Motyl w domu
Motyl w domu
Dziś w moim garażu obudził się motyl - rusałka pawik. Przeniosłam go do bezpieczniejszego pomieszczenia w domu. Postawiłam wodę, kawałek banana i pomarańczy. Bardzo długo pił, ale nic nie zjadł.
Czym jeszcze go karmić (może miód?) i najważniejsze pytanie: kiedy mogę go wypuścić na dwór, przy jakiej temp. w nocy i w dzień?
Teraz chyba nabiera sił - macha skrzydełkami.
Czym jeszcze go karmić (może miód?) i najważniejsze pytanie: kiedy mogę go wypuścić na dwór, przy jakiej temp. w nocy i w dzień?
Teraz chyba nabiera sił - macha skrzydełkami.
- Los Kamilos
- 50p
- Posty: 92
- Od: 2 maja 2010, o 11:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Motyl w domu
Myślę, że nie pogardziłby zwietrzałym piwem ani tanim winem Zanieś go do tego garażu. Jeśli przyszła na niego pora to odleci a jak mu będzie jeszcze za zimno to pójdzie dalej w kimę. Pozdrawiam
Re: Motyl w domu
Nie mogę go odnieść do garażu, bo spaceruje również po ziemi. Może zginąć marnie pod kołami auta.
Na dworze nie widzę żadnych latających motyli, więc to jeszcze chyba nie pora, żeby go wypuszczać.
Alkohol...na to nie wpadłam.
Na dworze nie widzę żadnych latających motyli, więc to jeszcze chyba nie pora, żeby go wypuszczać.
Alkohol...na to nie wpadłam.
Re: Motyl w domu
no tak piwo, albo tanie wino , motyl to widać niezły gagatek.
Sam mam do nich sentyment i bardzo je lubię .Nie wypuszczaj, najlepiej żeby go przenieść w pomieszczenie gdzie nikt nie łazi za często.Strych byłby dobry / u mnie w piwnicy siedzą mają tam około 12 -14 st cel.
Szanujcie motyle ! Bo co roku ich mniej.Nie wiem jak Wam, ale kolorowe motyle to wspomnienie mojego dzieciństwa
Sam mam do nich sentyment i bardzo je lubię .Nie wypuszczaj, najlepiej żeby go przenieść w pomieszczenie gdzie nikt nie łazi za często.Strych byłby dobry / u mnie w piwnicy siedzą mają tam około 12 -14 st cel.
Szanujcie motyle ! Bo co roku ich mniej.Nie wiem jak Wam, ale kolorowe motyle to wspomnienie mojego dzieciństwa
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Motyl w domu
A jak potem wylatują z piwnicy? Wynosisz je? Kiedy?
Re: Motyl w domu
Ja mam o tyle łatwiej ,że mam potem otwarte okna i drzwi, bo osuszam piwnicę i motyle same wylatują jak uznają,że jest już wystarczająco ciepło.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Motyl w domu
Rozumiem. Czyli skoro u Ciebie jeszcze nie wyleciały, to ja mojego też nie wypuszczam na razie;)
Re: Motyl w domu
Nie, nie wypuszczaj i tutaj uwaga popytałem i nie wolno dawać piwa ,bo fermentuje, dla motyla najlepszy jest miód z wodą.Małe deneczko żeby się w niej nie utopił .
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Los Kamilos
- 50p
- Posty: 92
- Od: 2 maja 2010, o 11:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Motyl w domu
Racja z tym browarkiem Na takie fermentujące smakołyki dobrze je się wabi (je = rusałki)
- misiaczekm
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2372
- Od: 31 paź 2009, o 19:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: olsztyńskie/Barty
Re: Motyl w domu
A ja widziałem w sobotę żółtego motyla!! Latał sobie po podwórku!!Stardust pisze: Nie mogę go odnieść do garażu, bo spaceruje również po ziemi. Może zginąć marnie pod kołami auta.
Na dworze nie widzę żadnych latających motyli, więc to jeszcze chyba nie pora, żeby go wypuszczać.
Alkohol...na to nie wpadłam.
Re: Motyl w domu
"Mój" motyl poleciał. Zaczął chodzić intensywnie po oknie i machać skrzydłami. Przeniosłam go do altanki na dworze, ale ani mu się śniło tam siedzieć. Odleciał szybko i poszybował wysoko:) U mnie już też latały motyle: żółte, bielinki i jakieś mniejsze brązowe. Mam nadzieję, że "mój" sobie poradzi.