Rhododendron - w donicy?
-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: rhododendron - do ziemi czy w donice -pomożecie .?
Bogusiu, bo tak sobie pomyślałam, że te wstrętne chwaściory nie będą tak wyłazić
MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 30 mar 2013, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: rhododendron - do ziemi czy w donice -pomożecie .?
dziewczyny ja swoje obłożyłam zwykłą korą z lasu i z kamieni zrobione koło, nie cuduje z żadnymi włókninami.
co jakiś czas sprawdzam wilgotność i czy z nimi sie nic nie dziej.Kupiłam kiedyś korę ze sklepu istna tragedia była z nią,
Teraz wycieczka do lasu po korę, nie wiem jak wy ale u mnie taka leśna bardziej sie sprawdza
co jakiś czas sprawdzam wilgotność i czy z nimi sie nic nie dziej.Kupiłam kiedyś korę ze sklepu istna tragedia była z nią,
Teraz wycieczka do lasu po korę, nie wiem jak wy ale u mnie taka leśna bardziej sie sprawdza
Re: rhododendron - do ziemi czy w donice -pomożecie .?
Iza ja kory też raczej nie kupuje, bo mam przeważnie swoją i mieszam ją z trocinami. Tylko pamiętaj, że taką korę trzeba najpierw przekompostować, bo wyżre cały azot z ziemi. Poza tym ta kora z lasu to trochę niebezpieczne (żeby już nie wspomnieć, że nielegalne). Jak Cię złapią to mandat murowany, także uważaj, a najlepiej jak nie masz swojej to do tartaku się udaj
Pozdrawiam, Bogusia
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: rhododendron - do ziemi czy w donice -pomożecie .?
No nie mogę się nie wtrącić.
Masz zgodę Iza na pobieranie kory z lasów ?
Bo jeśli nie to jest po prostu grabież i narażasz się na grzywnę.
Niezależnie od grzywny to jest .... najzwyklejsza kradzież cudzego ( Lasów Państwowych ) mienia.
Akurat mam znajomego leśnika i wiem jakie spustoszenia w ekosystemie może sprawić "wycieczka do lasu po korę" jak i inne dary lasów.
Masz zgodę Iza na pobieranie kory z lasów ?
Bo jeśli nie to jest po prostu grabież i narażasz się na grzywnę.
Niezależnie od grzywny to jest .... najzwyklejsza kradzież cudzego ( Lasów Państwowych ) mienia.
Akurat mam znajomego leśnika i wiem jakie spustoszenia w ekosystemie może sprawić "wycieczka do lasu po korę" jak i inne dary lasów.
-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: rhododendron - do ziemi czy w donice -pomożecie .?
chinka, trociny bierzesz z tartaku? dają za darmo?
MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22117
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Rhododendron - do ziemi czy w donice?
Zapraszam dyskutantki - nowe użytkowniczki naszego forum do zapoznania się
z Regulaminem http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=1&t=29351
oraz innymi zasadami jakie tutaj panują np. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49415
Życzę miłego korzystania z forum przy jednoczesnym stosowaniu się do naszych wymogów.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 30 mar 2013, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: Rhododendron - do ziemi czy w donice?
korę biorę z działki dziadków dużo tam starych połamanych drzew, nie niszczę drzew młodych ani dojrzałych. Korę zbieram z ziemi.
las to może złe określenie ale lasek może tak.
Pozwolenie też jest !
las to może złe określenie ale lasek może tak.
Pozwolenie też jest !
Re: Rhododendron - do ziemi czy w donice?
J niektore rh wsadzam do duzych donic i w ziemie...
jak mi sie odwidzi to zmieniam im miejsce eksperymentuje gdzie ładniej beda wygladały ,a wsadzam w kwasny torf +jakis dodatek kwasnej ziemi ,w poniedziałek przywiozłem zienie wykopywana z doliny rzeki tłusta jak masełko nie smierdzi sporo wody potrafi zmagazynowac,dodam tego jakies 25% do włoknistego torfu a na wierzch ida przekompostowane zrebki.wszystko kasne ze az rece pieką
Darz Bór
jak mi sie odwidzi to zmieniam im miejsce eksperymentuje gdzie ładniej beda wygladały ,a wsadzam w kwasny torf +jakis dodatek kwasnej ziemi ,w poniedziałek przywiozłem zienie wykopywana z doliny rzeki tłusta jak masełko nie smierdzi sporo wody potrafi zmagazynowac,dodam tego jakies 25% do włoknistego torfu a na wierzch ida przekompostowane zrebki.wszystko kasne ze az rece pieką
Darz Bór
Re: Rhododendron - do ziemi czy w donice?
Witam,
szukałem w wyszukiwarce odpowiedniego wątku żeby nie powtarzać i chyba ten najbardziej pasuje. W tym roku na wiosnę przesadziłem dość duże - około 1,5m wysokości) krzewy rhododendronów z ziemi do donic. Może się wydawać że to głupie, ale w związku ze zmianą miejsca zamieszkania zabrałem je z ogrodu ze sobą mieszkają teraz na dużym tarasie na 1 piętrze. Donice są spore; wysokość i średnica to około 60cm, niemniej jednak zaczynam się obawiać jak w takich warunkach zniosą zimę, chodzi mi konkretnie o możliwość przemarznięcia bryły korzeniowej. Nie mam możliwości wkopania ich do ziemi ani przeniesienia. Pytanie dotyczy tego, czy dadzą sobie radę, czy mam jakoś zabezpieczyć donice, czy mam je podlewać jakoś intensywniej przed zimą/w trakcie? Jeśli był już taki wątek, to poproszę o przekierowanie, pozdrawiam
szukałem w wyszukiwarce odpowiedniego wątku żeby nie powtarzać i chyba ten najbardziej pasuje. W tym roku na wiosnę przesadziłem dość duże - około 1,5m wysokości) krzewy rhododendronów z ziemi do donic. Może się wydawać że to głupie, ale w związku ze zmianą miejsca zamieszkania zabrałem je z ogrodu ze sobą mieszkają teraz na dużym tarasie na 1 piętrze. Donice są spore; wysokość i średnica to około 60cm, niemniej jednak zaczynam się obawiać jak w takich warunkach zniosą zimę, chodzi mi konkretnie o możliwość przemarznięcia bryły korzeniowej. Nie mam możliwości wkopania ich do ziemi ani przeniesienia. Pytanie dotyczy tego, czy dadzą sobie radę, czy mam jakoś zabezpieczyć donice, czy mam je podlewać jakoś intensywniej przed zimą/w trakcie? Jeśli był już taki wątek, to poproszę o przekierowanie, pozdrawiam
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rhododendron - do ziemi czy w donice?
Tysiące krzewów tak spędza zimę w donicach więc powinny bez problemu dać radę - w naszym klimacie głębokość przemarzania zawsze jest większa niż system korzeniowy. Też jestem zwolennikiem sadzenia w ogrodzie bo jak każdy zauważył lepiej im to służy. W donicach amplituda temperatury jest bardziej zmienna ale minusowe temperatury są takie same. Na głębokości 30 cm nie jest nic cieplej jeżeli mrozy się utrzymują. Za wsadzaniem donic w grunt przemawia stabilniejsza temperatura (mniejsze różnice) ale jak przez kilka dni mamy np -20 to temperatura i w donicy i w gruncie będzie -20.
Re: Rhododendron - do ziemi czy w donice?
Rzeczywiście, nie pomyślałem o tym, że w wielu uprawach ogrodniczych rośliny są przechowywane w donicach. Uznaję w takim razie że przeżyją bez problemów, ale co w takim razie z podlewaniem? (przed zimą, w trakcie)
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rhododendron - do ziemi czy w donice?
Rododendrony nie mają korzeni a la burak i za żadne skarby nie zmagazynują wody, opowieści obficie podlać nie traktuję poważnie - zresztą jeżeli ma się odpowiedni drenaż to pomiędzy 10 litrami a 500 litrami wody nie ma różnicy. Nadmiar tak wyleci - mamy jesień , u mnie opady w tym miesiącu przekroczyły 90 litrów na metr kwadratowy. Odparowanie przez liście żadne bo wilgotność powietrza jest wysoka. W donicach oczywiście na balkonie musisz podlewać aby wilgoć była w podłożu.
Fizyka to fizyka i zjawisko sublimacji w zimie dotyczy wszystkiego dlatego najważniejsze jest aby je ograniczyć - aby to łatwiej wytłumaczyć podam przykład ryb mrożonych. Ryby pokrywa się glazurą ( warstwą lodu ) i to zabezpiecza je przed wyschnięciem. W ogrodzie też takie zjawisko występuje szczególnie w suche zimy ( bezśnieżne ) dlatego ktoś kiedyś napisał aby podlać.
Tylko aby to miało sens należałoby podlać w mroźny dzień aby utworzyć warstwę ochronną.
Myślę że w donicach problemu nierównego nagrzania korony i bryły lodu (korzeni) nie będzie. Słońce już praży ale ziemia zmarznięta to częsty problem. Myślę że kawałek kartonu zmoczonego wodą zastąpi okrywę śniegową i sublimacja będzie ograniczona i nie nastąpi wyschnięcie korzeni.
Fizyka to fizyka i zjawisko sublimacji w zimie dotyczy wszystkiego dlatego najważniejsze jest aby je ograniczyć - aby to łatwiej wytłumaczyć podam przykład ryb mrożonych. Ryby pokrywa się glazurą ( warstwą lodu ) i to zabezpiecza je przed wyschnięciem. W ogrodzie też takie zjawisko występuje szczególnie w suche zimy ( bezśnieżne ) dlatego ktoś kiedyś napisał aby podlać.
Tylko aby to miało sens należałoby podlać w mroźny dzień aby utworzyć warstwę ochronną.
Myślę że w donicach problemu nierównego nagrzania korony i bryły lodu (korzeni) nie będzie. Słońce już praży ale ziemia zmarznięta to częsty problem. Myślę że kawałek kartonu zmoczonego wodą zastąpi okrywę śniegową i sublimacja będzie ograniczona i nie nastąpi wyschnięcie korzeni.