przeglądać Twój wątek od końca ....Więc nie będę ściemniać,że widziałam wszystkie roślinki...ale zaraz to nadrobię .Tylko chciałam napisać,że te fiołki mogą mieć roztocza -nie zobaczysz tego gołym okiem
Rozeta robi się od środka ''karłowata''.Listki młode są mniejsze,zakręcone pod spód i bardziej ''włochate''niż zwykle.Słabo rosną,lub w cale...
Dobrze jest zrobić oprysk środkiem Talstar.Ale niestety dość długo trzeba czekać na widoczną poprawę...
Uważaj na inne rośliny.Najlepiej odizoluj chore...a pryskaj wszystkie rośliny,które rosną na tym parapecie.Nawet te,na których nie widać objawów.
Tak mi się wydaje.Miałam to i ciągle gdzieś mi ''wyłazi''...
Skutecznie mnie to wyleczyło z fiołków
Idę oglądać dalej
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Jolu...miło Cie powitać w moim wątku
Co do fiołków to to niestety,ten o krasych listkach poszedł do kosza drugi chyba pójdzie w jego ślady bo mimo że trzymał się dzielnie to dzisiaj musiałam mu wyciąć młody listeczek bo miał biały nalot.Chyba przyszedł kres na fiołki i trzeba będzie odnawiać kolekcję lub z niej zrezygnować skoro ciągła walka nie daje rezultatów.Wiele lat uprawiałam fiołki w hydroponice i rosły naprawdę imponująco.Od kilku osób uprawiających fiołki tradycyjną metoda tzn w ziemi,słyszałam opinię że od jakiegoś czasu na fiołki padł jakiś czar.Jednego z moich fiołków zaatakowały mszyce.Rozpoznałam je dopiero jak pojawiło się ich sporo.Próbuję go ratować.
Czas pokaże ile sił nam starczy na walkę .
Co do fiołków to to niestety,ten o krasych listkach poszedł do kosza drugi chyba pójdzie w jego ślady bo mimo że trzymał się dzielnie to dzisiaj musiałam mu wyciąć młody listeczek bo miał biały nalot.Chyba przyszedł kres na fiołki i trzeba będzie odnawiać kolekcję lub z niej zrezygnować skoro ciągła walka nie daje rezultatów.Wiele lat uprawiałam fiołki w hydroponice i rosły naprawdę imponująco.Od kilku osób uprawiających fiołki tradycyjną metoda tzn w ziemi,słyszałam opinię że od jakiegoś czasu na fiołki padł jakiś czar.Jednego z moich fiołków zaatakowały mszyce.Rozpoznałam je dopiero jak pojawiło się ich sporo.Próbuję go ratować.
Czas pokaże ile sił nam starczy na walkę .
- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Wiesz Teresko,jak fiołeczki są odmianowe i się je bardzo kocha,to może warto walczyć.
Ale jeśli to rzeczywiście te roztocza,to walka z wiatrakami jest.Jeśli zauważy się pierwsze objawy(mocno ''mechate'' środkowe młode listki)-to szybciej oprysk zadziała.Ale jeśli roślinki są mocno porażone,to długo bardzo trzeba czekać na ''odbicie'' się roślinki.
Ja odpuściłam sobie ,miałam głównie biedronkowe fiołki.Cierpliwości mi nie starczyło-tym bardziej,że ciagle trzeba było opryskiwać,bo te robale wracały nie wiadomo skąd -a i objawy zauważyłam na innych roślinach .Słabo rosły i robiły się karłowate,lub podwijały liście pod siebie.Po oprysku zauważyłam poprawę,więc diagnoza była dobra.Mimo,że tych robali nie ujrzysz gołym okiem...
A hoje zawładnęły moim ,więc fiołki przestały mnie kręcić.A tylko zawadzały i zajmowały miejsce
Myślę,że jeśli będziesz odnawiać kolekcję,to lepiej pozbyć się starych fiołków,odczekać trochę,zdezynfekować okna.A dopiero za jakiś czas starać się o nowe roślinki.A i tak nie masz gwarancji,że zdrowe dostaniesz.Bo jak już widać objawy żerowania,to roślina jest mocno zarobalona .I ta osoba,od której nabędziesz-może nawet o tym nie wiedzieć,że wysłała Ci chore
To moje zdanie.A decyzja należy do Ciebie
Ale jeśli to rzeczywiście te roztocza,to walka z wiatrakami jest.Jeśli zauważy się pierwsze objawy(mocno ''mechate'' środkowe młode listki)-to szybciej oprysk zadziała.Ale jeśli roślinki są mocno porażone,to długo bardzo trzeba czekać na ''odbicie'' się roślinki.
Ja odpuściłam sobie ,miałam głównie biedronkowe fiołki.Cierpliwości mi nie starczyło-tym bardziej,że ciagle trzeba było opryskiwać,bo te robale wracały nie wiadomo skąd -a i objawy zauważyłam na innych roślinach .Słabo rosły i robiły się karłowate,lub podwijały liście pod siebie.Po oprysku zauważyłam poprawę,więc diagnoza była dobra.Mimo,że tych robali nie ujrzysz gołym okiem...
A hoje zawładnęły moim ,więc fiołki przestały mnie kręcić.A tylko zawadzały i zajmowały miejsce
Myślę,że jeśli będziesz odnawiać kolekcję,to lepiej pozbyć się starych fiołków,odczekać trochę,zdezynfekować okna.A dopiero za jakiś czas starać się o nowe roślinki.A i tak nie masz gwarancji,że zdrowe dostaniesz.Bo jak już widać objawy żerowania,to roślina jest mocno zarobalona .I ta osoba,od której nabędziesz-może nawet o tym nie wiedzieć,że wysłała Ci chore
To moje zdanie.A decyzja należy do Ciebie
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Jolu...jeżeli to będzie walka z wiatrakami to nie warto ratować i czekać że pozostałe zostaną zarażone.Pozostaną tylko zdrowe okazy.
A może to jest tak że jak opiekun choruje to roślinki też.
A może to jest tak że jak opiekun choruje to roślinki też.
-
- 50p
- Posty: 84
- Od: 1 paź 2010, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Hej wszystkim. Jak wy to dziewczyny robicie ze potraficie ukorzenic fiolki. Mi to nigdy nie wychodzi;/ Ale przyznam ze moze przez to ze nigdy nie mialam takich ladnych duzych lisci do ukorzenienia :P
Teresa mam pytanko do ciebie. Dzis zauwazylam ze mi Sansewieria powoli zaczela rozwalac doniczke;/ Przesadzilam do troszke wiekszej i co zobaczylam? Jakies giganty wychodza mi z kwiata. Na korzen mi to nie wyglada. I jeszcze jest jakas bulwa biala;/ Powiedz co to moze byc bo jestem bardzo ciekawa ;p pozdrowionka wszystkim i Viva hydroponika!!!
Teresa mam pytanko do ciebie. Dzis zauwazylam ze mi Sansewieria powoli zaczela rozwalac doniczke;/ Przesadzilam do troszke wiekszej i co zobaczylam? Jakies giganty wychodza mi z kwiata. Na korzen mi to nie wyglada. I jeszcze jest jakas bulwa biala;/ Powiedz co to moze byc bo jestem bardzo ciekawa ;p pozdrowionka wszystkim i Viva hydroponika!!!
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
LaCucarachita...myślę że jesteś szczęściarą. Te dziwne pędy to prawdopodobnie kwiat .Nigdy nie widziałam kwitnącej Sansewieri ale wiem że kwitnie.Pęd kwiatowy wyrasta podobnie jak u storczyka i kwiat jest zielono biały.Wsadzaj zatem z powrotem do keramzytu i czekaj na kwiat.Oczywiście pochwal się jak zakwitnie.
Co do ukorzeniania fiołków to może faktycznie brałaś za młodego listka.Ja zawsze wybieram listki od spodu czyli te najstarsze. wsadzam do wody i czekam.Trzeba cierpliwości jeżeli ukorzenia się zimą , wiosną szybciej pokazują sie korzonki.
Wieczorem pokarzę zdjęcia ukorzenionych fiołków ktore wsadziłam w połowie grudnia pierwsze korzonki ukazały sie dopiero pod koniec lutego.
Teraz sa już długie i od dawna proszą sie aby je wsadzić do keramzytu
Co do ukorzeniania fiołków to może faktycznie brałaś za młodego listka.Ja zawsze wybieram listki od spodu czyli te najstarsze. wsadzam do wody i czekam.Trzeba cierpliwości jeżeli ukorzenia się zimą , wiosną szybciej pokazują sie korzonki.
Wieczorem pokarzę zdjęcia ukorzenionych fiołków ktore wsadziłam w połowie grudnia pierwsze korzonki ukazały sie dopiero pod koniec lutego.
Teraz sa już długie i od dawna proszą sie aby je wsadzić do keramzytu
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
-
- 50p
- Posty: 84
- Od: 1 paź 2010, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Wow! Kwitnie! Superaśnie;p Mało moich zielonych przyjaciół kwitnie. Tym bardziej się ciesze <jupi> Mam nadzieję, że masz dobrego nosa. Jeśli to to co mówisz to na pewno wysle zdjecia kwiatuszka hihi Pieknie ci sie ukorzenily te listki, i rzeczywiscie widac takie malenstwa z boku. Moj fiołek chyba ogólnie miał dziwne małe listki. No ale może kiedys mi sie uda ;p tylko najpierw muszę skads liscia skombinowac hehehe :P
Pozdrowionka
Pozdrowionka
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Tutaj znajdziesz więcej informacji i zdjęć kwitnącej Sansewierii
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sansewieria
http://galeria.swiatkwiatow.pl/zdjecie/ ... ,6479.html
http://www.swiatkwiatow.pl/wyszukiwanie ... y=14&str=3
Mogę uszczknąć kilka listków fiołka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sansewieria
http://galeria.swiatkwiatow.pl/zdjecie/ ... ,6479.html
http://www.swiatkwiatow.pl/wyszukiwanie ... y=14&str=3
Mogę uszczknąć kilka listków fiołka
-
- 50p
- Posty: 84
- Od: 1 paź 2010, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Hej Dzięki. Mojej Sansewiery nowy ped coraz dluzszy ale chyba to nastepne liscie są wiesz? Bo na kwiat mi to nie wyglada ale zobaczymy jak juz calkowiecie urosnie hihi
Dzięki za checi co do fiolka ale dzis ogladalam babci kwiatki (a ma ich sporo na parapetach) i normalnie zauwazylam fiolka Nawet nie wiedzialam ze ma i wzielam sobie najwieksze i te najstarsze liscie i mam nadzieje ze cos mi urosnie i nie zgnija mi. Wsadze je do kieliszka malego to moze sie uda i na parapet tak? Oby sie udalo. Jak cos wyjdzie to na pewno wstawie zdjecia
Pozdrowionka:D
Dzięki za checi co do fiolka ale dzis ogladalam babci kwiatki (a ma ich sporo na parapetach) i normalnie zauwazylam fiolka Nawet nie wiedzialam ze ma i wzielam sobie najwieksze i te najstarsze liscie i mam nadzieje ze cos mi urosnie i nie zgnija mi. Wsadze je do kieliszka malego to moze sie uda i na parapet tak? Oby sie udalo. Jak cos wyjdzie to na pewno wstawie zdjecia
Pozdrowionka:D
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Proszę ratujcie! Zobaczcie co sie dzieje z moja hydroponika,czy to pleśń? Pomocy!
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
kaskasz ...powąchaj kamyki,jeżeli nie mają silnego zapachu to może to być osad spowodowany podlewaniem wodą z kranu.
Ja podlewam kranówką ale przefiltrowaną lub długo odstaną.
Zbierz keramzyt z nalotem,wymyj pod bieżącą wodą i przelej wrzątkiem.Poczekaj aż wystygnie i ponownie do doniczki.Dla pewności ,po wyjęciu białego keramzytu cały wkład z keramzytem i roślinką przelej przegotowaną zimną wodą.
LaCucarachita...życzę powodzenia w ukorzenianiu babcinego fiołka.Szkoda że to nie kwiat Sansewiery
-- So 25 maja 2013 19:13 --
kaskasz....a jak tam Twoja palma?
Ja podlewam kranówką ale przefiltrowaną lub długo odstaną.
Zbierz keramzyt z nalotem,wymyj pod bieżącą wodą i przelej wrzątkiem.Poczekaj aż wystygnie i ponownie do doniczki.Dla pewności ,po wyjęciu białego keramzytu cały wkład z keramzytem i roślinką przelej przegotowaną zimną wodą.
LaCucarachita...życzę powodzenia w ukorzenianiu babcinego fiołka.Szkoda że to nie kwiat Sansewiery
-- So 25 maja 2013 19:13 --
kaskasz....a jak tam Twoja palma?