Masz racje
Janusz, na swoim gruncie czujemy sie pewniej, ale to chyba normalne.
Nie wiem czy bywasz na polskojezycznych forach dla emigrantöw, jeśli nie to polecam. Tam jest dopiero jazda bez trzymanki.
Kabaret lepszy niz "Starsi panowie", tylko poziom zdecydowanie nizszy i nie trzeba tyle myslec.
Spröbuj wcielic sie w neofite i popros o pomoc na przyklad w zameldowaniu samochodu, albo jakäkolwiek innä prostä duperele.
Czytalem o perypetiach kobitki, ktöra wyszla za Niemca, ten jä zostawil w mieszkaniu z wymeldowanym prädem i smieciami, a ze Kindergeld dostawala na konto meza i do tego sama nie pracowala, wiec zostala tez bez kasy.
Nie prosila o wsparcie finansowe, tylko pytala jak sobie z tym poradzic, gdzie sie udac po pomoc, na jaki socjal moze liczyc do czasu znalezienia pracy, czy Arbeitsamt jakos moze jej pomöc, jak zameldowac präd i wode, takie normalne zyciowe sprawy.
Rozwodu nie miala, teoretycznie wszystko o.k, tylko facet zabral swoje klamoty, karty bankowe i wybral piekniejszä i mlodszä bez sladöw po dzieciach Ukrainke czy Japonke, nie pamietam nacji.
No i najdelikatniejszä poradä z jakä sie spotkala to "spie....aj tam skäd przyjechalas" albo "O, jeszcze jedna kur... do socjalu"
Niewazne byly dzieci urodzone w Niemczech chodzäce tu do szkoly, czy przedszkola. Niewazne bylo ze babeczka na dzis nie ma kasy na adwokata, niewazne bylo nic. Niewazne bylo to ze nie mozna z dnia na dzien wszystkiego zostawic i uciec, wazne bylo zeby sie popastwic.
Po kilku tygodniach pani napisala w swoim wätku podziekowanie za pomoc jakie dostala, tu uwaga, od jednego uczestnika forum.
Korespondowali przez maila, bo facet tez nie bardzo chcial sie wywnetrzac na ogölnym i w co drugim poscie byc opisywanym jako idiota co za darmoche pomaga jakiejs "kur...z Polski, co chce wyludzic socjal" Pewnie za procent, bo przeciez tak z czystej przyjemnosci pomöc, to tylko idiota moze. Albo zboczeniec jakis
Na tych forach tez jestesmy na swoim terenie, czujemy sie pewnie i do tego jeszcze ta bloga swiadomosc anonimowosci.
I mozna odreagowac to poczucie nizszosci w kontaktach z tubylcami, ktöre faktycznie wielu naszych rodaköw przejawia.
Ja sie zalogowalem na jednym dla berlinczyköw, napisalem moze ze trzy posty, w tym jeden powitalny i teraz nawet nie pamietam hasla, ani loginu. Ale zabawa byla przednia. Takiej ilosci bezinteresownej agresji werbalnej, to nigdzie indziej nie doswiadczysz.
A tak z zupelni innej beczki
Kiedys mialem termin w Hamm, nocleg zalatwilem sobie przez neta w Dolberg, taka mala miescina przed Hamm pare kilometröw od autostrady. Wieczorem wszedlem do pensjonatu i barman, jednoczesnie wlasciciel baru pyta skäd jestem. Z Polski-möwie. Na to Andrzej, bo tak mial na imie "no to gadaj po polsku, bo ja w kraju bylem ostatni raz iles tam lat temu."
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Jak sie rozpakujesz to schodz na kolacje-powiedzial.
Zszedlem, jem, pije piwo i gadamy. A tu jakas Niemka co siedziala obok möwi "Jak jestescie w Niemczech, to rozmawiajcie po niemiecku".
No to pytam grzecznie paniä, czy jak spotka w Polsce Niemca, to czy bioräc pod uwage miejsce bedä rozmawiali po polsku?
No i wtedy sie zaczelo, okazalo sie ze do Polski to ona w zyciu nie pojedzie bo: i tu wywrzeszczana lista powodöw.
Pytam wiec kiedy byla ostatnio w Polsce ze tak jej dopieklo? Okazalo sie ze nigdy, a powody dlaczego nie byla, wykrzyczala wczesniej.
W trakcie coraz ostrzejszej rozmowy ustalilismy ze oboje nie bylismy w Burkina Faso ani w Etiopii. Usilowalem wiec skierowac rozmowe na tematy tych krajöw, bo mielismy podobny zasöb wiedzy na ich temat. Niestety nie dalo sie i po dosyc ostrej wymianie zdan, pani zostawila niedopite piwo i po odczekaniu na 50 centöw reszty demonstracyjnie opuscila lokal prychajäc, fukajäc i kolyszäc typowo niemieckimi biodrami.
Wlasciciel lokalu stwierdzil potem ze majäc do wyboru kilka knajp w okolicy, pani ta odwiedza wlasnie jego lokal i wiecznie sie czepia ze cos jej nie pasuje. A juz obecnosc Polaköw doprowadza jä do szalu i jej reakcje wtedy sä z reguly takie jak opisana lub ostrzejsze, zalezy ile wypije.
I co najciekawsze, teraz po Twoim poscie to sobie uswiadomilem, Andrzej stwierdzil ze Polacy z reguly jej wysluchajä i i kladäc uszy po sobie wychodzä zostawic pieniädze w niemieckim barze obok. będę musial poobserwowac u siebie jak to wygläda. Dzięki.
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)